Miasto kokainą płynące

żulczykJeśli „Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka przeczyta ktoś, kto nigdy nie był w stolicy Polski, daję sobie uciąć głowę, że raczej do niej nie przyjedzie. No chyba, że jest kokainistą – powieść może być niezłą reklamą. Ta literacka Warszawa bowiem to miasto pełne świateł, ale nie tych słonecznych, ale sztucznych, podróbek, które mogą prowadzić do ślepoty. Życie toczy się tylko nocą, dzień nie istnieje, a ludzie to wampiry, które nie wysysają z innych krwi, ale narkotyki, płynące tu w żyłach każdego/każdej z nich.

Lektura książki Żulczyka nie tylko we mnie budzi skojarzenie z filmem „Drive”. Przyznam nawet, że Jacek – główny bohater – miał dla mnie twarz Ryana Gosslinga. To podobny typ bohatera – zły, ale perfekcyjny, brutalny, ale higieniczny (zawsze czysty i pachnący najdroższymi perfumami). Swoją profesję wykonuje doskonale i wywiązuje się z obowiązków. Można na niego liczyć – dokładny i punktualny jak szwajcarski zegarek, lojalny. Po prostu idealny narkotykowy diler, który nigdy nie popełnia błędów, jest pewny swoich wyborów, a jego dzień zaplanowany jest co do minuty – bar, telefon, kolejna knajpa z klientem, telefon, mieszkanie klientki, SMS itd.

Sześć dni z życia bohatera zmieścił Żulczyk na ponad 500 stronach, krok po kroku, godzina po godzinie opisując jego życie. Autor zabiera nas w najlepsze rejony Warszawy – nos brudny od kokainy to oznaka luksusu, może należeć i do bogatej gospodyni domowej, znudzonej przepychem, i do popularnego prezentera telewizyjnego, i do małolaty wpatrzonej w swojego idola. Pisarz bardzo realistycznie oddaje życie osób uzależnionych od narkotyków – pod przypudrowaną twarzą i naciągniętymi u najdroższego chirurga zmarszczkami kryje się zniewolenie od białego proszku. Mimo że narracja pełna jest ciemnego, obrzydliwego i odstręczającego syfu (przykro mi, ale to słowo w pełni oddaje atmosferę powieści), trudno szukać tu dydaktyzmu. Autor nie grozi nam paluszkiem i nie twierdzi wprost, że narkotyki są złe, ale pozwala nam samym do tego wniosku dojść.

„Ślepnąc od świateł” ma troje bohaterów. Dwoje już wskazałam – Jacek i narkotyki. Trzecią bohaterką jest Warszawa – niczym więzienie bez możliwości ucieczki, bagno, które wciąga w swoje głębiny. To miasto przepełnione mrokiem, mieszkańcami i mieszkankami w pewien sposób straconymi, bez przyszłości. Tu może być tylko przemoc albo zabawa pełna narkotyków, seksu i agresji. Nikt nie znajdzie tu szczęścia, prędzej śmierć i szaleństwo.

Ten obrzydliwy świat jest światem męskim. Żulczyk wpadł w pułapkę schematu, w którym kobiety stają się tylko nic nieznaczącymi dodatkami dla mężczyzn, bohaterów nielegalnych interesów. Oni działają, żyją, a one istnieją po to, by dawać im przyjemność (autor nie boi się mocnych scen seksu). Pozbawione podmiotowości jako ludzie, opisywane są przez bohatera w niezwykle seksistowski i wulgarny sposób. Nie ma tu wyrazistych protagonistek, a szacunek dla nich sprowadzony jest do zakazu przemocy fizycznej. Werbalna natomiast nie stanowi żadnego problemu dla autora i jego bohaterów. Pazina – przyjaciółka Jacka – jest jedyną ocaloną od tej przemocy kobietą. Jednak nawet ona nie jest w stanie żyć normalnie, musi uciec od zła i robi to dosłownie.

„Ślepnąc od świateł” to – bez dwóch zdań – świetna powieść. Nie jesteśmy w stanie uwolnić się od mrocznej i brudnej Warszawy, oderwać się od opisów perfekcji działania głównego bohatera. Zło fascynuje – Żulczyk ma tego świadomość i dlatego tak znakomicie o nim pisze. Jednak nie jest to tylko podróż w najobrzydliwsze rejony stolicy i naszej podświadomości, autor pozostawia nam także miejsce na refleksję.

Anna Godzińska

Tytuł: Ślepnąc od świateł
Autor: Jakub Żulczyk
Wydawnictwo: Świat Książki
Premiera: październik 2014
Liczba stron: 520

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *