Joanna Bator – Rekin z parku Yoyogi

rekinRekin z parku Yoyogi Joanny Bator to po Japońskim wachlarzu zapowiadany powrót do Japonii. Rozczaruje się jednak ten, kto sięgnął po książkę jak po przewodnik. Lekkie pióro autorki, zebrane myśli, eseje, krótkie reportaże są raczej zbiorem autobiograficznych doświadczeń i daleko im do twórczych wskazówek dla osób, które mają ochotę poznać Japonię. Jest to raczej wprowadzenie do wędrówki po kraju Kwitnącej Wiśni i zapoznanie z samą autorką. Dużo w tej książeczce „ja” autorskiego – i to może przeszkadzać. Tym, którzy szukają czegoś neutralnego, ze wskazówkami jak, co gdzie oraz kiedy w Japonii – nie polecam.

Natomiast dla tych, którzy uwielbiają Murakamiego, książka będzie rarytasem, podobnie będzie z tymi, którzy zainteresowani są kulturą otaku. Chyba po raz pierwszy po Muzyce słów Jaya Rubina, zetknęłam się z profesjonalnym (a jakże!) teoretycznym wprowadzeniem/szkicem o twórczości Murakamiego. W Internecie dużo z tego powodu zarzutów: że Bator robi reklamę (no ja mam nadzieję, że Murakami obiecał jej combo dobrego sushi, skoro tak), że pisarka skupiła się tylko na jego tekstach, że jest jednostronna etc. Proszę Państwa z Internetu: jakże inaczej? O tym, że Murakami jest geniuszem pisania wiadomo nie od dziś i nie dziwić powinno, że wtedy, kiedy Murakami jest nominowany do nagrody Nobla, Joanna Bator pisze właśnie o nim. Może inaczej: myślę, że nawet, jeśli nie byłby nominowany do literackiej nagrody, to pisarka też zajęłaby się jego twórczością, bo nie można żyć na granicy Polska-Japonia bez jego książek.

Nie można funkcjonować na stacjach Tokyo bez miniaturki jego książeczki do poczytania i nie można nie zauważyć jego książek w polskich księgarniach. Bator pisze o fenomenie pisarza japońskiego i trudno się z nią nie zgodzić, jeśli się tę twórczość zna. Pisze o płaszczyznach wypowiedzi i o zatraceniu pomiędzy fikcją a realnością. Zachęca do sięgnięcia po książki genialnego pisarza i wcale jej się nie dziwię.

Rekin z parku Yoyogi to także wspomiennik pani Joanny (nie dziennik, i nie pamiętnik). Opisuje w nim wydarzenia, w których bezpośrednio uczestniczyła, w czasie gdy mieszkała w Japonii. (Jednym z nich jest fala tsunami, która dotknęła Japonię w roku 2011). Książkę autorka dzieli na trzy części: Niesamowitości, Alegorie oraz Heterotopie. Wszystkie trzy wzajemnie się przenikają w wielu miejscach i tworzą „obraz planu jednej z tokijskich dzielnic”. Wszystkie trzy dla autorki są tak samo ważne. W części pierwszej Joannę Bator zajmują filozoficzne rozważania nad rzeczami w Polsce niespotykanymi, nad wydarzeniami, które nigdzie indziej nie mogłyby zaistnieć. Tutaj rozmyśla nad pojawieniem się rekina w parku, o kobiecie na rowerze, o seksie (a raczej jego braku) w Tokio i o Murakamim. Druga część to alegorie znane na całym świecie, sporo miejsca zajmuje Godzilla, Hello Kitty. Pisarka opowiada o ważności segregowania śmierci i Bożym Narodzeniu w Japonii. Część ostatnia to Heterotopie, więc miejsca dziwne i trochę szokujące. Joanna Bator z niesamowitą cierpliwością, krok po kroku, dzieli się z czytelnikiem wiedzą na temat dzielnicy Akihabara. Przestrzeni opanowanej przez fantazmaty fanów mangi, anime i gier komputerowych oraz wszystkiego, co z nimi jest związane. Pisarka przedstawia kontrkulturę japońską. Wyjaśnia negatywnie nacechowany termin otaku i zapoznaje z syndromem hikikomori. Teksty Bator uzupełniane są rewelacyjnymi (na uwagę zasługuje ten z tekstu o heterotopiach) ilustracjami Julii Yamato.

 

Ula Orlińska-Frymus

 

Tytuł: Rekin z parku Yoyogi

Autor: Joanna Bator

Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.

Miejsce: Warszawa

Rok: 2014

Liczba stron: 240

 

About the author
Ula Orlińska-Frymus
doktorantka US, ukonczyła szkołę dla emigrantów w Izraelu oraz podyplomowe studium nauki o Holokauście na UW, autorka reportaży z Izraela i Japonii, zakochana w Harukim Murakamim, sushi i komiksach Rutu Modan. A przede wszystkim - mama Franka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *