Uważaj, co zabierasz do domu, czyli niebezpieczne przedmioty.

Tego, że ostre przedmioty mogą w sprzyjających okolicznościach stać się narzędziami zbrodni, a co najmniej przyczyną krzywdy fizycznej, uczymy się już od dziecka. To wiedza wynikająca często nie tylko z teoretycznych pouczeń, ale z własnego doświadczenia, nierzadko bolesnego. Jednak w dziedzinie horroru nie tylko to, co ostre, może stać się śmiertelnie niebezpieczne. Przyczyną cierpień i zgonu mogą stać się z pozoru zupełnie niewinne, a nawet zupełnie nieciekawe przedmioty.

 Im-dangerous-tonight

W dość mało znanym horrorze Tobe’a Hoopera z 1990 roku zatytułowanym „Dziś w nocy jestem niebezpieczna” („I’m Dangerous Tonight”), w którym główne role zagrali Anthony Perkins i Madchen Amick, przyczyną zła staje się kawałek azteckiej tkaniny. Amy, młoda sympatyczna dziewczyna, przypadkowo wchodzi w posiadanie przeklętego czerwonego materiału. Dziewczyna szyje z niego sukienkę i ilekroć wkłada ją na siebie, traci poczucie wszelkiej moralności. Szata (która podobno nie jest tym, co zdobi człowieka) pełni dość istotną rolę także w filmie „Matka łez” („Mother of Tears”) Dario Argento, gdzie staje się katalizatorem mocy potężnej czarownicy. Koreański horror „Czerwone pantofelki” („Bunhongsin”), luźno nawiązujący do baśni Hansa Christiana Andersena, opowiada o butach wzbudzających tak ogromne i ślepe pragnienie posiadania, że z jego powodu można nie tylko posunąć się do zbrodni, nie licząc się przy tym nawet z najbliższymi, ale nawet powrócić zza grobu.

 1_800

Przeklęte i/lub nawiedzone, a więc śmiertelnie niebezpieczne, mogą być także przedmioty znacznie większego gabarytu. W znanej powieści Stephena Kinga pt. „Christine”, zekranizowanej przez Johna Carpentera, mamy do czynienia ze złym samochodem. Podobnie jak tkanina z wyżej wspomnianego horroru Hoopera oraz koreańskie pantofelki, Christine ma kolor czerwony. Jest samochodem starym, ale jej widok zapada w serce licealisty Arniego. Chłopak kupuje czerwony wóz, nieświadomy konsekwencji, jakie ta decyzja przyniesie jemu i jego przyjaciołom. Nie wszyscy wyjdą żywi z konfrontacji z potworem na czterech kołach.

 amityville 1992 its about time poster

Czasem pozornie zwyczajny przedmiot przyniesiony w dobrej wierze do domu może stać się przyczyną cierpienia i śmierci. Należy szczególnie uważać na rzeczy niewiadomego pochodzenia – mogły bowiem zostać sprowadzone z nawiedzonych, przeklętych domostw. Na własnej skórze przekonała się o tym główna bohaterka jednej z odsłon znanej serii o Amityville. Część nosząca podtytuł „Najwyższy czas” („It’s about time”) opowiada o problemach, jakie na pewną amerykańską rodzinę ściągnął pochodzący z nawiedzonego domu zegar. O tym, że czasomierze mogą mieć własną wolę i sprecyzowane zamiary, próbuje przekonać widzów także Lucio Fulci w filmie „House of Clocks.”

 demonic-toys

Chyba największe wrażenie ze wszystkich dostępnych przedmiotów robią złe zabawki. Nawiedzone pluszaki, a zwłaszcza lalki, rozpalały wyobraźnię niejednego filmowca. Najbardziej zasłużonym w temacie reżyserem i producentem jest zdecydowanie Charles Band, spod ręki którego wyszły takie horrory jak „Władca lalek” („Puppet Master”), „Demonic Toys” czy „Doll Graveyard”. Najbardziej rozpoznawalna zła lalka to oczywiście Chucky („Child’s Play”), uroczy rudzielec, w którego syntetycznym ciałku ukryła się plugawa dusza mordercy – Charlesa Lee Raya. Ostatnio w kinach straszyła niejaka Annabelle w filmie pt. „Obecność” („The Conjuring”), której pierwowzorem jest realnie istniejąca, rzekomo nawiedzona szmacianka o tym samym imieniu. Z opętanymi lalkami wojowali także znana ze „Star Treka” Denise Crosby w „Ukochanej laleczce” („Dolly Dearest”) oraz Telly Savalas a.k.a. Kojak w jednym z odcinków „Strefy Mroku” („The Twilight Zone”) pt. „Living Doll”. We wspomnianej już serii o nawiedzonym domu Amityville, także domek dla lalek stał się siedliskiem złych mocy.

 702

Z horrorów, czy to książkowych, czy filmowych, dowiadujemy się, że nie należy przywłaszczać sobie przedmiotów znalezionych na cmentarzach, w grobach czy zmurszałych świątyniach, zwłaszcza indiańskich. Ponadto nie bądźmy zbyt gorliwi w otwieraniu tajemniczych, sześciennych pudełek, gdyż może się okazać, że to bilet w jedną stronę do samego piekła (C.Barker „Powrót z piekła / Hellraiser”). Należy zachować ostrożność wybierając sprzęt elektroniczny celem uchronienia się przed polaroidowym psem (S.King „Polaroidowy pies”). Widząc na progu swego domu tajemniczą paczkę, na pewno nie należy jej otwierać. Nigdy nie wiadomo, czy zawarty w niej przedmiot nie pochodzi ze szpitala dla umysłowo chorych (J.Saul „Kroniki Blackstone”), gdzie miał aż za dużo czasu, by przesiąknąć złem i niepowetowaną krzywdą. Powinniśmy wykazać daleko idącą ostrożność wobec znalezionych w domkach wypoczynkowych taśm, kaset, książek i dzienników. Ogólnie lepiej i bezpieczniej jest trzymać żądzę posiadania na wodzy.

About the author
(poprzednio Górska), współpracowniczka Szuflady, związana także z portalami enklawanetwork.pl i arenahorror.pl, pasjonatka czytania, pisania i oglądania horrorów, tancerka i zbieraczka lalek. Wieloletnia członkini Gdańskiego Klubu Fantastyki. Z wyboru mieszka we Wrocławiu z mężem i zwierzakami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *