Tyrania rzeczywistości – Mona Chollet

Tyrania-Rzeczywistosci „Rzeczywistość” bywa terminem często używanym w publicznym dyskursie jako coś oznaczającego ostateczną instancję, dyskwalifikującą oponenta w dyskusji jako pozbawionego zdrowego rozsądku. Jak powszechnie wiadomo, nie ma jednej rzeczywistości, tak jak nie ma jednej prawdy. Problem pojawia się, gdy jakaś wizja realnego świata jest lansowana jako ta jedyna właściwa i swoją powagą zabija radość z codziennej egzystencji tych postrzegających rzeczy inaczej.

W opozycji do miłośników pojęcia rzeczywistości i życia według ustalonych, konkretnych reguł francuska dziennikarka stawia marzycieli, którzy swoimi działaniami upiększają świat. Chollet twierdzi, że to właśnie marzyciel lepiej sobie radzi z zakazami, nie potrzebuje do szczęścia określonych warunków, a to dlatego, że wszędzie jest u siebie, wszystko nosi w swoim wnętrzu. To też pozwala mu na większą empatię, ponieważ nie odnosi się on do jednej rzeczywistości, lecz wielu potencjalnych. Stąd przekonanie Chollet, że osoby zajmujące się schorowanymi i potrzebującymi pomocy to nie kto inny jak marzyciele wprowadzający swoją wizję społeczeństwa w życie.

Na przykładzie Emmy Bovary Chollet pokazuje, do czego prowadzi źle ukierunkowane marzenie. Bohaterka powieści Flauberta marzy o romansie, a nie o osobie, z którą chciałaby go mieć. Jej wizja Paryża jako wyjątkowego miasta pokrywa się z ogólnym – „rzeczywistym” – obrazem tego miasta, marzyciel zaś powinien aspirować do tego, by uczynić takim miasto bądź miejsce, w którym właśnie przebywa. Podpierając się różnorakimi przykładami z literatury i prasy, Chollet zgrabnie przeskakuje przez tematy tak różnorodne jak ekologia, dochód gwarantowany czy toczona w Europie kulturowa wojna z islamem i sugeruje, że w rozwiązaniu tego typu problemów może okazać się pomocne większe zaangażowanie marzycieli.

Marzyciel, oddzielając się od świata, mieszka w nim prawdziwie, w przeciwieństwie do kogoś stale trwającego przy swoich pierwotnych przekonaniach. Chollet udowadnia, że gdyby nie marzyciele, tkwilibyśmy w tym samym miejscu. Marzyciele mogą być przecież praktyczni, udoskonalać sprawdzone metody, jednocześnie żyjąc w zgodzie ze sobą. Nie są zakłamani, nie zadowalają ich namiastki jak agrowczasy czy połowiczna pomoc. O czymś takim pisze Srecko Horvat w „The Radicality of Love”, podkreślając różnicę między dobroczynnością a solidarnością. Dobroczynność oczyszcza sumienie i szybko się o niej zapomina, solidarność zaś nie pozwala spokojnie trwać, dopóki grupie, z którą ją osiągnęliśmy, dzieje się źle. To, co francuska dziennikarka nazywa marzycielstwem, a chorwacki filozof solidarnością, należy rozumieć jako pełniejszą egzystencję. W zgodzie ze sobą i z innymi.

Tytuł: Tyrania rzeczywistości

Autor: Mona Chollet

Przekład: Anastazja Dwulit

Liczba stron: 451

Rok wydania: 2013

Wydawca: Instytut Wydawniczy Książka i Prasa

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *