What if Hulk was one of us… – recenzja komiksu „Planetary #1”

Siadając do lektury Planetary, liczyłem na coś w rodzaju Transmetropolitan. W końcu Warren Ellis i science fiction z tym mi się kojarzą. Dostałem jednak coś, co formalnie bardziej przypomina pierwszy tom Moon Knighta z Marvel Now!. Garść początkowo niepowiązanych fabularnie historii, połączonych przez osoby głównych bohaterów. I choć w końcu doczekałem się gościnnego występu samego Spidera Jerusalema (!), to do tamtego momentu zdążyłem zapomnieć o moich pierwotnych oczekiwaniach i dałem się ponieść Planetary, komiksowi napisanemu przez Ellisa, ale innemu od tych, do których autor mnie przyzwyczaił. I dobrego na swój własny sposób.

Pierwszy zeszyt Planetary ukazał się pod sam koniec lat 90. w niedługo jeszcze wtedy funkcjonującym wydawnictwie Wildstorm, które właśnie stawało się własnością DC Comics. Wspominam o tym, bo dla pomysłu, jaki stoi za Planetary, jest to informacja ważna, jeśli nie kluczowa. Oto przygody tytułowej grupy zaczynamy śledzić w momencie, gdy zasila ją nowy członek – Elijah Snow. Posiada on nadnaturalną moc ochładzania otoczenia. Wraz z nadludzko silną i szybką Jakitą Wagner i Bębniarzem manipulującym wszelkimi informacjami tworzą grupę o tytułowej nazwie, która bada zjawiska paranormalne zachodzące na całym świecie. Są archeologami tego, co nadnaturalne i niesamowite.

Ellis wykorzystuje przejęcie wydawnictwa Wildstor przez DC i pokazuje świat, w którym nagle zaczynają pojawiać się superbohaterowie. A może byli w nim już od dawna, tylko dopiero teraz zostają dostrzeżeni? Jego autorskie interpretacje Supermana, Wonder Woman czy Zielonej Latarni robią niesamowite wrażenie. Na kartach pierwszego tomu Planetary znajdziemy także innych komiksowych bohaterów – mniej lub bardziej zmienionych. To puszczanie oka do czytelnika z jednej strony, a próba ukazania trykociarzy w bardziej realistycznej perspektywie z drugiej.

Jeszcze jeden nurt wyraźnie odznacza się na kartach Planetary: włączanie różnych elementów kultury popularnej. Wspomniałem już o przenikaniu bohaterów z innych komiksów (i dotyczy to nie tylko gwiazd DC, jeśli będziemy bacznie śledzić kadry, zobaczymy nawet pewnego władcę snów z jego siostrą…). Oprócz nich znajdziemy postaci literackie (np. Sherlock Holmes), a nawet historyczne (Nikola Tesla). Niektóre będą miały większy, inne mniejszy wpływ na przebieg fabuły. Przypomina to nieco Ligę niezwykłych dżentelmenów Allana Moore’a, która wystartowała mniej więcej w tym samym czasie.

Początkowe zeszyty Planetary dotyczą pojedynczych wypraw drużyny archeologicznej. Wydaje się, że nie ma między nimi związku, ale czytajcie uważnie, ponieważ w dalszej części albumu okaże się, że Ellis przemyca małe fragmenty układanki, które składają się powoli w fascynujący obraz. Jeśli początkowo komiks zrobi na was niewielkie wrażenie, nie zrażajcie się. Z czasem robi się tylko lepiej!

Aleksander Krukowski

Scenariusz: Warren Ellis
Rysunki: John Cassaday
Wydanie: I zbiorcze
Data wydania: Listopad 2018
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda, obwoluta
Format: 18,0×27,5 cm
Stron: 432
Cena: 129,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328134553

About the author
Aleksander Krukowski
Literaturoznawca, krytyk literacki i tłumacz. Wytrwały recenzent książek i komiksów, publikujący w różnych zakątkach internetu. Fan Granta Morrisona, Alana Moore'a, Warrena Ellisa i Neila Gaimana, chętnie sięgający po komiksy spoza swojej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *