W swojej książce, poddającej analizie rozbieżności między życiem wielkich myślicieli a głoszonymi przez nich teoriami, Noudelmann wzywa do czegoś pozornie sprzecznego z naszą naturą – zaakceptowania, że kłamstwo również jest tej natury częścią. Porzucając moralny osąd nad tym społecznie potępianym zachowaniem, dowiemy się czegoś interesującego o najwybitniejszych umysłach w dziejach ludzkości, ale także o nas samych.
Michel Foucault mówi o odwadze zawartej w parezji, prawdo-mówności, jednak boi się przyznać, że umiera na AIDS. Jean-Paul Sartre wzywa do zaangażowania, chociaż zamiast walki z niemieckim okupantem wybiera własną karierę. Simone de Beauvoir pisze o emancypacji, ale w listach miłosnych do kochanka widzi siebie jako typową żonę-domatorkę, istniejącą przede wszystkim w oczach partnera. Gilles Deleuze opiewa monadyzm, mimo że nie znosił podróży. To tylko kilka z przykładów, które analizuje francuski filozof.
Intencją Noudelmanna nie jest odnalezienie prawdy jako takiej czy nawet wytknięcie kłamstw geniuszom, którzy przyczynili się do rozwoju myśli ludzkiej. Autor nie bierze też kłamstwa w obronę, nie kwestionuje naszej moralności. Stara się je traktować jak najbardziej… cóż, obiektywnie. Jako wysiłek mózgu, by stanąć w opozycji do leniwej prawdy. Jeśli ta jest czymś naturalnym, kłamstwo jest w takim razie ogromnym wysiłkiem, na który zdobyć mogą się tylko najmądrzejsi.
Oczekujemy spójności między autorem przemyśleń a nimi samymi, zwłaszcza jeśli chodzi o filozofów. Autorzy fikcji mogą być zupełnie inni niż ich dzieła, jednak myśliciele mają żyć według głoszonych przez siebie zasad. Dlaczego? Weźmy takiego Rousseau, z którym bezwzględnie i z ogromnym humorem rozprawia się autor. Rousseau napisał traktat o wychowaniu, chociaż oddał swoje dzieci do sierocińca. Fakt, że nie widział w tym niczego niezwykłego, czyni z niego arcyciekawy obiekt badań.
Kiedy biografia przestaje być dodatkiem, ciekawostką, a staje się narzędziem pomocnym w analizie myśli danego autora, stawia to ową myśl w zupełnie innym świetle. Noudelmann twierdzi, że niekoniecznie gorszym. Jak pisze: „filozofowanie jest sposobem na zdefiniowanie i przekształcenie siebie” (s. 131). I to właśnie robią Foucault, Freud i inni wymienieni w książce autorzy. W końcu, by przekształcić rzeczywistość, najpierw należy przekształcić siebie. I za intelektualną odwagę, by stanąć w opozycji do swojego życia, trzeba ich docenić.
Tytuł: Geniusz kłamstwa
Autor: Francois Noudelmann
Przekład: Magdalena Łachacz, Michał Krzykawski
Liczba stron: 427
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN