WIERSZE: Arek Aulich

SZUFLADA poleca:

DSCF0826-768x576

Bezczynność

U łapiducha na stosie niezliczonych upadłych dusz
bez zbędnych rozmów o etyce i meandrach autokreacji
oczekuję na werdykt (ostateczny?)

sala wypełniona bez-osobowymi figurami woskowymi
moherowymi konserwatystami i paroma spróchniałymi wieszakami

bliżej niż dalej
nieświadomie skwitowałem

podwzgórze
ostatkiem sił usiłuję dotrzymać kroku
w harmonizacji „ z ciemną stroną księżyca”

stukot wezbranych końskich kopyt
kawalkada karoc wewnątrz czaszki
z dołu w górę z góry w dół rozgardiasz wiecznej drogi

 

 

Osobliwy

Wreszcie dostąpiłem zaszczytu oczyszczenia
w ostatnią bezgwiezdną noc
u schyłku – dekadentyzm Młodopolski
(Boy opisał w periodykach
– atramentem rozweselającym)

Wybuchłem kpiącą czkawką
tracąc pamięć( absolutną?)
aż po noc nieprzespaną
a i dzień z życiorysu wymazany

 

 

 

Prolog

Stąpam niewolniczo wyssanym ciele
wzniesiony ku niepewnej drodze
tajemnicy – skrytej
anielsko – diabelskiej gęstwinie
bez klucza do życiodajnej krainy
gdzieś na ostępach ziemi niczyjej
przysiadłem na kamieniu
by odnaleźć Boga (ostatecznego!?)

 

 

Rozpędzony

Posiadając wiedzę pokątnie obeznaną
pokątnie przemykałem głównymi wydarzeniami

Nagle! –
postawiono mur ideologicznie poprawny !?
rzuciłem okiem tym prawym
i relatywnie stwierdziłem
że mur jest nie do przeskoczenia
więc obszedłem mur dookoła
docierając do Chin a miała być podobno druga Japonia

 

 

***
Ale jaja !
gdaknęła kura
gdy spostrzegła
że przyszło jej wysiedzieć rząd PiS-anek

 

 

***
Gdy burza pogrozi palcem Bożym
człowiek pokornie burzy wszelkie wątpliwości

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *