Immigrant song – recenzja komiksu „Sadbøi”

Jednym z najgorętszych tematów ostatnich lat, eksploatowanych przez dziennikarzy, publicystów i polityków, jest temat imigrantów. Niezależnie od osobistych przekonań nie można nie zauważyć, że masowe ruchy migracyjne ludności, szczególnie z terenów Bliskiego Wschodu, są jednym z ważniejszych i trudniejszych wyzwań (także ze względów czysto logistycznych), przed jakimi staje współczesna Europa. Czy na problem spojrzymy globalnie (jak rozlokować i zasymilować tak dużą liczbę przybyłych w obrębie całej Europy), czy lokalnie, za każdym z imigrantów stoi indywidualna, osobista historia, często przesycona bólem i tragedią.

sadboi

Dziś daje się już wyróżnić dość obszerny prąd w sztuce i kulturze, nastawiony właśnie na prezentację losów jednostki w zderzeniu z zupełnie nową rzeczywistością – europejską ziemią obiecaną. Prąd ten nie ominął także i komiksu, dzięki czemu możemy poznawać historie takie jak autobiograficzny „Arab przyszłości” Riada Sattoufa (wyd. Kultura Gniewu) czy wydany przez Timof Comics we wrześniu „Sadbøi” Berliaca.

Akcja „Sadbøia” rozgrywa się co prawda w niedalekiej przyszłości, lecz w zupełnie innej rzeczywistości. Po III wojnie światowej do Europy napływają masy imigrantów z Japonii. Mimo że u Berliaca sytuacja międzynarodowa różni się od współczesnej, są to różnice jedynie pozorne. Bez trudu bowiem daje się wyznaczyć punkty wspólne pomiędzy „Sadbøiem” a obecną sytuacją w Szwecji, Francji czy Wielkiej Brytanii. Stąd też komiks argentyńskiego artysty osiadłego w Warszawie można łatwo przełożyć na świat widziany oczami bliskowschodniego imigranta próbującego odnaleźć się w Europie. Album nabiera wtedy zupełnie innego, pełniejszego wymiaru i staje się ważnym komentarzem w sprawie imigranckiego kryzysu.

sadboi_p1

Tytułowy Sadbøi jest młodym Japończykiem, który jeszcze jako kilkuletnie dziecko przypłynął na prymitywnej łodzi, wraz z grupą imigrantów, do Europy. Straciwszy rodziców, chłopak został zupełnie sam. Na miejscu stara się mu pomóc kuratorka zajmująca się właśnie takimi przypadkami. Krnąbrny chłopak nie chce się jednak dostosować i wciąż popada w konflikty – z rówieśnikami, nauczycielami, a wreszcie także z policją. Poznany w więzieniu manager słynnego artysty wprowadza Sadbøia w świat artystycznej bohemy. Sztuka nowoczesna staje się szansą na resocjalizację i nowy początek. Ale czy na pewno?

sadboi_p2

Berliac tworzy niepokojący obraz imigranckiego świata funkcjonującego tuż obok nas, a jednocześnie zepchniętego na margines. Artysta unika wartościowania i ostateczną ocenę głównego bohatera pozostawia czytelnikowi. A nie jest ona wcale taka jednoznaczna. Mimo że Sadbøi wzbudza w odbiorcy litość pomieszaną ze współczuciem, trudno poczuć do niego choć cień sympatii. Trauma z dzieciństwa i dramatyczna ucieczka z ojczystego kraju wywarła na bohaterze wyraźne piętno, tylko czy to tłumaczy jego socjopatyczne występki?

„Sadbøi” jest debiutem zamieszkałego w Polsce, a pochodzącego z Argentyny autora, ale już wiadomo, że nie jest to jego ostatnie słowo. W księgarniach dostępny jest już drugi komiks od Berliaca, tym razem zbiór krótkich form, zatytułowany „Asian Store Junkies”. Warto śledzić poczynania młodego artysty, który zapewne jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Karol Sus

Scenariusz: Berliac
Rysunki: Berliac
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2017
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: 170×240 mm
Stron: 144
Cena: 49,00 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-65527-55-4

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *