Wojna umarła, niech żyje wojna. Bośniackie rozrachunki – Ed Vulliamy

large_wojnaEd Vulliamy, znakomity brytyjski reporter i pisarz oraz laureat nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, w swej najnowszej książce „Wojna umarła, niech żyje wojna. Bośniackie rozrachunki” powraca do tematu, od którego rozpoczął reporterską karierę. To dzięki jego działalności w 1992 roku świat dowiedział się o zbrodniach popełnianych przez siły serbskie na bośniackich muzułmanach.

„Wojna umarła” opowiada nie tylko o samej wojnie. Jest raczej narracją o dalszych dziejach jej muzułmańskich ofiar i dramatycznych skutkach, do dzisiaj określających społeczną i polityczną rzeczywistość Bośni i Hercegowiny. Autor szkicuje przerażającą mapę wojny, ludobójstwa i zbrodni popełnionych zaledwie dwadzieścia lat temu na południu Europy przy kompletnej bezczynności, a nawet współudziale świata zewnętrznego. Nie przypadkiem zestawia opowieści Bośniaków ze wspomnieniami ofiar Holocaustu. Świat i politycy w obu przypadkach nie zrobili niczego, by przerwać bezsensowną rzeź. Próby ukarania sprawców, podejmowane połowicznie i bez specjalnego przekonania, utknęły w zalewie biurokracji i sporze politycznym, kłamliwie podtrzymującym wersję o „współwinie” obu stron konfliktu.

Szukając przyczyn, Vulliamy cofa się do fantasmagorii historycznej, legendy Wielkiej Serbii i narodowych aspiracji serbskich, którą sprawcy uzasadniali swe ludobójcze praktyki, czystki etniczne i niszczenie muzułmańskiego dziedzictwa kulturalnego. Tak więc w tle całego dramatu i zła wojny domowej w byłej Jugosławii pojawiają się te same złowrogie motywy, znane z historii całego obszaru Europy Środkowej i Południowej. Nacjonalizm, odwet za historyczne klęski, głęboki kryzys i niechęć do mniejszości. Do tego doszła mroczna rola państw zachodnich, popierających różne strony konfliktu w zależności od swych partykularnych interesów i doktryn strategicznych.

Jednak najważniejsze w tej książce są relacje świadków ludobójstwa. Poznajemy przekazy niedoszłych ofiar masakr, więźniów obozów koncentracyjnych (jak ten najbardziej przerażający i odkryty właśnie przez Vuillamy’ego obóz w Omarska), zgwałconych kobiet oraz członków rodzin do dziś poszukujących szczątków swoich bliskich i informacji o ich losach. „Niniejsza książka mówi nie tylko o tych wydarzeniach, ale także – a może przede wszystkim – o procesie wymazywania ich ze zbiorowej pamięci, o zapomnieniu i rozproszeniu, jakie stało się udziałem ofiar i ich krewnych rozsianych po całym świecie” – konstatuje gorzko autor. Po lekturze można stwierdzić, że mamy do czynienia z czymś znacznie gorszym. Zakłamywaniem obrazu tej wojny w imię własnych interesów politycznych i dla złudnego „uspokojenia” sytuacji w tym regionie Europy.

Imponująca praca reporterska autora, setki wywiadów i spotkań z ofiarami i świadkami, a także bogaty materiał źródłowy rysują obraz przerażającej instrumentalizacji historii, pojęcia narodu oraz fałszywie pojętych interesów narodowych i zniszczenia państwa. Sprawcy, którzy nie tylko nie ponieśli odpowiedzialności, ale nawet nie chcą przyznać się do winy, czynią pojednanie pojęciem czysto teoretycznym. W gruncie rzeczy obie strony przegrały. I może właśnie taka ocena najwłaściwiej określa istotę konfliktu bośniackiego. „To się jeszcze nie skończyło” – stwierdza jeden z bohaterów. Nie można zakończyć wojny, która wciąż rządzi życiem swych ofiar.

Autor: Ed Vulliamy

Tytuł: Wojna umarła, niech żyje wojna. Bośniackie rozrachunki.

Przełożył: Janusz Ochab

Wydawnictwo: Czarne

Data wydania: 13 stycznia 2016

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *