Lem. Życie nie z tej ziemi – Wojciech Orliński

lem_„Lem. Życie nie z tej ziemi” Wojciecha Orlińskiego to pierwsza biografia Stanisława Lema. Dla fanów pisarza jest to pozycja obowiązkowa. Dla reszty czytelników – fascynujące spotkanie z wybitnym twórcą i przedstawicielem pokolenia o najbardziej zawikłanych losach i tożsamości w polskich dziejach. Właśnie wątek pochodzenia i egzystencjalnego ryzyka, które ze sobą niosło, wydaje się najbardziej interesujący w całej opowieści Orlińskiego. Wyłania się z niej portret człowieka przez lata zagubionego w kwestii własnej tożsamości, dręczonego skutkami traumy wojennej, pesymistycznego filozofa uciekającego w literaturę science fiction, intelektualisty penetrującego mroczne zakątki ludzkiej natury.

Nie znaleźliśmy języka, którym moglibyśmy rozmawiać z ofiarami Zagłady o ich niejednoznacznych i skomplikowanych życiorysach. Dopiero w ostatnich latach ukazuje się wiele biografii, których autorzy próbują opisać na nowo przeżycia i dramat tamtego pokolenia. Lem mierzył się z tym wiele razy, choć ukrywając się za fabułami i bohaterami swoich książek. Odsłaniał się rzadko i niechętnie, ale piętno historycznego koszmaru, z którego wyszedł tylko dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności, określało jego postawę wobec politycznych kryzysów w Polsce. Wojenne przeżycia najprawdopodobniej były także źródłem negatywnej oceny eksperymentów ustrojowych i pesymistycznej refleksji nad zmiennymi dziejami narodów. „Dlaczego berło cywilizacji przechodziło w ciągu wieku z jednych narodów do rąk innych – na to pytanie nie znalazłem w marksizmie wyraźnej odpowiedzi poza ogólnikami […], prawa obiektywne rozwoju społecznego to nic innegon jak NIEZAMIERZONE SKUTKI SPOŁECZNEJ DZIAŁALNOŚCI LUDZI[…]”.

Książka Orlińskiego to także ciekawa narracja o literaturze w czasach opresyjnego ustroju i o środowiskach artystycznych PRL. Dzisiaj wiele z tych historii czyta się niemal z niedowierzaniem. Wydają się czytelnikowi niewinne i zabawne. Jednak w tamtych czasach mogły skończyć się dramatycznymi konsekwencjami dla nawet najwybitniejszego artysty, który zadarł z władzą lub komunistycznym ustrojem. Na czym polegała wyjątkowość Lema? Może na tym, że zamiast wzorem profesora Kołakowskiego opisywać iluzoryczność marksizmu w jego wersji praktycznej w rozprawach filozoficznych, swoje przemyślenia ubierał w kostium literacki. „Lem zapoczątkował Edenem cały nurt fantastyki aluzyjnej, opisującej realia bloku wschodniego przebrane w obcoplanetarny kostium. Robili tak też potem Strugaccy czy Bułyczow.”. Po tym wszystkim okazał się także wizjonerem, który pesymistycznie oceniał naszą przyszłość. Patrząc na wydarzenia dziejące się od kilku lat na naszej planecie, trudno nie przyznać Lemowi racji. „Była to cywilizacja pozbawiona lęku. Wszystko, co istniało, służyło ludziom. Nic nie miało wagi, prócz ich wygody, zaspokojenia potrzeb oczywistych i najbardziej wyszukanych”.

 

Autor: Wojciech Orliński

Tytuł: Lem. Życie nie z tej ziemi

Wydawnictwo: Czarne

Data wydania: 2 sierpnia 2017

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *