Metamorfozy Zeusa

Zeus – najważniejszy z greckich bogów, gromowładny pan Olimpu, najmłodszy z synów Chronosa, któremu w udziale przypadło władanie niebem i bogami. Choć jego szlachetna powinność nakazuje mu strzec praw ziemskich i niebiańskich, utrzymując porządek w obu światach, to nie jest to jednak, jakbyśmy mogli się spodziewać, nobliwy starzec o nieposzlakowanej opinii. Grzeszki Zeusa są motorem napędowym fabuły przynajmniej połowy greckich mitów.
Poślubiony ostatecznie własnej siostrze, Herze, władca bogów nigdy nie był wzorem cnót. Jednakże to nie jedyne małżeństwo Zeusa. Pierwszą jego żoną została Metsis, córka Okeanosa, a owocem tego związku była Atena, bogini mądrości i waleczna opiekunka Aten. Po tym jak bóg osobiście pozbył się Metsis (połykając ją!), jego kolejną małżonką została Temida, która zrodziła Hory (Pokój, Praworządność i Sprawiedliwość) oraz Mojry, reprezentujące siły przeznaczenia. Nieco później, mniej lub bardziej oficjalnie, Zeus związał się z Dione (z którą spłodził Afrodytę), następnie z Euronome (i tak narodziły się trzy Gracje), potem z Mnemosyną (co zaowocowało narodzinami dziewięciu Muz, opiekunek wszelkiej sztuki), a w końcu z Latoną, matką bliźniąt – Apolla i Artemidy.

Jak widać, jeszcze przed wstąpieniem w najbardziej tradycyjny związek, Zeus nie próżnował. Ta tendencja do najróżniejszych romansów nie opuściła go po zaślubinach ze swą dostojną siostrą. Szybko zdradził ją z Demeter (drugą siostrą!). Tak narodziła się Kora (Persefona), późniejsza żona jego starszego brata, Hadesa.

Potomstwo Zeusa z nieprawego łoża można by podliczać w setkach, a wielu herosów mogących poszczycić się przesławnym ojcem stało się bohaterami najpopularniejszych mitów. Każda zdrada męża wprawiała Herę w słuszny gniew i nierzadko budziła w niej żądzę zemsty. Jednak jej wściekłość skupiała się zwykle na kochankach boga, które ścigała i dręczyła z upodobaniem. By uniknąć przyłapania, a czasem, by ocalić boginki i śmiertelniczki, które zaszczycił swym zainteresowaniem, Zeus uciekał się do intrygujących maskarad.

Kukułka

Również by uwieść swą prawowitą małżonkę, Zeus użył fortelu. Gdy wybranka uciekła przed nim i schroniła się w górskiej grocie, przybrał postać kukułki, wiedział bowiem, że Hera niezmiernie lubi ptaki. Bogini obdarzyła czułością zziębniętego, mokrego ptaszka, a kiedy przytuliła go do siebie, przemienił się w Zeusa. Tym razem bogini już nie próbowała uciec i zgodziła się poślubić władcę Olimpu.

Złoty deszcz

Tę najbardziej chyba wyrafinowaną formę przyjął władca niebios, by zdobyć Danae. Była ona córką króla Argos, Akrizjosa, któremu wyrocznia przepowiedziała, iż zginie z ręki swego wnuka. Zamknął więc córkę w niedostępnej komnacie i uznał problem za rozwiązany. Nie przewidział jednak determinacji zakochanego Zeusa, pomysłowego na tyle, by przybrać postać złocistych kropel, które spadły na Danae. W ten sposób doszło do poczęcia słynnego herosa Perseusza, którego zasługą było pokonanie straszliwej Meduzy.

Biały byk

Postać tego zwierzęcia przybrał Zeus, by zbliżyć się do pięknej Europy, córki fenickiego władcy Tyru i Sydonu. Jako byk zjawił się na łące, gdzie dziewczyna bawiła się wraz z towarzyszkami. Zwiedziona nietypową łagodnością stworzenia Europa usiadła na jego grzbiecie. W ten sposób bóg, przepłynąwszy z nią morze, uprowadził kochankę aż na Kretę. Tam urodziła mu trzech synów. Jednym z nich był słynny władca Krety, król Minos, od którego imienia pochodzi nazwa cywilizacji minojskiej.

Łabędź

W śnieżnobiałego ptaka przemienił się Zeus, by zdobyć królową Sparty, Ledę. Z tego związku narodzili się bliźniacy Kastor i Polluks oraz siostry Helena i Klitajmestra. Helena stała się przyczyną wojny trojańskiej, a Klitajmestra została żoną i morderczynią Agamemnona, wodza, który pod Troją walczył po stronie Greków.

Bogini

By uwieść nimfę Kallisto, ulubienicę dziewiczej Artemidy, bóg przybrał postać tej bogini (a zatem swojej córki!) i pozyskawszy w ten sposób jej zaufanie, przyjął ponownie własną postać, gdy podszedł na tyle blisko, że dla dziewczyny było już za późno na ucieczkę. Choć całe zajście nie było winą nieszczęsnej nimfy, Artemida za karę przemieniła ją w niedźwiedzicę. Zeus zaś przeniósł Kallisto na nieboskłon, jako konstelację Wielkiej Niedźwiedzicy.

Orzeł

Tym razem Zeus zapragnąć zbliżyć się nie do kobiety, ale do pięknego chłopca, królewicza trojańskiego, Ganimedesa. Zamieniony w orła, porwał go na Olimp, gdzie zaoferował mu ambrozję (obdarzając nieśmiertelnością) i funkcję podczaszego, odbierając ją tym samym córce Hery, Hebe.
Nie są to oczywiście wszystkie romanse Zeusa ani wszystkie jego metamorfozy. Pojawiał się jako chmura (by uwieść Io), jako ukochany mąż (by zdobyć Alkmenę, która urodziła mu Heraklesa), jako lew, a także, wcale nierzadko, we własnej osobie.

Niesnaski małżeńskie

Nic więc dziwnego, że nieszczęsna Hera miewała swoje kaprysy. Raz nawet uciekła z Olimpu i postanowiła nie wracać, póki Zeus jej nie przeprosi. Ten jednak ani myślał się kajać i zamiast tego wymyślił podstęp mający z powrotem ściągnąć zagniewaną boginię. Udał, iż opuszczony przez małżonkę poszukuje nowej partnerki, a zadbawszy o to, by plotka dotarła do uszu Hery, wyprawił ucztę z okazji zaślubin. Na Olimpie pojawił się w towarzystwie tajemniczej niewiasty, odzianej w szczelnie osłaniające ją szaty. Wzburzona Hera natychmiast zjawiła się w siedzibie bogów, gotowa bronić swego miejsca u boku męża. Wówczas Zeus ujawnił prawdziwą naturę narzeczonej – okazała się ona zwykłą drewnianą kukłą. Obrażona Hera od tej pory jeszcze czujniej pilnowała Zeusa i nie chciała wybaczyć mu nawet najdrobniejszych uchybień.

Rozżalona, ustawicznie zdradzana żona przyłączyła się nawet do spisku mającego strącić Zeusa z olimpijskiego tronu. Razem z Posejdonem, Apollem i Ateną mieli oni spętać władcę we śnie, jednak ich knowania udaremniła Tetyda, sprowadzając na pomoc Zeusowi sturękiego olbrzyma. Sroga kara spotkała Herę, bowiem rozwścieczony małżonek zawiesił ją na nieboskłonie, spętaną złotym łańcuchem, ku przestrodze wszystkich, którzy ośmieliliby się spiskować przeciwko niemu.

Niewierny bóg nie tolerował niewierności i nieposłuszeństwa.

Karolina Michałowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *