Emocjonalna układanka – recenzja komiksu „Moon Knight #1: Z martwych”

Choć Moon Knight pojawił się w świecie Marvela już 40 lat temu, polskiemu czytelnikowi może być nieznany. Ponieważ Aldona Kobus przedstawiła historię publikacji związanych z tym bohaterem (http://szuflada.net/ukarze-cie-w-imieniu-ksiezyca-moon-knight-z-martwych/), a pierwszy tom o jego przygodach ukazał się w nowej serii Marvel Now!, potraktujmy go w tym miejscu jako zupełną nowość, rzecz bez przeszłości, i oceńmy bardziej fenomenologicznie, niż historycznie.

Moon-Knight-01-Z-martwych

Moon Knight to komiks superbohaterski, ale w nowym stylu. Próbuje – od razu powiem, że skutecznie – wznieść ten gatunek na wyższy poziom artystyczny, nadając mu głębię zarówno w obrębie fabuły (poprzez problematyzację tła społecznego, psychologizację postaci), jak i ilustracji (zwiększając przywiązanie do detalu, wprowadzając eksperymenty formalne). W pierwszym tomie dostajemy 6 zeszytów wydanych oryginalnie w 2014 roku, do których scenariusz napisał Warren Ellis, a rysunki wykonał Declan Shalvey. W środku znajdziemy sześć oddzielnych historii, które łączy postać głównego bohatera, choć pojawia się on w różnych odsłonach. Rozmaite aspekty osobowości i działalności Moon Knighta składają się na jego wielowymiarowy portret, wykraczający poza zwykłą euklidesową geometrię i nadający całości lekki posmak surrealizmu.

Moon-Knight-01-Z-martwych_Plansza_1

Tytułowy bohater jest bowiem byłym najemnikiem, który w trakcie wyprawy do Egiptu zginął, lecz wrócił do żywych za sprawą antycznego bóstwa zwanego Khonsu (w polskich publikacjach dotyczących mitologii dawnego Egiptu najczęściej imię to zapisuje się jako Chonsu), które uczyniło z niego swój ziemskie awatar. Teraz Marc Spector, łącząc wojskowe wyszkolenie z boską emanacją, strzeże ulic Nowego Jorku, zapewniając nocami bezpieczeństwo jego mieszkańcom w imię Khonsu, boga Księżyca, Obrońcy, Podróżnika.

Moon-Knight-01-Z-martwych_Plansza_2

Tak jak egipskie bóstwa mają wiele form, imion, aspektów czy atrybutów, tak i Moon Knighta trudno ująć w jeden sposób. Można powiedzieć, że ma on wiele tożsamości. Jest zaprawionym w boju najemnikiem, który wykorzystuje swoje zdolności w walce z przestępcami. Pod maską i w pelerynie wymierza sprawiedliwość. A może szuka zemsty? Ta wieloznaczność widoczna jest nawet w krótkich fabułach. Zresztą to jeszcze nie wszystko. Pamiętajcie, że Moon Knight jest awatarem bóstwa, które w niektórych momentach też dochodzi do głosu. Na dodatek Ellis zrobił rzecz absolutnie genialną – stworzył kolejne wcielenie bohatera: Mr. Knighta. Wykorzystując zarobione przez siebie krwawe pieniądze, Spector otacza się drogimi gadżetami, wsiada do luksusowej limuzyny albo bierze inteligentnego drona i w kosztownym białym garniturze pomaga lokalnej policji.

Moon-Knight-01-Z-martwych_Plansza_3

Postać Moon Knighta, będąca jak cała drużyna Avengers w jednej osobie, jest świetna pod piórem Ellisa i na planszach Shalveya (który miał niełatwe zadanie zaprezentowania całkowicie białej postaci w kolorowym komiksie). Jednak Z martwych ujmuje przede wszystkim sposobem prowadzenia narracji – bezbłędnym, choć przy tym bardzo różnorodnym. Jedna historia opowiada o snajperze, który bierze na cel osiem postaci. Ukazywane są równolegle na każdej stronie, na ośmiu sąsiadujących ze sobą kadrach. Gdy kula snajpera dosięgnie którąś z nich, przerywając jej życie, przypisane jej kadry na kolejnych stronach pozostają puste. Mamy więc konsekwentnie uszczuplane plansze. To tylko jeden z wielu zabiegów, łatwiejszy do opisania niż np. grzybowe wizje z innej historii. Wszędzie jednak sposób opowiadania niesie znaczenie, koresponduje z całą historią i zaskakuje czytelnika.

„Z martwych” jest niezwykle udanym tomem, który od razu zjednuje sympatię odbiorcy dla Moon Knighta/Mr. Knighta/Marca Spectora. W serii Marvel Now! wyszły jeszcze dwa tomy przygód księżycowego rycerza, które nie są już tworzone przez Ellisa, lecz zapowiadają się równie ciekawie.

Aleksander Krukowski

Scenariusz: Warren Ellis
Rysunki: Declan Shalvey
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2018
Tłumaczenie: Kamil Śmiałkowski
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,7×25,5 cm
Stron: 132
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328127913

About the author
Aleksander Krukowski
Literaturoznawca, krytyk literacki i tłumacz. Wytrwały recenzent książek i komiksów, publikujący w różnych zakątkach internetu. Fan Granta Morrisona, Alana Moore'a, Warrena Ellisa i Neila Gaimana, chętnie sięgający po komiksy spoza swojej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *