Bywa, że życie prywatne pisarzy nie jest tak ciekawe jak losy bohaterów ich książek. Wręcz przeciwnie. Są to ludzie spokojni, wypełniający czas żmudnym ślęczeniem nad wymyślaniem kolejnych stron swoich dzieł. Zwykle ich biografia nie obfituje w sensacje czy niespodzianki i wszystkie dni są do siebie podobne. Zdarza się jednak, że życiorys pisarza jest na równi fascynujący z jego twórczością, owiany tajemnicą, nie do końca odkryty. Dotyczy to między innymi trzech sióstr Bronte, córek pastora ze skromnego probostwa na zapadłej prowincji w hrabstwie Yorkshire, dziewiętnastowiecznych autorek powieści o ówczesnych kobietach.
Wśród historyków literatury było już wielu badaczy, którzy starali się przybliżyć postacie sióstr, ale i tak do tej pory ich biografia budzi żywe zainteresowanie, głównie za sprawą sekretu ich tożsamości twórczej. We wrześniu na półkach księgarskich pojawiła się pierwsza w Polsce, tak wnikliwa jak rzetelna, praca Eryka Ostrowskiego poświęcona życiu i twórczości Charlotte Bronte, gratka nie tylko dla znawców twórczości tej autorki, ale także dla amatorów dobrych dokumentów literackich. Nie waham się stwierdzić, że wydana ostatnio książka Eryka Ostrowskiego „Charlotte Bronte i jej siostry śpiące” jest jedną z najlepszych, najbardziej dokładnych i odkrywczych prac poświęconych rodzeństwu Bronte, a w szczególności najstarszej z sióstr, Charlotte.
Autor postarał się szczegółowo opisać, jaki wpływ na rozwój przyszłych pisarek miał dom, w którym się wychowały. Ojciec poświęcał sporo czasu na lekcje z dziećmi, a poza tym zachęcał je do czytania i korzystania jak najwięcej z domowej biblioteki, która była bardzo dobrze zaopatrzona. Zainteresowania pobudzone przez ojca rozwijały się. Dzieci miały wybitne zdolności i chłonne umysły.
Obok starań ojca dotyczących kształcenia córek drugim czynnikiem mającym wielki wpływ na rozwinięcie wyobraźni sióstr była przyroda oraz „odcięcie” od świata. Wielkie przestrzenie, rozległe wrzosowiska i pastwiska, duże odległości, brak bliskich sąsiadów, wzgórza i surowy klimat. To wszystko zostało przez Eryka Ostrowskiego wychwycone i opisane. Poddane pod rozwagę czytelnikowi szukającemu źródeł i przyczyn niezwykłej twórczości Charlotte, Emilly i Annie.
Oprócz tego autor, na podstawie skrupulatnych studiów, odkrył fakty, które pozwoliły mu na wyciągnięcie wniosków dotychczas nieformułowanych. Dlatego, chociaż na temat sióstr Bronte napisano już tomy, książka Eryka Ostrowskiego jest odkrywcza i nas fascynuje.
Jak już wiemy, Charlotte była najstarszą z żyjącego rodzeństwa. Dowiadujemy się o niej wielu szczegółów. Chociaż nadal stanowi wielką tajemnicę w świecie literatury, to jednak dzięki Erykowi Ostrowskiemu nasza wiedza o niej zostaje znacznie poszerzona. Przede wszystkim utwierdzamy się w przekonaniu, że znamy Charlottę Bronte taką, jaką chciała, żebyśmy poznali. Dowiadujemy się, z jaką konsekwencją i sprytem kreowała swoją postać na użytek publiczny. Potrafiła zadbać o to, żeby w świadomości potomnych zaistnieć tak, jak sama chciała. Stworzyła niejako swój obraz oraz obraz swoich piszących sióstr. To ona sprawiła, że o Emilly i Annie myślimy jak o jednym autorze. Sama pisała pod różnymi pseudonimami. Tajemnice, tajemnice, tajemnice…
Książkę czyta się jednym tchem, odkrywa bowiem nieopisane dotąd historie z życia Charlotte Bronte. Także, co jest niezwykle ważne, przybliża czytelnikowi myśli, uczucia, pragnienia i marzenia tajemniczej pisarki. Dzięki niej czytelnik poznaje jej wnętrze duchowe, życie uczuciowe i stosunek do świata. Tego nie sposób przecenić. Mnie urzekły także liczne zdjęcia przedstawiające krajobrazy i portrety wykonane przez Charlotte. Była zatem utalentowana także i w tym kierunku. Myślę, że do książki będę wracać wielokrotnie i za każdym razem z takim samym zachwytem. Polecam szczerze.
Klaudia Maksa
Ocena: 5/5
Tytuł: Charlotte Bronte i jej siostry śpiące
Autor: Ostrowski Eryk
Okładka: twarda
Liczba stron: 624
Wydawnictwo: MG