Para zza ściany – Shari Lapeña

900b0b018487078143134de0eee661e1_2Dopiero zbliża się koniec roku, ale już teraz można śmiało stwierdzić, iż 2016 był wyjątkowo udany, jeśli chodzi o powieści z dreszczykiem. Poza kilkoma szumnie zapowiadanymi książkami, które okazały się nieporozumieniem, większość autorów zaprezentowała naprawdę wysoki poziom. O dziwo, najczęściej byli to twórcy, którzy z kryminałem czy thrillerem mierzyli się po raz pierwszy. W absolutnej czołówce należy umieścić również Shari Lapeñę.

Anne i Marco Conti są parą, która może budzić zawiść. Dzięki wielkim pieniądzom od matki i ojczyma Anne kupili piękny dom w modnej dzielnicy, Marco błyskawicznie rozwinął swoją firmę. Są młodzi, niedawno zostali także rodzicami Cory. Jednak wraz z przyjściem na świat dziecka kłopoty zaczęły się nawarstwiać, a ich apogeum nastąpiło w momencie porwania córki.

Walcząca z depresją poporodową Anne dała się namówić na wyjście z domu. Para wybrała się na zakrapianą imprezę u sąsiadów obok. Maleńka Cora smacznie spała za ścianą, rodzice zaglądali do niej co kilkadziesiąt minut, a elektryczna niania miała informować o ewentualnym przebudzeniu się dziewczynki. Powrót do domu otworzył prawdziwą puszkę Pandory w rodzinie Contich.

Porwanie niemowlęcia stało się iskrą zapalną, która po kolei strawiła wszelkie wyobrażenia bohaterów o swoich bliskich i o sobie samych, doprowadzając do gigantycznego, emocjonalnego pożaru. Z silnych relacji towarzyskich, mocnych więzi rodzinnych pozostały zgliszcza.

Śledztwo powierzono detektywowi Rasbachowi. Obserwujemy tok rozumowania policjantów – stawiają różne hipotezy, zwracają uwagę na ważne szczegóły, dzięki temu autorka podsuwa czytelnikom coraz to nowe rozwiązania, skutecznie nas zwodząc. W czasie dochodzenia stopniowo wychodzą na jaw mniejsze i większe grzechy wszystkich zainteresowanych sprawą. To pozwala poznać bohaterów – ich największe lęki, wstydliwe sekrety itp. Lapeña krok po kroku odziera człowieka z warstw, którymi ten się zabezpiecza przed innymi. Ujawnia wszystko to, co staramy się ukryć.

„Para zza ściany” nieustannie trzyma w napięciu. To fenomenalne, że czytelnik przez ponad 300 stron czuje wewnętrzne drżenie, karmiony jest rozmaitymi emocjami, zgłębia psychikę bohaterów, ma poczucie, że szybko rozszyfruje tę intrygę, bo przecież tak wielu rzeczy można się domyślić. Ale to szybko okazuje się być tylko grą pisarki z odbiorcą – pokazała, że doskonale zna mechanizmy rozumowania i potrafi je oszukać, co tylko zwiększa przyjemność czytania i zachwyt lekturą.

Początkowo mamy do czynienia z wątkiem społeczno-kryminalnym. Ginie dziecko, rozpoczyna się śledztwo, pojawiają się pierwsze wzajemne oskarżenia bohaterów, poznajemy ich słabości, obserwujemy powolne materializowanie się obezwładniającej nieufności wobec drugiego człowieka. Pisarka zdecydowała się na zuchwały chwyt – szybko odkrywa karty, ujawnia szczegóły porwania. Ale to kolejna „pułapka” Lapeñy – od tej pory bowiem czytelnik jest jeszcze mocniej związany z książką, granice gatunkowe zacierają się, z kryminału płynnie przechodzimy w ramy thrillera psychologicznego. Napięcie narasta. To także wyraźny sygnał, że „Para zza ściany” to nie tylko kwestia odpowiedzi na pytanie „kto to zrobił?”, ale że autorce chodzi o coś więcej.

Zachwycająca jest konstrukcja powieści oraz niezależny narrator ukazujący perspektywę kilku bohaterów, lecz geniusz Lapeñy widać przede wszystkim w dbałości o szczegóły – wszystko idealnie się zazębia, pisarka nie pozostawia niczego bez dodatkowego znaczenia, bez wpływu na inne zagadnienia. W świecie powieściowym nie ma niczego przypadkowego. Jednak dopiero po skończeniu książki jesteśmy w stanie dostrzec kunszt autorki.

Należy wspomnieć jeszcze o postaciach – na wskroś prawdziwych, słabych, błądzących, poddających się emocjom. Pisarka znakomicie pokazała cały proces, który sprawił, że bohaterowie znaleźli się akurat w takim momencie życia (ich problemy mają źródło w przeszłości). Ważna jest także atmosfera – niezwykle gęsta, dusząca. Zamroczenie alkoholowe, panika, próby ukrycia tego, co się zdarzyło oraz teraźniejszych przewin, strach przed oceną innych, nieustanna obserwacja przez policję i media sprawiają, że bohaterowie są jakby uwięzieni, brakuje im trzeźwego spojrzenia, dystansu.

Lapeña ma władzę nad czytelnikiem, doskonale wie, jak stopniować napięcie i co rodzi emocje. I z premedytacją korzysta z tej wiedzy. Z pewnością tak dobrze czyta się tę książkę również dzięki znakomitemu tłumaczeniu Piotra Kusia.

Dajcie się zahipnotyzować!

Kinga Młynarska

                Ocena: 5/5

  1. Tytuł: Para zza ściany
  2. Autor: Shari Lapeña
  3. Okładka: miękka
  4. Liczba stron: 336
  5. Data wydania: 2016
  6. Wydawnictwo: Zysk i S-ka

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *