SZUFLADA poleca:
Do wieczności się trafia
Również przez epitafia.
Oszczercy
Póki był żywy
Słał inwektywy.
Pechowego rajdowcy
Wierzył w szczęśliwą gwiazdę.
Odszedł na Wieczną Jazdę…
Kobieciarza
Do życiowej dobiegł mety
Za szybko. Przez kobiety.
VIP-a
Na władzę chorował,
Tu się ustatkował.
Alkoholika
Gdyby mniej pił,
Jeszcze by żył.
Wzorowego pacjenta
Ani nie marudził, ani nie narzekał,
Lekarzy nie trudził, śmierci się doczekał.
Górnika
Historia była dlań sprawiedliwa:
Pod ziemią pracował, pod ziemią spoczywa.
Karawaniarza
Niebywałego wprost miał pecha:
Na pogrzebie karawan go przejechał…
Spowiednika
Siadł ksiądz wygodnie w konfesjonał
I od nadmiaru cudzych grzechów skonał.
Hulaki
Ma wreszcie wieczny odpoczynek
Od gorzały i od dziewczynek.
Kłótliwej żony
Żona spoczęła tu kłótliwa.
Już się na mężu nie wyżywa.
Pracoholika
W pracy nie ustawał,
Więc legł tu na zawał.
Hipochondryka
A widzicie?
Jednak straciłem życie…
Palącego
Faję za fają palił,
Wczoraj go tu pochowali.
Głupca
Trafił do tego dołu
Z własną głupotą pospołu.
Zarozumialca
Przyćmiewał wszystkich swoim blaskiem,
W końcu go przysypali piaskiem.
Pisarza
Opuściło go natchnienie,
Więc wydał ostatnie tchnienie.
Lekarza
Oto mojego lekarza mogiła.
Ja żyję, jego ziemia już przykryła…
Złego szefa
Jedna myśl podwładnych trwoży:
Aby przypadkiem nie ożył…
Kontrolera NIK
Wypełniwszy na ziemi kontrolera rolę
Odszedł w zaświaty. Na Wieczną Kontrolę.
*** Teksty pochodzą ze zbiorków przygotowanych przez autora do wydania drukiem.