PATRONAT SZUFLADY: Prawda – Michael Palin

Prawda Michael PalinPraca dziennikarza śledczego to zajęcie równie ciekawe, jak uciążliwe. Przekopywanie się przez niezliczone źródła, odsiewanie zbędnych informacji oraz decydowanie o tym, które z odkrytych faktów należy umieścić w tekście, to nie lada wyzwanie. Często od błędnie zinterpretowanych informacji może zależeć czyjeś życie bądź reputacja. Niestety, ale prawdziwe dziennikarstwo śledcze powoli zanika, zastępowane jest przez wyrwane z kontekstu wypowiedzi i fakty interpretowane tak, aby było wygodniej. Dobrze, że pojawiają się książki takie jak „Prawda”, ponieważ choć trochę przybliżają one istotę zawodu dziennikarza. Wprawdzie Michael Palin przez większość swojego życia zajmował się czymś zupełnie innym, to pisanie książek wychodzi mu wprost fenomenalnie.

Oczekiwania wobec „Prawdy” były wysokie. Doskonałe przyjęcie „Krzesła Hemingwaya” sprawiło, że kolejna powieść po prostu musiała się pojawić, wcześniej czy później. Palin wybrał niestety tę drugą opcję, ale warto było czekać, bowiem najnowsza książka legendarnego Monty Pythona to kawał doskonałej literatury.

Czymże jest „prawda”? Czy da się odpowiedzieć na takie pytanie? Raczej nie, ponieważ dla każdej osoby „prawda” oznacza coś zupełnie innego. Te same wydarzenia pokazane na dwóch różnych kanałach informacyjnych, mogą ukazać dwie zupełnie inne wersje zdarzeń. I chyba dlatego Palin zdecydował się na poruszenie tego właśnie tematu w swojej książce. Bohaterem powieści jest dziennikarz, niegdyś doceniany za swoje przejmujące reportaże, a dziś piszący peany dla korporacji naftowych. Keith Mabbut, mimo tego, że jego życie wygląda zupełnie inaczej niż je sobie wyobrażał, nie jest zdołowany. Ma kochającą żonę oraz dwójkę dorosłych już dzieci. Jednak nie wszystko wygląda tak doskonale. Żona odchodzi, a kontakty z pociechami odbiegają od ideału. Właśnie wtedy los uśmiecha się nieśmiało do Keitha. Pewien wydawca składa mu propozycję nie do odrzucenia. Napisanie prawdziwej biografii Hamisha Melvill’a, człowieka, dla którego ekologia i prawa człowieka zdają się być najważniejsze. O tym, jak jest w rzeczywistości ma się przekonać Mabbut, ale czy fascynacja legendarną postacią nie zaburzy jego rzeczowego podejścia do tematu?

Śledztwo zaprowadzi Keitha w przeróżne zakątki świata, a Palin każdy z nich opisuje pieczołowicie i z dokładnością godną podróżnika. Wyprawy, jakie pisarz odbył dzięki BBC opłaciły się, ale nie zrobiły z „Prawdy” kolejnej książki o zakątkach świata, które trzeba zobaczyć. Więcej w nich „człowieka” niż przyrody. Postaci przewijające się przez karty powieści to zgrabnie skonstruowani i prawdziwi ludzie. Czuć, że autor potrafił wejść w skórę zarówno dziennikarza, jaki i kierownika hotelu w Indiach. Palin pokazuje tym samym, że przyczepianie do niego łatki Monty Pythona to błąd. Zważywszy jednak na jego dokonania na tej arenie artystycznej, trudno mu będzie stać się „tylko pisarzem”.

„Prawda” nie jest wprawdzie powieścią, która powali czytelnika na kolana, ale z pewnością sprawi, że ten będzie miał przed sobą nie lada dylemat. Bo czy on sam zdecydowałby się na zdradzenie swoich ideałów za ogromne pieniądze, które zasiliłby jego konto? Czy przyjaźń może dyktować to, co powinno zostać ujawnione? Lojalność, chęć opowiedzenia historii jak najbardziej zbliżonej do oryginału i ogromna presja. Z tym wszystkim zmierzy się Keith podczas swojej podróży, a co za tym idzie, z tymi samymi problemami przyjdzie walczyć czytelnikowi. Książkę czyta się błyskawicznie, ale nie da się jej zapomnieć od razu po odłożeniu na półkę. I bardzo dobrze, bo „Prawda” to powieść wyjątkowa, którą warto przeczytać więcej niż raz.

Bartosz Szczygielski
Ocena: 5/5

Tytuł: Prawda
Autor: Michael Palin
Tłumaczenie: Olga Siara
Format: 140×207
Liczba stron: 336
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Insignis

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *