Oswajanie lęku – Konfraternia Poetów

img_20180730_114816Podczas XXXI Krakowskiej Wigilii Słowa rozbrzmiały wiersze o różnych obliczach strachu – uczestnicy spotkania czytali utwory zawarte w antologii „Oswajanie lęków”.

Jak można się domyślić, to zbiór przejmujących wierszy, często osobistych, wyrażających intymne lęki autorów. Zdarza się i tak, że poeci zabierają głos w imieniu nas wszystkich, podejmując tematy uniwersalne, pisząc m.in. o wojnach.

Właściwie śmiało można ustalić (na potrzeby tego tekstu), że w tych wierszach występuje jeden podmiot – symbol człowieka, który się boi. Jego strach ma rozmaite korzenie, w zależności od okoliczności inaczej zostaje wyrażony. Czasem podmiot mu się poddaje, częściej zaś podejmuje z nim walkę. „Ja” liryczne lęka się o losy współczesnego świata (te obawy z kolei mają zwykle źródło w przeszłości, historii świata), o siebie i intymne sprawy, o bliskich i ich problemy oraz o wzajemne relacje międzyludzkie.

img_20180720_114722

Joanna Cieślicka wskazuje nacjonalizm, który rośnie jak rak, jako jedną z głównych obaw o los naszych czasów, Oleksa Zdzisława Zacharska wspomina o szeroko otwartych bramach Europy, która zaprasza do siebie konia trojańskiego. Podmiot tomu boi się wszelkich konfliktów, szczególnie zbrojnych, kilkukrotnie przywołuje echa wojny w Aleppo. Eliza Segiet w przejmującym liryku ukazuje postać-symbol Żyda z okresu Holocaustu, kiedy to trwoga była głównym odczuciem tamtych czasów:

img_20180720_105244

Jest w zbiorze także strach i respekt przed siłami groźnej NaturyTeodozja Świderska poprzez liryczne wyznania wczuwa się w zasadny strach matki – przenoszony na kolejne pokolenie – przed burzą. W genialnym wierszu Adriana Jarosz sięga do folkloru i snuje liryczną baśń o Dyduku, zadając między wersami pytanie o strach przed innością, przed nieznanym.

Lista lęków podmiotu jest naprawdę całkiem pokaźna. Mamy tu troskę o ewentualne zainfekowanie kobiet męskim bólemw wierszu z przymrużeniem oka, choć trafiającym w punkt, Andrzeja Dygi. Są obawy o rzeczy całkiem przyziemne –plany, kredyty, problemy codziennej egzystencji.

Tak bardzo boję się samotności, pisze Danuta Babicz-Lewandowska. To jeden z najbardziej dotkliwych lęków, bo najpowszechniejszy. Kilkukrotnie podmiot zwierza się z poczucia dojmującego wyobcowania – za sprawą śmierci czy opuszczenia najbliższych oraz niezrozumienia (przez) współczesnych.

Prędzej czy później dopada nas lęk przed śmiercią – przed zakończeniem życia (własnego lub bliskich) oraz niespełnieniem marzeń czy niezrealizowaniem planów, a także przed pozostawieniem po sobie pustki, jak w ciekawym „Szeleście myśli” Ryszarda Dobosza:

img_20180717_192343

To wiąże się także ze strachem przed jałowym życiem, o czym pisze m.in. Józef Baran w „Szarej piosnce”:

ludzie chorzy na szarość

mój los chory na szarość

mój dom moje miasto planeta

(…)

bo w nas szarość w oddechach

szarość w snach i uśmiechach

szarość we łzach

modlitwie

i hymnie

Joanna Rzodkiewicz wspomina o jeszcze jednym ważnym aspekcie – o strachu przed uwolnieniem się z jarzma własnych (lub też społecznych) ograniczeń:

img_20180720_104946

O krok dalej idzie Marian Zębala, pisząc – lęk przed sobą, / paraliżuje, / zniechęca, / zatrzymuje w drodze.

Wiemy, czego podmiot się lęka, ale co właściwie czuje, gdy się boi? Liryczne studium strachu przedstawił Leszek Jezierski:

img_20180718_102713

Podmiot albo ucieka przed strachem, jak w wierszu „Wyznanie” Piotra Myszyńskiego, albo podejmuje walkę ze sobą, własnymi słabościami i światem, który często mu nie sprzyja. Pocieszenia podmiot szuka w bliskości z drugim człowiekiem (gdy wydaje się / że nic już nie zostało / wtedy odkrywamy / że mamy siebie), w wierze (ogarnia mnie trwoga / kto nam pomoże? Proszę Boga) oraz w samym sobie (wezmę się w garść, mam pięść, / przyłbicę otwartą jak dłoń). Często też to sztuka przynosi ukojenie.

Czy strach ma jakiś sens? Okazuje się, że tak. Poeci są tego świadomi – podmiot Eligiusza Dymowskiego mówi wprost: w lęku / poszukuję siebie. Niepokój także może zbliżać ludzi, budować więzi – chodź / nie bój się / razem oswoimy lęk.

Na koniec warto wspomnieć, że poeci pamiętają także o językowym wyrażaniu lęku poprzez spetryfikowane wyrażenia, jak np. strachy na lachy czy strach pomyśleć o czymś/o kimś.

Większość wierszy w zbiorze to poezja wysokiej próby. Z przyjemnością wnika się w świat tak dobrej liryki, mimo że często te utwory ranią duszę, wyzwalają rozmaite uczucia. To właśnie emocjonalność i możliwość współodczuwania (zrodzona przez bliskość kwestii, o których autorzy piszą) są esencją „Oswajania lęków”.

Kinga Młynarska

*Wszystkie wyrażenia pisane kursywą są fragmentami wierszy pochodzących z omawianej książki.

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *