Okrzyki pogromowe – Joanna Tokarska – Bakir

Takich książek nigdy nie jest za wiele. Oczywiście pod warunkiem, że są one wiarygodne pod względem zebranego materiału historycznego. A ten tekst na pewno do takich należy. To narracja wstrząsająca, bo, mimo że podobnych powstało już wiele, każda kolejna poraża. Historie o Holocauście są historiami opowiedzianymi wielokrotnie, po to, by nigdy nie zapomnieć o tym, jak okrutny jest człowiek i aby nigdy ponownie nie dopuścić do czegoś podobnego. Mają nas przerażać.

 „Okrzyki pogromowe. Szkice z antropologii historycznej Polski lat 1939–1946” Joanny Tokarskiej-Bakir także opowiadają o losach Żydów, ale tym razem w większości o tym, co działo się tuż po zakończeniu wojny. Książka ta  stanowi niezwykle udokumentowane studium dotyczące regionu sandomiersko – kieleckiego tuż po likwidacji gett w tamtejszych wsiach. Bezlitośnie ukazuje Polaków dalekich w swych postawach od postaci z filmów czy wspomnień przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Tych historii bowiem większość pokoleń się wstydzi, udaje, że nie pamięta, wymazuje z własnego doświadczenia. Tutaj bowiem dobry Polak czy dobra Polka (niezwykła opowieść o Marii Szczecińskiej – samotnej matce z pięciorgiem dzieci, która ukrywała piętnaścioro Żydów) to rzadkość. Na małych wsiach działanie takie bowiem to działanie wbrew społeczeństwu, w samotności i strachu przed  wydaniem. Nawet jeśli ktoś pomaga, to zawsze za pieniądze, a gdy one się kończą, często też kończy się czyjeś życie. Tu sąsiedzi występują tylko w znaczeniu, jakie przyniosła temu słowu książka Grossa o Jedwabnem.

Tokarska-Bakir rozprawia się z wieloma mitami o bohaterach, jakie wpaja się nam na lekcjach historii. Mamy więc tu żołnierzy z oddziałów partyzanckich AK „Wybranieckich” i AL „Świt”, którzy zupełnie bez skrupułów zabijali Żydów zgłaszających się na ochotników do walki z Niemcami.  Jednak najbardziej wstrząsającymi dla mnie opowieściami są te dotyczące  lat już powojennych. Czytając te narracje, odnosiłam wrażenie, jakby głównym celem żyjących na wspomnianych wsiach Polaków było całkowite pozbycie się Żydów. Ci, którzy wolni wracali do swoich domów, często byli zabijani przez właśnie swoich sąsiadów, kończących dzieło nazistów. „My was wszystkich wymordujemy, bo Hitler nie wymordował” to zdanie, wypowiedziane przez polskiego żołnierza, przyświeca Polakom chodzącym od domu do domu, by znaleźć i zabić.

Wstrząsająca jest relacja dotycząca pogromu kieleckiego, pokazana z punktu widzenia wielu świadków. Ta opowieść, podobnie jak historia Jedwabnego, jest dość znana, choć często pomijana w historiach o losach Żydów po I wojnie światowej. Większości te opowieści wydają się nieprawdą, wyolbrzymieniem, zaprzeczeniem mitu Polaka pomagającego Żydom. Tokarska – Bakir pokazuje jednak, że takie przypadki nie były odosobnione: „Po wyjściu Żydów [chodzi o likwidację getta] utworzyła się grupa tzw. górników. Chodzili oni z kilofami, żelaznymi drągami (…) nocą po domach pożydowskich i rozbijali mury, piece (…) i wydobywali ukryte bogactwo żydowskie(…)”.

„Okrzyki pogromowe” to niełatwa lektura – napisana przez profesorkę antropologii.  To jednak zmusza do uważniejszej percepcji, skupienie się na faktach, dokumentach, zapisach. To wstrząsająca podróż w przeszłość, która (niestety) wciąż bywa bardzo aktualna w zmienionej  formie.

Anna Godzińska

Tytuł: Okrzyki pogromowe

Autorka: Joanna Tokarska-Bakir

Ilość stron: 400

Data premiery: 24 października 2012

Wydawnictwo: Czarne

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *