Christina McDonald – Ostatnia noc Olivii

Abi Knight, matka nastoletniej Olivii, zostaje w nocy wyrwana ze snu i otrzymuje wiadomość, która zmienia wszystko. Bohaterka dotychczas wiodła spokojne, zrównoważone życie, dopóki nie dowiedziała się, że jej córka spadła z mostu, chociaż – jak twierdzi policja – Olivia z niego zeskoczyła. Abigail jednak zauważa siniaki na rękach dziewczyny i na przekór wszystkim zaczyna prowadzić własne śledztwo i próbuje odkryć prawdę nie tylko na temat śmierci, ale także codziennego życia własnego dziecka.

To dochodzenie stanowi temat, na którym skupia się cała fabuła. A mianowicie, odkrywanie kawałek po kawałku prawdy dotyczącej domniemanego samobójstwa Olivii. Na tym koncentruje się główna bohaterka, szukając ukojenia swojego bólu. Odnajdywanie odpowiedzi na wszystkie pytania sprawia, że widzi sens dalszego życia. Mimo to z całej powieści aż bije smutek i żal. Czytając, przeżywamy razem z główną postacią ogromną tragedię, która ją dotknęła.

Historia jest przedstawiona z dwóch perspektyw. Poznajemy opowieść Olivii oraz Abigail. Dzięki temu możemy obie bohaterki lepiej zrozumieć, rozgryzać wszystkie szczegóły układanki razem z nimi i odkrywać tajemnice, które je podzieliły. Okazuje się, że matkę i córkę różniło wiele rzeczy, np. podejście do życia i ludzi.

Abigail jest bohaterką, która przez całą powieść przechodzi dużą przemianę. Na początku daje się poznać jako osoba infantylna i niestabilna emocjonalnie. Z drugiej strony przemawia przez nią miłość do córki i chęć ochrony jej za wszelką cenę. Niestety, to też sprawiło, że ich stosunki stopniowo ulegały ochłodzeniu. Olivia jednak wzbudza pozytywne wrażenie. Pomimo sprzeciwu wobec zakazów matki bohaterka chciała poznać swoje pochodzenie, dążyła do odkrycia prawdy na temat przeszłości, którą tak dobitnie ukrywała przed nią rodzicielka. Wykazywała się i dojrzałością, i momentami nastoletnią naiwnością, dzięki czemu wypadła bardzo naturalnie.

Decydująca jednak w całej powieści jest relacja matki z córką. Wydawało się, że są to osoby, które wiedzą o sobie wszystko, a dopiero w obliczu tragedii na jaw zaczęły wychodzić wcześniej nieznane fakty. Pomimo miłości, którą się wzajemnie obdarowywały, kłamstwa i tajemnice nie uchroniły ich przed pasmem nieporozumień i nieszczęść.

Istotne także jest poszukiwanie własnej tożsamości, odkrywanie prawdy o sobie, swoim dziedzictwie, czy zmierzanie do poznania prawdziwej historii dotyczącej ojca.Najważniejsze w całej lekturze wydają się emocje. Poruszana tematyka jest o tyle istotna, że od pierwszego momentu traktuje się ją poważnie, a cała opowieść jest wciągająca, porusza psychikę i emocje.

Książkę czyta się bardzo dobrze, więc na pewno jest to udany debiut Christiny McDonald. Cała sieć intryg i zagadek trzyma w napięciu, a główny wątek tragiczny angażuje i zmusza do refleksji. Do poprawy jest kilka niedociągnięć fabularnych i wątki, które można łatwo przewidzieć. Jednak nie dla każdego będzie to lektura łatwa. Opowiada o tematach trudnych, z którymi wiele ludzi musi mierzyć się na co dzień. Warto jednak sięgnąć po tę pozycję i samemu wydać osąd, czy zasługuje na nasz czas, czy też nie.

Klaudia Osuch

Autor: Christina McDonald
Tytuł: „Ostatnia noc Olivii”
Tłumaczenie: opracowanie wspólne
Wydawnictwo: Niezwykłe
Liczba stron: 335
Data wydania: 2019

About the author
redaktorka działu recenzji książkowych. Popkulturowa sroka, która uwielbia szeroko komentowane wydarzenia np. Oscary, Super Bowl, Igrzyska Olimpijskie, rozdania nagród i plebiscytów. Namiętnie zakochana w sporcie, przede wszystkim w nocnych pojedynkach tenisowych. Z literaturą poznana w swoim czwartym roku życia. Od niedawna fanka thrillerów psychologicznych, ale generalnie nie patrząca na gatunki, tylko na historię. Ulubiony język: francuski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *