„Głosy kobiet” Miriam Toews

„Głosy kobiet” to narracja oparta na wydarzeniach mających miejsce w odizolowanej mennonickiej społeczności w Boliwii. Kobiety z osady stały się ofiarami brutalnych napaści seksualnych ze strony grupy mężczyzn mieszkających w tej samej wsi. Brutalne gwałty trwały przez kilka lat, a kobiety były usypiane za pomocą leku dla zwierząt. Nieświadome tego, co się z nimi działo i dlaczego budzą się z licznymi obrażeniami, były przekonywane przez męskich liderów społeczności, że to kara za grzechy. W końcu same zastawiły pułapkę na sprawców, którzy zostali aresztowani, a cała sprawa stała się głośna.

Autorka, pochodząca ze środowiska mennonitów zamieszkujących w Kanadzie, opisała radykalną religijnie i patriarchalną wspólnotę uprzedmiotowiającą kobiety. Ich zadaniem jest rodzić dzieci, dbać o dom i gospodarstwo oraz być absolutnie posłusznymi w stosunku do każdego mężczyzny ze wspólnoty: ojców, mężów, braci i synów. Wybrany styl życia – kontynuacja wielowiekowych zwyczajów, dobrowolna samoizolacja od reszty społeczeństwa, niski poziom wykształcenia – wytworzył atmosferę, w której przemoc wobec kobiet i absolutna męska dominacja nad nimi stały się normą. Bohaterki narracji są praktycznie „zawieszone w czasie i przestrzeni”. Nie znają nawet innego języka aniżeli pruski dialekt, którym posługują się mennonici, nigdy nie były poza osadą, nie potrafią czytać ani pisać. Żyją niemal tak samo, jak ich przodkinie na gdańskich Żuławach, gdzie przedstawiciele tego odłamu radykalnego protestantyzmu przybyli i osiedlili się w XVI wieku.

Miriam Toews udało się uchwycić nie tylko specyfikę egzystencji kobiet w autorytarnej i pełnej przemocy wspólnocie, ale także pokazać metody psychicznej samoobrony i wsparcia funkcjonujące wewnątrz środowiska mieszkanek osady. Bohaterki narracji w kryzysowej sytuacji organizują tajną naradę i podejmują decyzję o metodzie przeciwdziałania dalszym atakom. Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że zgodnie z wyznawanymi przez siebie zasadami mennonici są pacyfistami, a przebaczenie jest zaliczane do arsenału działań zapewniających zbawienie. Jednakże w osadzie wszelkie normy zostały przekroczone, co zmusza kobiety do podjęcia radykalnych działań w celu obrony siebie i swoich dzieci.

„Głosy kobiet” to obraz zła czającego się w idealizowanych często wspólnotach, w których zapracowani i zagonieni mieszkańcy zachodniej cywilizacji chcieliby widzieć ostoję spokoju i  mocnych moralnych zasad. Tymczasem tu religia staje się narzędziem wykorzystywania seksualnego i terroryzowania ofiar przez sprawców.

To bodaj najważniejszy wniosek płynący z lektury książki Miriam Toews. Fundamentalizm religijny i polityczny mają to samo źródło: zamaskowaną szczytnymi zasadami i regułami możliwość sprawowania kontroli nad słabszymi i bezbronnymi.

Może więc, patrząc na wspaniałe domy pozostawione przez mennonitów w naszym kraju, nie zapominajmy, że mogą skrywać ponure i wcale niepiękne historie ludzkiego i kobiecego cierpienia.

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarne.

Ewa Glubińska

Autorka: Miriam Toews

Tytuł: „Głosy kobiet”

Tłumaczenie: Kaja Gucio

Wydawnictwo: Czarne

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *