„Sny o pociągach” Denis Johnson

Denis Johnson pozostaje wciąż jednym z najbardziej cenionych prozaików amerykańskich. Zmarły w 2017 pisarz znany był przede wszystkim jako portrecista współczesnej Ameryki. „Sny o pociągach” są w jego dorobku narracją szczególną. Melancholijna opowieść o Robercie Grainerze to próba wydobycia na światło dzienne historii końca pionierów i początku technologicznej inwazji, której symbolem w USA, podobnie jak i w Europie, stała się budowa linii kolejowych.

Grainer to najemny robotnik, pracujący przy wyrębie lasów pod rozwijającą się sieć kolejową. Gdzieś w tle wciąż jeżdżą dyliżanse i wozy konne (ich użytkowanie na amerykańskich pustkowiach stanie się źródłem utrzymania bohatera w późniejszych latach), ale Grainer i jego koledzy są już świadkami narodzin nowej cywilizacji. W opowieści Johnsona zderzenie tych dwóch światów jest bolesne i przejmujące. Bolesne, gdyż biografia głównego bohatera jest typowa dla ogromnych przestrzeni, w które trudno wrosnąć i których specyfiką jest ludzka bezsilność wobec przyrody i geografii. Grainer sam tego doświadcza, gdy w pożarze miasteczka zbudowanego z najtańszego w Idaho budulca, czyli drewna, traci żonę i córeczkę. Strata, której nigdy nie przebolał, skazuje go na samotne życie w otoczeniu lasów i indiańskich legend o wilczej dziewczynie. Gdzieś pod koniec tego życia przyjdzie mu zetknąć się (choć tylko pośrednio) z podróżującym pociągiem Elvisem Presleyem. Presley jest, podobnie jak Grainer, chłopakiem wyrosłym z biedy. Paradoks polega na tym, że między 1916 rokiem a latami pięćdziesiątymi kolej z luksusowego środka transportu stała się raczej symbolem przeciętności, czy wręcz niezamożności. W tej krótkiej i mistrzowsko opisanej miniaturze autor oddał istotę skomplikowanego związku między ludzkością a wytwarzanymi przez nią technologiami i wynalazkami. W cywilizacji technicznej pełnią one podobną rolę jak niegdyś ceremonialne stroje władców i wielmożów. To, z czym jesteśmy związani, czego używamy i czym się posługujemy, jest wyznacznikiem naszego statusu. Może dlatego niegdyś nowoczesny plastik stał się dzisiaj tworzywem zasypującym najbiedniejsze kraje świata, dla których recykling to nieosiągalny luksus.

Narracja Johnsona jest także przejmująca. Uświadamia bowiem, że w wielkich krajach i na słabo zaludnionych terytoriach ludzka biografia jest tak ulotna, że staje się faktycznie „życiem na przemiał” (termin Zygmunta Baumana). Wyobraźnia pisarska za pomocą środków literackich konstruuje i opisuje jedną z nich. Jednak przytłaczającej większości rzeczywistych życiorysów robotników, pionierów, rolników nie poznamy nigdy. Podkreśla to zresztą chwyt użyty przez Johnsona. Grainer jest człowiekiem znikąd. Nie zna swoich rodziców, nie wie nawet, skąd pochodzi. W grę wchodzi Kanada albo amerykańsko-kanadyjskie pogranicze. Nie zna nawet dobrze stopnia pokrewieństwa z ludźmi, którzy go wychowali. Osobista historia Grainera stanowi całkowite odwrócenie norm mieszczańskiego świata z wszelkimi konwenansami i społecznymi hierarchiami.

„Sny o pociągach” umożliwiają wgląd w gorzką realność kryjącą się za „amerykańskim snem” i są apologią samotności wymuszanej przez przestrzeń zbyt wielką dla pojedynczego człowieka.

Ewa Glubińska

Tytuł: Sny o pociągach
Autor: Denis Johnson
Przełożył: Tomasz S. Gałązka
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2021

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *