Sonderkommando. W piekle komór gazowych – Shlomo Venezia

Sonderkommando-W-piekle-komor-gazowych_Shlomo-Venezia,images_big,11,978-83-280-1431-2Nigdy nie jest zła pora, aby mówić o tym, co wydarzyło się w czasie II wojny światowej. Żadne miejsce nie jest nieodpowiednie, żeby przypomnieć o Holocauście, o tym, co człowiek zrobił innemu. Trzeba wciąż powtarzać. I to nie jest tak, że najlepiej zapomnieć. Bo Holocaust dzieje się cały czas, każdego dnia, i może się zdarzyć tu i teraz, parafrazując słowa Baumana, w niemal każdej godzinie.

 Po wydarzeniu tak precedensowym, jakim był Holocaust, powstał problem użycia odpowiednich słów w celu opisywania kuriozalnego zjawiska masowego mordu ludzi. Nie będę dodawać trywialnych zdań o hańbie narodu niemieckiego czy też zaznaczać, że mało się o tym mówi. Napiszę, że to dobrze, iż ci, którzy przeżyli, zostawiają świadectwa. Po wielu latach mówią lub piszą o tym, co miało miejsce w Europie, w Polsce. To takich należy Shlomo Venezia, który urodził się w 1923 r. w Salonikach, w Grecji, a nazwisko zawdzięczał włoskiemu pochodzeniu. Wiosną 1944 roku wraz z innymi został uwięziony w Atenach i stamtąd przewieziony do Oświęcimia. W obozie zagłady pracował w Sonderkommando obsługującym krematorium III Birkenau. Przeżył. Zmarł w Rzymie w 2012 roku. Książka Sonderkommando. W piekle komór gazowych to zapis wielogodzinnych rozmów z Venezią, prowadzonych przez Beatrice Prasquier i Marcello Pezzetiego. Nad autentyzmem przekładu czuwał sam Venezia, pragnąc, aby w jego świadectwie nie pojawiła się żadna fikcja.

Dzieło jest wstrząsające i doprawdy, po raz kolejny muszę napisać, że nie ma słów do opowiedzenia tego, co się działo.  Próbę wprowadzenia do tekstu czyni dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau, Piotr Cywiński.  W przedmowie pisze:

Nie sposób zapowiedzieć tego, czego nie można do końca ogarnąć wyobraźnią. Więc zamiast przedmowy chciałbym w tym miejscu przedstawić tylko kilka uwag, aby już na początku rozwiać wszelkie wątpliwości: wnikliwa lektura tej książki zostawi ślad. Czytelnik sięgnął bowiem lekką, nierzadko nie do końca świadomą ręką, po opis tego, na co w normalnym języku zwyczajnie brakuje słów. I dobrze, że normalny język nie jest z góry przygotowany, by wyrażać niektóre rzeczy […] (z przedmowy do wydania polskiego).

Prawda, bo wszystkie przenośnie dotyczące tego, co się wydarzyło, zostały już wykorzystane. Venezia opowiada o życiu we wrotach śmierci. O egzystencji pomiędzy życiem a śmiercią. O warunkowym istnieniu w obozie koncentracyjnym, gdzie wprowadzał setki ludzi, pomagał im się rozbierać, a następnie wyjmował zwłoki z komór gazowych. W swojej książce, w swoim świadectwie zdaje relację z organizacji procedury pracy w krematorium.

Warto przeczytać, chociażby dla świadomości historii, dla dawania świadectwa. Kolejny raz postuluję o taką książkę na liście lektur szkolnych.

 Ula Orlińska-Frymus

Autor: Shlomo Venezia

Tytuł: Sonderkommando. W piekle komór gazowych

Wydawnictwo: WAB

Miejsce: Warszawa

Rok: 2014/ wydanie II/ wydanie I Paryż 2007

Liczba stron: 208

 

 

About the author
Ula Orlińska-Frymus
doktorantka US, ukonczyła szkołę dla emigrantów w Izraelu oraz podyplomowe studium nauki o Holokauście na UW, autorka reportaży z Izraela i Japonii, zakochana w Harukim Murakamim, sushi i komiksach Rutu Modan. A przede wszystkim - mama Franka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *