Moje lata w Top Gear – Jeremy Clarkson

Moje lata w Top GearPostaci Clarksona nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest to prawdopodobnie najbardziej znana twarz motoryzacji na świecie, a nawet jeżeli nie interesują was samochody, to i tak z pewnością widzieliście gdzieś jego uśmiechnięte lico. Wszak jest autorem kilku poczytnych książek, które bardzo dobrze poradziły sobie na listach bestsellerów. Kolejną pozycją marudnego Brytyjczyka są „Moje lata w Top Gear”, czyli jak sama nazwa wskazuje, przekrój przez zawodowy dorobek dziennikarza.

Książka to nic więcej jak zbiór felietonów, napisanych na potrzeby magazynu „Top Gear” (ukazuje się od jakiegoś czasu również w Polsce), co wcale nie oznacza, że są one gorszej jakości niż np. te ze „Wściekłego od urodzenia”. Cały czas zapewniają rozrywkę na wysokim poziomie i nie ma co oszukiwać, skierowaną raczej do męskiej części publiczności. Swoją drogą, Clarkson musi mieć wyjątkowo wyrozumiałą i cierpliwą żonę, która jest w stanie wytrzymać taką ilość zakamuflowanego jadu, jaką serwuje czytelnikom dziennikarz. Robi to jednak w swoim specyficznym, nieokrzesanym stylu. Clarkson wali prosto w twarz i nie przejmuje się tym, co zostało z facjaty oponenta.

No dobrze, powyższe stwierdzenie jest przesadzone. Clarkson ma swój styl i już po pierwszych linijkach tekstu pokochacie go lub znienawidzicie. Nie ma możliwości, żeby wystąpiły jakieś półśrodki. Jeżeli jesteście fanami pisarskich zdolności Clarksona, to „Moje lata w Top Gear” mogą okazać się lekkim zawodem. Część z wydrukowanych tam felietonów prawdopodobnie już znacie, ponieważ ukazały się one w innych pozycjach autora. Dużą gratką mogą być za to wcześniej nieopublikowane teksty z początków programu Top Gear.

Każdy z rozdziałów rozpoczyna się krótką statystyką najlepiej sprzedających się singli oraz filmów, a także szkicem samochodu roku. Ta jedna strona pokazuje, jak na przełomie lat zmieniały się gusta nie tylko zwykłych ludzi, ale także wielbicieli motoryzacji (samochód roku 1993 Nissan Micra, 2011 Nissan Leaf). Książka to ciekawy przekrój od roku 1993 aż do 2011. Znajduje się w niej dużo informacji technicznych, ale przytoczonych w zrozumiałym dla każdego języku, oraz masa przemyśleń Clarksona, z którymi w większości nie sposób się nie zgodzić.

W książce każdemu dostaje się po równo (nawet Polonezowi, o którym napisano: „to rodzaj pudła, pod którym nieuważny nabywca odkryje traktor z lat czterdziestych XX wieku”), ale z ogromną dawką humoru i dystansu. Nie trzeba być fanem motoryzacji, by dobrze się bawić podczas czytania „Moich lat w Top Gear”. Jedyne, czego potrzeba, to wspominana wcześniej odrobina poczucia humoru i duży dystans do otaczającego nas świata. Bez tego nawet nie podchodźcie do tej książki.

Bartosz Szczygielski
Ocena: 4/5

Tytuł: Moje lata w Top Gear
Autor: Jeremy Clarkson
Format: 140×209
Liczba stron: 592
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Insignis

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *