Nuda nad ognistym jeziorem – recenzja komiksu „Jezioro ognia”

Non Stop Comics już od pierwszego miesiąca swej działalności zasypało czytelników nowymi seriami komiksowymi, głównie sygnowanymi logo Image. Wydawca nie zaniedbał mimo to także i krótszych form wydawniczych, w ciekawy sposób uzupełniających bogatą ofertę tytułów. Wśród one-shotów znalazło się więc miejsce dla „Ducha Gaudiego” El Torresa i Jesusa Alonsa Iglesiasa, „Chrononautów” Marka Millara i Seana Murphy’ego (mimo jedynki na grzbiecie nic na razie nie wiadomo na temat kontynuacji, a sama historia tworzy zamkniętą całość) oraz „Jeziora ognia” Nathana Fairbarna (scenariusz) i Matta Smitha (rysunki).

jezioroognia

Ostatnia z wymienionych pozycji zabiera czytelnika w sam środek mroźnej, średniowiecznej zimy, podczas której chrześcijańscy władcy organizują krucjatę przeciwko odszczepieńcom w wierze, tworzącym swoją własną wersję katolicyzmu gdzieś na północy kontynentu. Do mężnych rycerzy za wszelką cenę próbuje się dostać Theobald, młody i ambitny paź, któremu towarzyszy Hugh, jego giermek. Dwójka bohaterów pragnie zakosztować rycerskiej sławy oraz dowieść swej odwagi na polu bitwy. Szyki krzyżuje im wysłany przez matkę młodzieńca rycerz, którego zadanie polegać ma na bezpiecznym odstawieniu Theobalda do domu. Aby zażegnać konflikt, dowódca krucjaty wysyła grupę niewygodnych członków zbrojnego powstania (wśród nich miejscowego inkwizytora) do dalekiej i niewielkiej wioski celem wytropienia heretyckiego gniazda. Nikt nie wie, że na miejscu grupę powita horda potworów rodem z kosmosu.

Jeziorognia_p3

„Jezioro ognia” to dość typowy komiks akcji, po brzegi wypełniony walką na miecze, lejącą się litrami krwią i dynamicznymi pościgami. Nie byłoby to wielkim grzechem, niestety, album jest przy okazji jednym z mniej ambitnych, nawet jak na standardy mało wyszukanych komiksów akcji. Poszczególne postaci są do bólu przewidywalne i dobrane na zasadzie oklepanych archetypów (dzielny główny bohater, zły inkwizytor, itd.), przez co okazują się płaskie i bezpłciowe. Trudno się więc z nimi identyfikować.

Jeziorognia_p2

Nie pomagają w tym także rysunki Smitha, które na pierwszy rzut oka wydają się poprawne (tak pod względem samej kreski, jak i koloru, za który odpowiada scenarzysta, a także kadrowania), lecz po dłuższej lekturze okazują się dość chaotyczne. Przez małe zróżnicowanie postaci trudno nieraz rozstrzygnąć, który bohater znajduje się w kadrze. Dotyczy to także teł, które utrudniają orientację i umiejscowienie akcji.

Wszystkie te niedociągnięcia składają się na stosunkowo nieciekawy komiks, który, mimo że wypełniony akcją, dość szybko robi się zwyczajnie nudny.

Karol Sus

Scenariusz: Nathan Fairbairn
Rysunki: Matt Smith
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2017
Tytuł oryginału: Lake of Fire
Wydawca oryginału: Image Comics
Tłumaczenie: Adam Olesiejuk
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 170×260 mm
Stron: 168
Cena: 44,90 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 978-83-8110-179-0

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *