Rosyjska produkcja „Zanim noc nas nie rozdzieli” komedią jest tylko z pozoru. Więcej w niej dramatu i społecznej satyry niż czystego humoru. Mimo to seans upływa lekko, przyjemnie, nie nuży, ale też nie przynosi większej refleksji.
Rosyjska produkcja „Zanim noc nas nie rozdzieli” komedią jest tylko z pozoru. Więcej w niej dramatu i społecznej satyry niż czystego humoru. Mimo to seans upływa lekko, przyjemnie, nie nuży, ale też nie przynosi większej refleksji.