Skadi

 

 

Po solidnej dawce intryg Lokiego w poprzednich artykułach tym razem czas na przedstawienie historii zapoczątkowanej w poprzedniej opowieści¹. Oczywiście, nie obejdzie się w niej bez boga płomieni, który po pierwsze jest postacią wszędobylską, a po drugie, jest w dużej mierze winny zaistnieniu całej sytuacji. Otóż po śmierci olbrzyma Thjaziego jego córka o imieniu Skadi poprzysięgła, że pomści śmierć ojca na nikczemnych bogach z Asgardu.

Bardzo ciekawa i niejednoznaczna jest etymologia imienia Skadi. To miano ma formę typową dla imion męskich. Badacze wiązali miano „Skadi” m. in. z zaświatami („skadus” w j. gockim „świat cienia”), istotą wyrządzającą zło (w j. niemieckim „Schade”), Skandynawią, a nawet śledziami.

Skadi pojawia się w mitologii skandynawskiej jako córka spragniona zemsty za śmierć ojca. Śmiało udała się do Asgardu i rzuciła wyzwanie bogom. Jednak nieśmiertelni nie chcieli z nią walczyć, zaimponowała im bowiem swym pięknem i odwagą. Odyn poprosił zatem, by zapomniała o wszystkim, co złe w przeszłości, wybrała sobie męża spośród bogów i została na zawsze w Asgardzie. Skadi upierała się jednak, że krew jej ojca musi zostać pomszczona. Udobruchała ją dopiero obietnica Jednookiego, że oczy Thjaziego zabłysną na firmamencie jako gwiazdy. Widoczny dla wszystkich dowód, że Asowie darzą zabitego wroga szacunkiem.

Bogowie również postawili warunek – olbrzymka mogła wybrać sobie spośród nich męża, ale nie na podstawie oblicza, lecz stóp delikwentów. Skadi zgodziła się. Jednak przed przystąpieniem do wyboru zażądała, by bogowie sprawili, że pogrążona w żałobie po śmierci ojca olbrzymka znów się roześmieje. Tego arcytrudnego zadania podjął się nie kto inny, lecz sam Loki. Taki wymóg – doprowadzenie smutnej księżniczki do porzucenia ponurej pozy, ma silne zakorzenienie w kulturze ludowej. Jest typowym zadaniem frajera, jak brzmi dawne wdzięczne określenie adoratora starającego się o rękę panny. W przypadku mitu o Skadi śmiech można odczytywać jako dowód akceptacji dla małżeństwa i przebaczenie zabójcom ojca. Co więcej, owego zadania podejmuje się Loki, najbardziej ze wszystkich bogów obciążony moralną winą za śmierć Thjaziego.

Bóg płomieni od razu zabrał się do dzieła. Tańczył, naśladował innych bogów, ludzi i zwierzęta, opowiadał zabawne historyjki. Wszyscy śmiali się do rozpuku, ale oblicze Skadi pozostawało niewzruszone. Dobrze pamiętała, że choć to nie z ręki rudowłosego zginął jej ojciec, to on ponosił odpowiedzialność za to, co się stało.
Loki prowokował ją zresztą później w czasie kłótni z bogami, mówiąc:

„Wiedz, jeśli na skalnym urwisku zwiążą mnie bogi,
Jelitami szronem okrytego syna –
Ja byłem pierwszy i główny, co zadał śmiertelny cios
Kiedyśmy Thjaza schwytali”².

Tymczasem, widząc, że jego starania nie przynoszą skutku, Loki przywiązał sznurek do brody samicy kozy, a drugi jego koniec obwiązał wokół własnych genitaliów. Bóg i zwierzę mocowali się, jęcząc żałośnie. W końcu Loki upadł na kolana Skadi, a olbrzymka dała za wygraną i się roześmiała. W ten sposób warunek córki Thjaziego został spełniony i porzuciła ona żałobę.
Samoponiżenie Lokiego w czasie odgrywania obscenicznej scenki doskonale wpisuje się w schemat, w jakim przedstawiany jest wszeteczny As w mitologii skandynawskiej. Nieodłącznie związane z nim jest piętno pasywnego homoseksualizmu („ergi”). I znów Loki zmienia się (niemal) w kobietę. To samica kozy nosi brodę (symbol męskości), a nie Loki, który w trakcie swoich wygłupów omal nie zostaje wykastrowany.

Skoro Skadi roześmiała się, bogowie zawiązali jej oczy szarfą w taki sposób, by widziała tylko nogi nieśmiertelnych i na tej podstawie wytypowała przyszłego męża. Skadi wybrała tego, który miał najpiękniejsze nogi, sądząc, że będzie to Baldr. Tymczasem spotkała ją niemiła niespodzianka. Stopy należały bowiem do starego Njorda. Skadi poczuła się rozczarowana i oszukana, ale było już za późno, żeby się wycofać. Małżeństwo zostało zawarte.

Taki związek, właściwie przymusowy, łączący osoby z dwóch różnych światów, nie wróżył nic dobrego. Skadi źle się czuła w pałacu Njorda w Noatun, nad brzegiem morza. Szum fal i krzyki morskiego ptactwa dręczyły ją w dzień i w nocy. Małżonkowie udali się zatem do rodowej twierdzy dziewczyny w Thrymsheimie. W posępnym górskim zamczysku nie mógł z kolei wytrzymać Njord. Wan cierpiał, nie widząc słońca i morza, oraz słuchając upiornego wycia wilków. Para próbowała znaleźć kompromis i przebywać na przemian po dziewięć dni w Noatun i Thrymsheimie. Jednak taki stan rzeczy nie trwał długo, gdyż Skadi na dobre opuściła Noatun i powróciła w góry.

Wiadomo, że córka Thjaziego miała później dzieci z Odynem. Od zrodzonego z tego związku syna, Saeminga, wywodzili swój ród jarlowie z Hladr.

Skadi jest nietypową postacią w mitologii skandynawskiej. Nie przypomina innych olbrzymek, raczej jedną z bogiń. Męska forma jej imienia przyczyniła się do powstania spekulacji, że miano Skadi wywodzi się do jakiegoś zapomnianego boga. Olbrzymka przemierza lasy z łukiem i oszczepem, w czym przypomina rzymską Dianę. Skaldowie obdarzali ją przydomkiem „ondurdis” – „disa narciarka”. Wiadomo, że otaczano ją czcią i istniały poświęcone jej sanktuaria. Wspomina o tym cytowana wcześniej „Kłótnia Lokiego” („Lokasenna”), w której Skadi odpowiada wszetecznemu Asowi w taki sposób:

„Wiedz, jeśliś pierwszy był i główny, co zadał śmiertelny cios,
Kiedyście Thjaza schwytali –
Ze świątyń moich i pól będą ciebie ścigać
Mrożące zamysły moje”³.

Ten fakt potwierdzają też szwedzkie i norweskie nazwy miejscowe utworzone od imienia córki Thjaziego, takie jak Skadevi czy Skadelunda.

Barbara Augustyn

¹ Więcej na ten temat można przeczytać w artykule – „Intrygi Lokiego – Idunn, złote jabłka i Thjazi”.

² „Kłótnia Lokiego”(„Lokasenna”), [w:] „Edda poetycka”, przeł. A. Załuska–Stromberg, Wrocław 1986, BN II nr 214, s. 15, 120.

³ „Kłótnia Lokiego”(„Lokasenna”), [w:] „Edda poetycka”, przeł. A. Załuska–Stromberg, Wrocław 1986, BN II nr 214, s. 15, 120 – 121.

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *