Rozum i godność superbohatera – recenzja komiksu „Thor. Gromowładna #1”

Od czego tu zacząć? Nowa odsłona Thora jest tak pełna kontekstów wartych poruszenia, że doprawdy trudno wybrać. Najmniej problematyczna wydaje się fabuła, więc spróbujmy od niej.

THORa1

Thor Gromowładny okazał się niegodny swojego tytułu i imienia, przede wszystkim zaś – niegodny swojego oręża. Po tym, jak Nick Fury wyszeptał coś do jego ucha, Thor upuścił swój młot na powierzchnię Księżyca i od tamtego czasu nie był w stanie go podnieść, podobnie jak żaden z Asgaardczyków, którzy próbowali. A próbowali wszyscy, z wyjątkiem nieobecnego Odyna. Gdy Wszechojciec powrócił, także on zawiódł przy próbie uniesienia Mjolnira. I kiedy Midgard zostaje zaatakowany przez armię lodowych olbrzymów dowodzonych przez mrocznego elfa, Thor postanawia stawić im czoła bez magicznego młota. Ponosi przy tym druzgoczącą klęskę. Kolejni bohaterowie nie potrafią zatrzymać inwazji, aż pojawia się ona –  zamaskowana kobieta w zbroi, dzierżąca Mjolnira i władająca piorunami. Nowa wybranka magicznego młota, nowa Thor.

thorzyca1_p1

Zamieszanie, jakie wprowadza zmiana na „stanowisku” Thora, jest ogromne – zarówno wewnątrz komiksu, jak i pośród czytelników (a czasem fanów, którzy odmawiają „skalania się” lekturą takich treści, lecz nie przeszkadza im to w wygłaszaniu opinii na ich temat). W czym problem? Że Thorem zostaje kobieta. To cudowne, jak symetryczna reakcja zachodzi u czytelników i bohaterów komiksu. Thor (przynajmniej początkowo), Odyn, nawet Absorbing Man nie potrafią pogodzić się z myślą, że kobieta okazała się godniejsza od mężczyzny. A pomysł jest ciekawy, bo choć zamiany płci zdarzały się w komiksowym świecie nie raz, to Thor jest jedną z najbardziej stereotypowych realizacji heroicznej męskości. I choć damskie przebieranki przytrafiały się i jemu (nota bene w Eddzie poetyckiej, czyli mitologicznym źródle, na którym komiksowa postać jest wzorowana), i innym wielkim samcom komiksowego świata (vide Lobo w Lobo: Kontrakt na Bouga), to jednak tym razem sytuacja nazbyt pośpiesznie została wpisana w domniemany zwrot ku politycznej poprawności.

thorzyca1_p2

To ostatnie wydaje się, oczywiście, bzdurą i intelektualną lotnością na poziomie Absorbing Mana (który w komiksie faktycznie oskarża naiwnie rozumiany feminizm o taką zmianę Thora). Jeśli w Gromowładnej jest wątek feministyczny, to rozgrywa się wokół tronu Asgaardu, który ponownie zostaje objęty przez Odyna, niechętnego rządom swojej żony Frei. Patriarchalny i uzurpatorski system władzy Wszechojca zostaje przeciwstawiony bardziej demokratycznym rządom Wszechmatki i nawet Odyn będzie musiał w pewnym momencie przyznać, że jego metody nie prowadzą do niczego dobrego. Jednak ten wątek został słabo poprowadzony, kiepsko rozwinięty i w dużej mierze – po prostu zaprzepaszczony.

Reszta komiksu nie ma z feminizmem wiele wspólnego. Nowa Thor walczy z gigantami i paroma oprychami, by ostatecznie zmierzyć się z większym oponentem nasłanym przez Odyna. Stary Thor nie schodzi jednak ze sceny i wyraźnie zaznacza swoją obecność, choćby przez prywatne śledztwo, które ma dowieść, kto kryje się pod maską dzierżycielki młota. W zasadzie narracja w tym miejscu staje się bardzo męska: koncentruje się na Odynie-ojcu i Thorze-synu, którzy próbują dojść do prawdy (prawdziwej tożsamości nowej Thor), zdobyć wiedzę i zachować władzę. I to dzięki ich staraniom czytelnik poznaje resztę historii, to oni pchają fabułę do przodu, bez nich nie byłoby tego komiksu.

thorzyca1_p3

Gromowładna to najwyżej pozornie kontrowersyjny album. Prawdziwa zmiana Thora wcale nie następuje. Pojawia się drugi Thor, uzbrojony w Mjolnira, podczas gdy pierwszy nie znika, nie umiera, nie odchodzi. Jest tak samo aktywny, jak przedtem, z tą różnicą, że zamiast magicznym młotem – walczy wielkim toporem. Ale to historia tak samo o nim, jak o niej. A w zasadzie: nawet bardziej o nim. Ostatecznie sekret kobiety zostanie przed nami odsłonięty, natomiast mężczyzna swój zachowa i będzie nadal nas intrygował.

Jest jeszcze jedna rzecz, która w polskim wydaniu wydaje mi się zmarnowaną szansą, choć zrozumieją mnie tylko fani dość specyficznych rejonów amerykańskiej popkultury, do których z pewnością należy amerykański wrestling. Co ma on wspólnego z nową odsłoną Thora? Otóż w Thor Annual z 2015 roku – dodatkowym zeszycie tej serii, składającym się z trzech krótkich historyjek – debiutował zapaśnik WWE znany jako CM Punk, tym razem w roli scenarzysty. I chyba był to debiut udany, gdyż autor współtworzył później Draxa. Chociaż zawartość Thor Annual bardzo luźno nawiązuje do Gromowładnej (w jednej tylko historii), to jednak miło byłoby ten debiut zobaczyć także w polskim wydaniu.

Aleksander Krukowski

Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Russell Dauterman, Jorge Molina
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2018
Seria: Thor, Marvel Now
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165×255 mm
Stron: 120
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328127968

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *