Perseusz i Andromeda

Niedawno na ekrany kin wszedł remake klasycznego filmu „Zmierzch tytanów”, opowiadającego o miłości herosa Perseusza do księżniczki Andromedy. Jak to zwykle bywa, w filmach skupiono się głównie na wątku romantycznym, a resztę pominięto. Tymczasem historia Perseusza jest o wiele szersza, a zaczęła się w królestwie Argolidy, rządzonym przez Abasa. Poślubił on niejaką Aglae. Umierając, zostawił jej synom bliźniakom swoje państwo, by rządzili nim na zmianę. Bliźniacy, Projtos i Akrizjos, jak to czasem bywa, nie żyli bynajmniej w braterskiej zgodzie, a ich wzajemna niechęć osiągnęła apogeum, gdy Projtos uwiódł córkę Akrizjosa, Danae. Oburzony jego postępkiem brat omal go nie zabił i po zakończeniu okresu swego panowania, nie chciał ustąpić z tronu. Zakończyło się to krwawą wojną między braćmi i podziałem królestwa. Odtąd każdy z nich mógł rządzić na własną rękę.

Akrizjos nie miał synów, a córka według ówczesnych kryteriów niewiele była warta dla władcy. Gdy spytał wyroczni, co ma zrobić, by zyskać syna, otrzymał odpowiedź, która go przeraziła. Brzmiała ona „Nie będziesz miał synów, a twój wnuk cię zabije.” Chcąc uniknąć złego losu, uwięził biedną Danae w lochu. Jednak Zeus, który już wcześniej zachwycał się urodą dziewczyny, nawiedził ją pod postacią złotego deszczu. Efektem odwiedzin tego znanego dziecioroba były narodziny Perseusza. Przerażony Akrizjos zamknął córkę i wnuka w drewnianej skrzyni, którą wrzucił do morza. Jak to jednak sie zwykle zdarza, przeznaczenia nie oszukał. Skrzynia została wyłowiona przez Diktysa, którego brat Polidektes rządził wyspą Serifos. Król wychował Perseusza na swoim dworze. Nie jest jasne, czemu postanowił poślubić piękną Danae dopiero wtedy, gdy chłopiec osiągnął już wiek męski – prawdopodobnie szło o zawiłości sukcesji tronu. W każdym razie Perseuszowi nie podobały się królewskie zaloty wobec jego matki i dał temu wyraz. Polidektes, który obawiał się odważnego i bardzo silnego młodzieńca, udał więc, że celem jego zalotów jest dwórka Danae, Hippodameja. W rozmowie z Perseuszem wspomniał, że jako zwyczajowy dar ślubny najbardziej ucieszyłaby go głowa Gorgony Meduzy.

Trzy siostry Gorgony należały do śmiertelnych wrogów Ateny, która ukarała je nadając im odrażający wygląd. Meduza była najstraszniejsza:  zamiast włosów miała na głowie wijące się węże, a jej spojrzenie zamieniało ludzi w kamień. Perseusz wyruszył, by ją pokonać, ale źle by się to dla niego skończyło, gdyby nie Atena. Uzbroiła ona młodzieńca w tarczę wypolerowaną jak lustro i poinstruowała, jak ma jej użyć. Zbliżając się do Meduzy, Perseusz miał patrzeć nie na nią, a na jej odbicie w tarczy, dzięki czemu mógł uniknąć straszliwego spojrzenia potwora. Hermes, który nie znosił sióstr Gorgon, wyposażył Perseusza dodatkowo w diamentowy sierp, o wiele bardziej przydatny w takiej walce niż miecz. Młodzieniec potrzebował jeszcze trzech magicznych przedmiotów, by wykonać swe zadanie: sandałów Hermesa, torby do której mógłby schować odciętą głowę oraz hełmu niewidki, który to hełm należał do samego Hadesa. Cennych artefaktów strzegły nimfy stygijskie i żeby je znaleźć, trzeba był zwrócić się do Graj, siwych od urodzenia sióstr, które miały jedno wspólne oko i jeden ząb. Od nich Perseusz dowiedział się, gdzie znaleźć strażniczki cudownych artefaktów i normalną koleją rzeczy udał się, by je zdobyć. Odpowiednio uzbrojony poleciał do kraju Hiperborejczyków, gdzie odnalazł Gorgony. Wspomagany przez Atenę zabił Meduzę, włożył jej ściętą głowę do magicznej torby i mimo pościgu pozostałych sióstr, Steno i Euryale, zdołał zbiec.

Po drodze do domu heros musiał okrążyć brzeg królestwa Filistii. Podczas tej drogi dostrzegł na jednej z morskich skał przykutą kobietę i zakochał się w niej. Była to Andromeda, córka etiopskiego króla Kefeusa, panującego w Joppie i jego żony Kasjopei. Można przy okazji zauważyć, że skoro Kefeus władał Etiopią, według wszelkiego prawdopodobieństwa Andromeda była czarna, w ostateczności należała do rasy koptyjskiej, a w żadnym wypadku nie mogła być jasną blondynką, jak w „Zmierzchu tytanów”. Skąd jednak królewska córka wzięła się na owej nieszczęsnej skale? Otóż Kasjopea przechwalała się ponoć, że ona i jej córka są piękniejsze od nereid. Doszło to do uszu Posejdona, który za karę zesłał straszliwego potwora, by pustoszył Filistię – czyli jak zwykle, za pychę władców płacili głównie ich ubodzy poddani. Kiedy wyrocznia Ammona orzekła, że potwór może zostać ułagodzony wyłącznie złożeniem ofiary z królewskiej córki, lud Joppy podniósł bunt i zmusił króla do poświęcenia Andromedy. Perseusz zabił potwora, po czym zażądał ręki królewny.

Kefeus i Kasjopea początkowo zgodzili się na śliub, gdy jednak uroczystości przerwał brat ościennego króla, Agenor, zdecydowali się oddać Andromedę właśnie jemu. Perseusz stanął do walki i posługując się głową Meduzy pokonał całą armię Agenora. Wiarołmni rodzice panny młodej zostali umieszczeni wśród gwiazd na wieczną pamiątkę jako pośmiewisko bogów. Poślubiwszy Andromedę wbrew jej rodzicom Perseusz zabrał ją do Serifos, gdzie dowiedział się, że Polidektes go oszukał – wcale nie miał zamiaru żenić się z Hippodameją, a nadal prześladował swymi amorami Danae. Przed zniewoleniem przez króla uratował ją Diktys, który wraz z kobietą ukrył się w świątyni Ateny. Rozgniewany młodzieniec udał się do pałacu, gdzie Polidektes wyprawiał akurat ucztę, po czym zamienił króla i jego gości w kamienie. Następnie osadził Diktysa na tronie, podarował głowę Meduzy Atenie i udał się do Argos w towarzystwie żony, matki oraz drużyny zaprzyjaźnionych cyklopów. Akrizjos, dowiedziawszy się o powrocie wnuka, przeraził się tak bardzo, że uciekł do kraju Larissy. Tak się jednak złożyło, ze w tym samym czasie zmarł tamtejszy król. Jego syn urządził na cześć zmarłego igrzyska, na które zaprosił Perseusza. Podczas konkursu rzutu dyskiem Perseusz przypadkowo trafił w głowę znajdującego się na stadionie Akrizjosa i zabił go na miejscu. Zasmucony tym heros pochował dziadka i udał się do Argos, gdzie jeszcze musiał „załatwić się” z jego bratem, jako że Projtos wykorzystał okazję by zagarnąć tron obu części kraju. Od tej pory panował nad połączoną Argolidą, póki nie zabił go syn Projtosa, Megapentes, mszcząc się za śmierć ojca, co zresztą było jego świętym obowiązkiem. Idylla maleńka taka… Zeus umieścił wizerunki Perseusza i Andromedy na niebie, ale w znacznie pocześniejszym miejscu niż Kefeusa i Kasjopeę.

Mit o Perseuszu stanowi pomieszanie co najmniej kilkunastu legend, wywodzących się z różnych narodów. Można w nim odnaleźć nawet echo rywalizacji biblijnych braci Ezawa i Jakuba, którzy też byli bliźniakami, jak Projtos i Akrizjos. W ogóle zjawisko bliźniactwa było traktowane kiedyś w szczególny sposób. Nic tu nie pomogły legendy o Kastorze i Polluxie czy Romulusie i Remusie. Uważano, że rywalizacja bliźniąt zaczyna się już w łonie matki, co zresztą ma pewne uzasadnienie – zdarza się bowiem, że jedno z dzieci niejako „przechwytuje” większość dostarczanej przez łożysko matki krwi i wskutek tego jest większy i silniejszy od brata (lub siostry). W starożytnym Egipcie narodziny bliźniaków traktowano wręcz jako przekleństwo bogów i składano nieszczęsne noworodki w ofierze, w Chinach często jednego z nich zabijano (jeśli rodzeństwo było dwupłciowe, to oczywiście dziewczynkę). Grecy nie posuwali się tak daleko, ale bali się bliźniaczych dzieci i chętnie przypisywali im różne paskudne cechy, szczególnie gdy były zanadto do siebie podobne. Fakt faktem, że narodziny takowych w królewskiej rodzinie zawsze były raczej czymś niepomyślnym, nie było bowiem wiadomo, któremu przysługuje sukcesja i musiało to prowadzić do problemów. Warto w tym momencie zauważyć, że nic nie wiadomo o bliźniaczych narodzinach w żadnej z dynastii panujących aż po dzisiejsze czasy – co wcale nie znaczy, by nie miały one miejsca. Powieść Aleksandra Dumasa „Człowiek w żelaznej masce” daje pewien wgląd w to, co mogło się dziać z „nadprogramowym dziedzicem”. Raczej jednak kłopotliwe dziecko po prostu zabijano, co nie było na dworach jaśnie oświeconych królów i książąt niczym osobliwym.

Zamiana ludzi w kamienie to z kolei legenda zapożyczona przez antycznych Greków od pustynnych ludów koczowniczych. Wiejące na pustyniach burze piaskowe rzeźbią w sposób naturalny napotkane na swej drodze skały, które czasem wskutek kaprysu przyrody przybierają kształty z grubsza podobne do ludzkich. Na tym tle powstała też legenda o zamienionej w słup soli żonie biblijnego Lota. Nawet nasz polski bazyliszek jest jakimś echem tych opowieści. Można przy okazji westchnąć też nieco nad losem Danae, który wyraźnie ukazywał, że olimpijscy bogowie i ich wyroki liczyli się kiedyś dla ludzi znacznie mniej niż myślimy – Akrizjos gotów jest zabić córkę nawiedzoną przez Zeusa oraz półboskiego wnuka uważając, że w ten sposób oszuka przeznaczenie. W wielu mitach zresztą widoczne jest to, że ojciec miał prawo zabić puszczalską, a nawet po prostu zgwałconą córkę, bo tego wymagało chore poczucie honoru. Dzieci w tamtych czasach stanowiły taką samą własność rodziców jak wół czy zbroja. Można było je wyrzucić z domu, sprzedać, zabić, złożyć w ofierze… co kto chciał. A my narzekamy na współczesność.

Cały mit o Perseuszu posłużył nie tylko do stworzenia „Zmierzchu tytanów” i jego współczesnego remake’u, „Gniew tytanów”, ale został też wykorzystany przy pisaniu fabuły nieco dziś zapomnianego filmu „Przybycie tytanów”, w którym pojawia się wiele wątków z tej heroicznej legendy. Jak widać, nawet dziś nie możemy obyć się bez mitologii, która nadaje naszemu życiu jakiś wyjątkowy smak…

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *