Ojczyzna – Bartłomiej Jaworski

5-okladkanastrone

***

4:45

Kwadrans do śmierci

Ulotnej, lotnej z triad kierunków

Napotkał opór hufców i pułków

I starły się siły na ostrza perci

Północą minioną na północy matki

Znad morza ocean wystąpił

I zakrył, gorzały nikle, topiły metale

W katedry sklepienia lamenty i żale

Pomknęły, nie cichły jak harmat zastępy

Ryły ziem kafle, w ław żeber wplecione

Ostatnie różańce

Przez gwiazdę wieczorną zmiecione

Padł świat, Nowy

Stary ład

Przeszły, przyszły

Miastu znany ślad

I ja padłem, pod cierpień nawałem

Z żył swych splątanych

Ostatnie tchnienie

Warszawie – Lubej swej oddałem

Odczytując lirykę Bartłomieja Jaworskiego z debiutanckiego tomiku „Ojczyzna”, nie sposób uniknąć porównań z polską tradycją poetycką. Obserwujemy tu nawiązania m.in. do wiersza romantycznego. Szczególnie zachwyca żelazna konsekwencja formalna (kto dziś jeszcze pisze jedenastozgłoskowcem?) oraz język tego zbioru. Poeta wyznaczył sobie plan, który ściśle realizuje. Wyraźnie widać kierunek, jaki sobie obrał, i kunszt, z jakim dąży do celu.

Rzadko we współczesnej poezji polskiej podejmuje się temat ojczyzny, traktując go tak bardzo poważnie (najczęściej spotykamy się z satyrycznymi obrazkami czy fraszkami). „Gorzki to chleb jest polskość…” – pisał C. K. Norwid, a Jaworski zdaje się z tym w pełni zgadzać. Podmiot „Ojczyzny” dostrzega przewiny przodków, ale boleśniej przeżywa brak nadziei na przyszłość, buntuje się przeciw narodowym mitom. Daje swoiste lekcje historii, w których usiłuje sam siebie przekonać o sensie patriotyzmu. I choć jest on świadomym i oddanym obywatelem, to jednak rodzą się w nim wątpliwości.

***

W godzinę hańby,

Przysięgę składam,

Że będę,

Świadczyć o godności

I ludzi honorze,

Spojrzeniem jasności

Nie w matni ugorze

Jeśli zatem moja wtedy władzo

Rozkaz ci obcy, z nadania wydadzą

I w przepaść pogonisz hufce z wiatrem w ręku

Kiedy z kielichów krew płynie w każdym ciała jęku

Toastów bez dna, kolei długa, cicha linia

Pada u Krakowa, Warszawy i Wilna

I orłów z przeszłości, niezmienne pisklęta

W jaskółczym swym locie na nasze dziecięta

Wyciągają głaszcząco szpon czarny, zakryty

By chwycić te ziemnie co duch w niej wyryty

I swych dziadów zamienisz na nędzne ochłapy

I świata ordery obciążą twe klapy

Nie ujrzysz płaczu mej matki, ni kiru czarnego

Ni brzozowego krzyża, ni znicza białego

Ni klaskać ci będzie bez nogi żołnierzyk

Co kawał metalu mu zdobi kołnierzyk

Nie takiej lud ten czeka zapłaty

Za czarną swą pracę i wieki debaty

Kibitek tysiące, syberyjskie mrozy

Łapanki, mury, bydlęce obozy

Szafoty i lasy, bez imion mogiły

Za wolność cudzą, zdradziecką się biły

Gdzie ten Bóg najwyższy?

Kulom, ni sercu, orędownik bliższy

Gdzie ten ród wybrany?

Liże na kolanach swe skundlone rany

Za walkę do końca nie ujrzał krzty chwały

I tłumią go pyłu historii nawały

Nie obraz obroni, nie wskrzesi kaplica

Nie zmyje łez suchych z twojego oblicza

Dopóty nie wstaniesz przeciw swemu panu

Co gnębi i judzi za szeregi łanu

By padały bez pytań w mitu ruinę

I krwią swą za gębę trzymały krainę

Wiodącymi motywami są w tym tomie walka o ojczyznę, porażka i poświęcenie (życia). Stąd tak wiele tu kości, prochów, krwi (symbol ofiary) oraz nawiązań do czytelnych symboli, np. czerwonych maków, grobów brzozowych, a także zdrady (czy też braku zaangażowania) sojuszników.

Poezję Jaworskiego wyróżnia swoisty dystans podmiotu do siebie i swojego posłania („głoszenie słowa”). Natomiast zupełnie brakuje mu dystansu do opisywanych tematów – podmiot głęboko przeżywa kwestie, o których mówi. Targają nim bunt i rozpacz, ma świadomość, że ofiary polskich bohaterów poszły na marne. I to my sami jesteśmy za to odpowiedzialni.

***

I stawiać możesz pomniki

Tablice, martwego serca głazy

Groby brzozowe pośród czerwonego

I tak im ujdą, jak te płazy

I wytrzeć flagami uślinione gęby

Mordy rozwydrzone

Mordy popełnione

Niezważona ziemia

Sprawiedliwość upomniana

Przez słabego, zapomniana

Bo o nas

Zawsze jest bez nas

Przez nas

Bartłomiej Jaworski złożył tomik wierszy poważnych i dużym osiągnięciem jest to, że wyzbył się napuszonej patetyczności zakrawającej na śmieszność. Niebywała dyscyplina i konsekwencja przyniosły znakomity efekt. Debiutujący poeta udowodnił, że Polska poezją stoi i z tej tradycji (oraz faktu, że jest ona podtrzymywana) możemy być dumni. Jaworski połączył to, co dobre i znane, z unikalną, nową jakością. Podziwiam talent autora, jego zapał, wrażliwość oraz ogromną dojrzałość.

Kinga Młynarska

 

Inne wiersze B. Jaworskiego można przeczytać TUTAJ.

Poetycki miniwywiad z B. Jaworskim dostępny TUTAJ.

Tomik „Ojczyzna” można nabyć TUTAJ.

Zapraszamy w imieniu poety do odwiedzin jego strony: bjaworski.com

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *