„Pro i kontra” to niezwykłe spotkanie ze słowem i rysunkiem. Wierszom Józefa Plessa towarzyszą prace Franciszka Starowieyskiego – całość jest połączeniem tak spójnym, że wydaje się, jakoby te minidzieła sztuki nie mogły już nigdy więcej istnieć osobno.
Jak sugeruje tytuł, tomik zawiera w sobie utwory, które mówią o tym, co poetę zachwyca, wzrusza, inspiruje, oraz o tym, z czym nie może się pogodzić, co go drażni i budzi sprzeciw.
Wśród tematów pro pierwsze miejsce zajmuje miłość. Zbiór Plessa to swoisty hymn miłości – uczucie jest dla podmiotu (autora) drogą do szczęścia, wprowadza go w stan euforii, odmładza, pozwala przetrwać najtrudniejszy okres w życiu czy wreszcie – nadaje sens istnieniu. Miłość to troska i bliskość, ideału poeta upatruje w jedności partnerów, nieobce jej jest również pożądanie. Ale cielesność ma tutaj bardzo subtelny wymiar, jest wyważona i delikatna jak powiew rozbieranej sukienki.
Wiele utworów Pless poświęca JEJ, Joannie Kasperskiej. Bije z tych liryków spontaniczna radość, wielki szacunek, przywiązanie i wdzięczność. Poeta wspomina szczęśliwe chwile, łapie te ulotne scenki, by zachować je na zawsze. W „Pro i kontrze” jest szczególny zbiór wierszy, napisanych z myślą o przyjaciołach autora, który w m.in. w „Koncercie fortepianowym” akompaniuje miłości Jekateriny i Stanisława Drzewieckich, składa strofy dla Wojciecha Siemiona i jego małżonki.
W znakomitym wierszu „Dziecko” poeta udowodnił, że można w jednym, krótkim liryku opowiedzieć całe życie, wystarczy odpowiednio zestawić słowa:
W pierwszej dekadzie mojego życia
Bawiłem się dziecięcą mgłą
Ochoczo z beztroskim uśmiechem
Przebiegłem przez drugie dziesięciolecie
Jakby na dłużej zatrzymałem się
W trzeciej i czwartek dziesiątce
Wzdychającej
Rodzinnej
Ojcowskiej
(fragm.)
W przestrzeni contra znajdą się tematy smutne, kojarzone z odchodzeniem, ze zniewoleniem, ale także takie, które drażnią, np. sprawy społeczno-polityczne. „Pro i kontra” to rozrachunek z przeszłością, zapis szczególnych (dla autora, ale i dla czytelnika zapewne też) momentów w historii z jednoczesnym pytaniem o dzisiejszą postawę człowieka, patrioty, Polaka, Europejczyka.
„Pro i kontra” to słowa – AŻ słowa, a każde naładowane ogromną dawką sentymentu, radości, wdzięczności, czasem zaś smutku, nostalgii czy buntu. Konkluzją wypływającą z tego zbioru jest nadzieja na osiągnięcie szczęścia (i wolności), budowanego przez miłość, naturę i szczerość (głównie z samym sobą). A ich wyrazem jest wspaniała poezja.
Kinga Młynarska