Stan zdumienia – Ann Patchett

„Współczesna, kobieca wersja Jądra ciemności” zachęca na okładce „Time Magazine”. Przyznam – dla mnie to żadna zachęta, bo Conrada nigdy nie lubiłam. Nie lubię też porównywania pisarek do pisarzy, jako ich żeńskich odpowiedników, co niby ma je uwiarygodnić w oczach odbiorców. Ann Patchett udowadnia swoją powieścią, że jest świetną pisarką i nie potrzebuje być porównywana do kogokolwiek. Jej „Stan zdumienia” jest tekstem niezwykle ważnym i poruszającym wiele istotnych kwestii dla współczesnego świata.

Główna bohaterka, Marina, pracownica potężnego koncernu farmaceutycznego dowiaduje się pewnego dnia, że jej współpracownik i przyjaciel nie żyje. Nie zna okoliczności jego śmierci, bo miejsce, w którym się to stało jest dla niej zupełnie innym światem. Anders Eckman został bowiem wysłany do dżungli, by sprawdzić stan badań naukowczyni pracującej od kilkudziesięciu lat dla koncernu, badającej plemię Lakaszich. Wyniki mają zmienić życie kobiet na całym świecie. Marina musi teraz pojechać do Amazonii, by sprawdzić, co tak naprawdę robi doktor Swenson i sprowadzić ją do Ameryki. Ona jedzie tam jednak z innego, bardzo konkretnego powodu – chce się dowiedzieć, jak zmarł jej przyjaciel.

To pierwsza warstwa tej powieści – wciągająca historia, pełna zagadek, niedomówień. „Stan zdumienia” jednak możemy czytać wielowymiarowo. To także fascynująca opowieść o relacji my – oni. My, czyli ludzie z naszej części świata, cywilizowani, w domyśle – lepsi. Z drugiej – oni, dzicy, spoza cywilizacji, obcy. Patchett sprawia, że zastanawiamy się, na ile możemy ingerować w świat dla nas nieznany, na ile naprawdę jesteśmy lepsi, a nasza wersja życia jest tą właściwą. „Pytanie, czy postanawia pani zakłócić porządek otaczającego świata czy może pozwolić mu trwać, jakby nigdy się pani nie zjawiła. Na tym polega szacunek dla rdzennych mieszkańców” – mówi doktor Swenson, mieszkająca w dżungli od kilkudziesięciu lat.

Ważnym wątkiem jest tutaj także kwestia moralności lekarzy czy naukowców pracujących dla koncernów farmaceutycznych. Gdzie leży jej granica? Czy można ją przekraczać dla dobra nauki? Czy moralnym jest robić eksperymenty na niezdających sobie z tego sprawy członkach dzikiego plemienia? Patchett nie daje nam jasnej odpowiedzi – to na pewno plus. Ona zmusza nad do refleksji na ten temat, do zastanowienia się nad tym, że nic nie jest jednoznaczne, a świat nie jest czarno – biały.

Podobnie zresztą jak bohaterowie „Stanu zdumienia” – to postaci wielowymiarowe. Trudno zdefiniować, kto jest tu dobry, a kto zły, kto podejmuje właściwe decyzje, a kto błędne. W Amazonii, w jej potwornych warunkach życie wygląda zupełnie inaczej, a wartości, którym jesteśmy wierni na co dzień, staja relatywne. Dżungla, jaką opisuje nam Patchett, jest przerażająca. A robi to mistrzowsku (nigdy tam nie będąc)! Czujemy, jakbyśmy byli w samym jej centrum, czując jej gorąco, wilgotność, chodzące nam po ciele owady. Poznajemy faunę i florę, która nam się nawet nie śniła.

„Stan zdumienia” to pasjonująca lektura, mówiąca o tym, co współcześnie najważniejsze. Można ją oczywiście przeczytać jedynie jako powieść kryminalną, ale stracimy wtedy warstwę, która zmusi nas do wielu refleksji, stracimy to, co tu najistotniejsze.

Anna Godzińska

Tytuł: Stan zdumienia

Autorka: Ann Patchett

Liczba stron: 445

Data premiery: wrzesień 2012

Wydawnictwo: Znak literanova

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *