WIERSZE: Eliza Segiet

SZUFLADA poleca:

ee

Ja, Żyd

 

Przez szparkę kryjówki

patrzyłem czy

moje córki jeszcze żyją.

 

Jak mogę im pomóc,

co mogę im dać?

 

Ja

– zamknięty w klatce,

 

ja

– n i k t -!

 

 

 

Derka

 

Wczoraj byłem w Łodzi u przyjaciół

– dzisiaj wiem,

że tylko we śnie można ich spotkać.

Śniłem o fabrykach,

– dzisiaj wiem,

że tam szyją niemieckie mundury.

 

Wczoraj jechałem dorożką

– dzisiaj wiem,

że muszę być silniejszy

od konia, który ją ciągnął.

 

Wczoraj spałem

w wykrochmalonej pościeli

– dzisiaj

moja prycza jest przykryta derką.

 

Wczoraj to była mara,

– dzisiaj

już tylko wiara, że

w ludziach

pozostanie coś z Człowieka.

 

 

Klatka

 

Przeżyłem dzięki klatce

– złowróżbnej klatce,

w której

przez pręty przeciskały się marzenia

niby mojego świata,

niby bezpieczeństwa.

 

Moje – kiedyś – bezdomne plany,

dzisiaj mają nawet okna

z widokiem na wolność.

 

Wiem, że gdyby wtedy,

ten zwykły-niezwykły Hans

w wypłowiałym niemieckim mundurze

nie zobaczył we mnie człowieka,

przestałbym żyć.

 

Zresztą,

to już nie jest ważne.

 

Po latach nawet

– zło skarłowaciało – .

 

 

Literki

 

Niektórzy myślą,

że on nie potrafi płakać,

– że jest silny

jak nikt inny.

 

To nieprawda.

Kiedy zobaczył

jak wygląda

napisane na kawałku kartonu

jego imię

popłynęły mu łzy.

– Łzy szczęścia.

 

A ona podśpiewywała:

tate, nie podoba ci się?

Złe literki?

 

 

 

Drogi

 

Nie zawsze drogi są rozświetlone,

nie wiemy kto wyjdzie zza rogu

– brat czy wróg.

A kiedy obydwaj są źli?

Musisz ufać,

że dobry czas,

– zostanie

i będzie, co ma być.

 

Codzienność

zmienia człowieka,

a słowa

– nie muszą ranić.

 

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *