Kiedy czytam dramat Doroty Masłowskiej „Między nami dobrze jest” na dzień przed spektaklem TR-u, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to, co najlepsze jest dopiero przede mną. Potencjał tekstu jest wyczuwalny na pierwszy rzut oka, ale dopiero na scenie owo to, co najlepsze przemawia do odbiorcy w pełnym brzmieniu.