Michael Chabon w swojej najnowszej powieści rewelacyjnie wręcz pogrywa sobie z czytelnikiem. „Poświata” sprawia wrażenie biografii dziadka pisarza, historii rodziny z przełomu wieków. Tę ułudę potęgują autentyczne nazwiska, historyczne wydarzenia, postaci łatwe do wyszukania w Internecie. Z tej mieszanki prawdy i zmyślenia otrzymujemy wyjątkową narrację, która bawi, wzrusza, ale i oburza.
Pretekstem do napisania historii stał się czas spędzony z umierającym dziadkiem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co miało większy wpływ na jego opowieści – świadomość odchodzenia czy silne środki przeciwbólowe. Zapewne oba te fakty wpłynęły na obudzenie się wspomnień i chęć podzielenia się nimi. Opowieść umierającego zaczyna się od opisu próby uduszenia kablem telefonicznym szefa, a potem wędrujemy już od czasów wojny po współczesność.
Narracja prowadzona jest dwutorowo – raz poznajemy współczesne losy narratora, jego dalsze odkrycia dotyczące nieżyjących członków rodziny, a raz uczestniczymy w szalonych przygodach dziadka – świat opisywany z jego perspektywy to przede wszystkim dwie miłości: żona i kosmos. Obie dość trudne i wymagające poświęceń. Obie także mocno osadzone w Holokauście. Związane bardziej z niespełnioną tęsknotą niż radością i satysfakcją.
Po pierwsze więc żona – przepiękna, namiętna, wymawiająca charakterystyczne francuskie „r”, z wytatuowanym numerem na przedramieniu, podpalająca drzewo, żyjąca w swoim świecie, prześladowana przez „Bezskórnego Konia” i stała bywalczyni szpitala psychiatrycznego. Nigdy nie mieli wspólnie dziecka, on wychowywał jej córkę – matkę narratora. Byli szczęśliwi – jak sam to określał – „w szczelinach”, w tych chwilach wyrwanych wojennym traumom, pomiędzy kolejnymi bankructwami i nawrotami jej choroby.
Po drugie zaś – kosmos. Ta miłość połączona jest z postacią Wernhera von Brauna, nazistowskiego twórcy rakiet V2, którego zakopaną dokumentację odkrywa dziadek i którego po latach spotyka na konferencji jako gwiazdę amerykańskiego podboju kosmosu.
Michael Chabon stworzył niezwykle mądrą i nietuzinkową powieść, w której historie snute przez dziadka układają się w poruszającą narrację wypełnioną nieprawdopodobnymi wydarzeniami znakomicie łączącymi się z prawdą. To hołd złożony światu, którego już nie ma, głęboko zanurzony w żydowskiej tradycji i nawiązującej do niej amerykańskiej popkulturze. Autorowi udało się także oddać to, co w życiu każdego najpiękniejsze – miłość, rodzicielstwo, wzruszenie, piękno codzienności. Wyjątkowe dzieło!
Tytuł: „Poświata”
Autor: Michael Chabon
Przekład: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 9 maja 2018