Zły wpływ – Ramsey Campbell

Po przeczytaniu n-tej książki z gatunku fantasy, nabrałam ochoty na coś innego. Wchodząc do księgarni pomyślałam „może jakiś horror, kryminał…”. Takim oto sposobem w moje ręce trafiła książka „Zły wpływ” Ramsey`a Campbella.  Jak się okazuję autor ten jest bardzo popularny za granicą, choć w Polsce mało znany. Mogliśmy do tej pory zapoznać się z jego jedną książką pt. „Najciemniejsza część lasu”.


Przyznaję się bez bicia, iż do decyzji o zakupie przyczyniła się okładka. Wiem, iź ksiązki po okładce nie powinno się oceniać, ale w dzisiejszych czasach graficy robią kawał dobrej roboty. Ponure kolory, widmowa dziewczynka w białej sukience, o czarnych gałkach ocznych, tytuł wypisany krwią… O tak, zapowiada się pełnokrwisty horror. Serce moje się uradowało. Po poworocie do domu od razu zasiadłam do lektury. Przerzucałam strona za stroną, nie mogąc się nadziwić. Spodziewałam się krwii, wyrywanych członków, gościa z siekierą, a tu proszę kulturalnie, mimo, iż trup się pojawia i to nie jeden.

 Książka opowiada o pewnym młodym małżeństwie . Alison i Derek mieszkają wraz z córką Rowan w wielkim domu należacym do ciotki Queenie. Ciotka uziemiona w swoim pokoju na najwyższym piętrze, przykuta chorobą do łóżka, jest utrapieniem dla całej rodziny. Wydawać by się mogło, iż cała rodzina z niecierpliwością wyczekuje dnia gdy ta zechce wybrać się już na tamten świat. Jej parszywy charakter daje się we znaki każdemu kto tylko do niej zajrzy. Nie wiedzieć czemu, nie posiadająca żadnej empatii cioteczka, pragnie za wszelką cenę spędzać czas z Rowan. Jest bardzo zaborcza w tym temacie i wymusza na rodzicach dziewczynki aby ta ciągle przebywała w jej towarzystwie. Zapytacie, czy to nie dziwne? Ależ tak, oczywiście, wiadomo od razu co się święci. Choć może to są po prostu fanaberie starej, zniedołężniałej, samotnej kobiety? Wkrótce  Quennie umiera. Nie jest to jednak zapowiedź końca kłopotów, a dopiero ich początek. Mimo śmierci znienawidzonego członka rodziny, nikt nie zaznaje spokoju. Każdego „coś” dręczy, nie każdy sobie z tym poradzi, jednak na horyzoncie już czai się coś gorszego. Mała dziewczynka o imieniu Vicky…  Staromodna rówieśniczka Rowan, choć uważana przez dziewczynkę za przyjaciółkę, wcale nią nie jest. Rowan bowiem, zostaje wykorzystana podstępnie przez Vicky, aby ta mogła powrócić do żywych, gdyż Vicky okazuje się być duchem.

Książka ta napisana została w latach 80 ubiegłego wieku. Logiczne zatem jest stwierdzenie, iż nie wpisuje się w czasy współczesne. Realia się zmieniły, owszem, ale temat który jest poruszany w książce jest wciąż nadal aktualny. Ludzkość dzisiejszych czasów znana jest z dążenia do przedłużania młodości. Stara się zatrzymać czas, wymysla coraz to nowe metody. Chcemy jak najdłużej pozostać na tym świecie. Kieruje nami strach przed śmiercią, lęk przed nieznanym, nie wiemy wszak co czai się po drugiej stronie i czy wogóle „coś tam jest”. Niniejsza książka jest ukazaniem właśnie takiego procesu. Quennie przedłuża swój byt wchodząc w cialo Rowan i udając ją. Alison jednak nie daje się zwieść, czuje, że Rowan nie jest sobą, że coś jest nie tak, to nie jest jej mała, kochana córeczka.

 Sprawa oczywiście się rozwiązuje, wszystko kończy się dobrze, i choć wydawać by się mogło, że horror powinien mieć inne zakończenie, to ma to jednak niewątpliwy plus. W głowie czytelnika zostaje pare pytań, dręczących umysł jak komary brzęczące nad uchem. Możecie czuć niedosyt brakiem przerażających opisów, może wam sie nie podobać prosty, nieskomplikowany język, jednak gwarantuję, że właśnie te pytania, które zrodzą się w waszych glowach przy czytaniu tej ksiażki , przez bardzo długi czas nie dadzą wam spokoju.

 Podsumowując, jest to po prostu stary, dobry horror. Nie żaden nadmuchany dreszczowiec, gdzie przy pięciuset stronach, dopiero w na ostatnich stu mamy dobrą akcję i wszystko dzieje się na raz. Napięcie jest równo rozłożone, budowane stopniowo,  dające się odczuć już od pierwszej strony. Mimo, iż nie powaliła mnie na kolana to nie zawiodła moich oczekiwań. Otrzymałam świetną powieść, której lektura przyniosła mi sporo przyjemności. Polecam.

 Justyna Czerniawska

Tytuł: Zły wpływ

Autor: Ramsey Campbell

Wydawnictwo: Replika

Ilość stron: 312

Rok nowego wydania: 2011

About the author
Justyna Czerniawska
J jak jedzenie - uwielbiam w każdej postaci i gotować i spożywać U jak upajanie się - upajam się różnymi rzeczami, dobrą kanapką, pogodą, widokiem, książką S jak stwórca - o tak, bywam czasem stwórcą, gdy maluję obrazy :) T jak totalnie nieprzewidywalny leń - czasami dopada mnie właśnie taki potwór i z reguły przegrywam z nim zacięty bój Y jak "yyyyy" - czyli bardzo skomplikowana formuła, którą najczęściej powtarzam w myślach, gdy się nad czymś głęboko zastanawiam :P N jak nieznośna - bywam czasami i taka, szczególnie wtedy gdy mi na czymś zależy A jak ambicja - moja zmora od lat, nie mogę się jej pozbyć i dręczy mnie za każdym razem gdy się za coś wezmę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *