Kerstin Ekman – Oszustki

oszustki-kerstin-ekman-1_330x248_1Ostatnimi czasy z literatury skandynawskiej czytam głównie kryminały. Z przyjemnością postanowiłam wiec powędrować w nieco inną stronę w towarzystwie Kerstin Ekman i „Oszustek”, które ukazały się w Polsce za sprawą wydawnictwa Czarna Owca (skądinąd specjalizującego się w wydawaniu kryminałów). Tym razem jednak mamy do czynienia z powieścią obyczajową, stworzoną przez jedną z czołowych szwedzkich autorek.

Główna bohaterka „Oszustek”, Lillemor Troj, jest powszechnie szanowaną pisarką. Słynie nie tylko z dobrego pióra, ale także tego, co można by określić jako „klasę” – wie, jak się ubrać i jak zachować w każdej sytuacji. Jednak ów ideał to pozory. Lillemor jest tylko maską, „pseudonimem” prawdziwej autorki powieści firmowanych nazwiskiem Troy – Babby. Teraz ta żyjąca dotąd w cieniu kobieta wysłała do wydawcy maszynopis powieści, w której opisuje całą prawdę o powszechnie szanowanej pisarce. To może zniszczyć na dobre karierę i życie Lillemor Troj…

Książka rozpisana jest na dwa głosy. Jeden rozdział to fragment maszynopisu Babby, kolejny – przemyślenia Lillemor czytającej o swoim życiu z punktu widzenia tej drugiej. W ten sposób odbiorca poznaje historię nietypowego „duetu” pisarskiego.
„Oszustki” to powieść w której są dwa główne tematy – kobiety i literatura. Śledząc losy Lillemor i Babby, obserwuję przemiany społeczne i obyczajowe zachodzące w Szwecji od lat pięćdziesiątych XX w. do czasów współczesnych. Obie bohaterki reprezentują różne warstwy społeczne i różne postawy wobec życia. Lillemor aspiruje do klasy wyższej, Babba pochodzi z warstwy robotniczej i ma w nosie to, co inni o niej myślą. Nie dba o zachowywanie pozorów i konwenansów. A to wszak jest treścią życia Lillemor.

Jest w tym sporo podobieństw do literatury wiktoriańskiej, w której bohaterowie pozornie sztampowi i ściśle podporządkowani konwenansom kryją w głębi duszy swoje tajemnice i brudne sekrety. Są bardzo osamotnieni. W „Oszustkach” pojawia się tytuł, który jest punktem odniesienia – „Samotnia” Karola Dickensa.
Literaci, czy chyba raczej humaniści w ogóle, mają skłonność do opisywania świata za pomocą dzieł innych twórców. Tak samo jest w powieści K. Ekman. Co rusz pojawiają się odwołania do innych dzieł. Literatura od zawsze karmi się literaturą. Babba wie to doskonale.

Chyba wiesz, że pisarze kradną i kłamią. Zapożyczają, ulegają wpływom, parafrazują, parodiują, napomykają czy jak to się tam u diabła elegancko nazywa. Wszystko z wyjątkiem plagiatowania, bo tego nie wolno. W każdym razie nie wolno o tym mówić. Ale i tak kradną. Literatura żyje z literatury. I bardzo dobrze wiesz, że kradną od siebie wzajemnie¹.

To książka, która ma nie jedno dno, ale wiele. Muszę się tutaj podzielić skojarzeniem, które od razu przyszło mi na myśl, kiedy czytałam o Babbie. Od razu skojarzyła mi się z Buką ze świata Tove Jansson. Bura, bezkształtna, wyczekująca na cos, czego nikt postronny nie rozumie, otoczona niewyjaśnioną nutką grozy. Babba nawet po zakończeniu lektury pozostaje dla mnie zagadką. W jakiś sposób uzasadniła swoje wybory, ale czuję, że nie odkryła wszystkich kart.
K. Ekman nie odmówiła sobie również krytycznego spojrzenia na środowisko literackie w swoim kraju, a szczególnie dostało się Akademii Szwedzkiej. Warto wspomnieć, że pisarka zrezygnowała z czynnego udziału w pracach Akademii, protestując w ten sposób przeciwko bierności w związku ze sprawą fatwy nałożonej na Salmana Rushdiego za jego powieść „Szatańskie wersety”.

„Oszustki” to książka, którą należy smakować, a nie połykać. Zresztą o smakach i potrawach jest w niej całkiem sporo. Pozbawiona niemal akcji w klasycznym tego słowa znaczeniu, skupia się na pokazywaniu relacji międzyludzkich. Ostatecznie, rzecz sprowadza się do spraw najważniejszych – miłości, przyjaźni, samotności oraz przeszłości. Ta bowiem dopadnie człowieka zawsze, czego symbolem są owe nieszczęsne kandelabry, utopione przez Lillemor w bajorze, które po latach wracają jak zła wróżba. Jeżeli jesteście gotowi, by utonąć w błotach zgotowanych przez oszustki – proza K. Ekman czeka.

Barbara Augustyn

Autor: Kerstin Ekman
Tytuł: „Oszustki”
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 404
Data wydania: 2014

¹ K. Ekman, „Oszustki”, przeł. A. Węgleńska, Warszawa 2014, s. 280.

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *