Co wie twój pies? – Sophie Collins

Ludzie lubią przypisywać zwierzętom cechy, których te nie posiadają. Nie chodzi nawet o częstą antropomorfizację, będącą stałym elementem animacji i bajek, ale o wymagania, jakie stawiamy zwierzętom. Założenie, że pies ma być mądrzejszy od człowieka, jest nadal zbyt powszechne i niestety, cierpią na tym wyłącznie psy. Lubimy stawiać siebie ponad wszystkimi gatunkami, ale tylko w kwestiach dla nas wygodnych.

Weźmy samą naukę obycia, taką jak załatwianie potrzeb fizjologicznych poza domem czy zachowywanie się na spacerach. Ludzie potrafią oddać psa do schroniska czy zwrócić do fundacji po dwóch dniach, bo sika w domu albo szczeka na spacerze, przy czym nie rozumieją, jak wysokie oczekiwania mu stawiają. Książki takie jak Co wie twój pies w pewien sposób uświadamiają ludziom, czego powinni się spodziewać po czworonogu. Każde zwierzę to indywidualny charakter, oddzielny byt, dlatego przekonanie, że każdego psa da się tak samo wyszkolić, jest oczywiście błędne. Wbrew temu, co przekazują nauczyciele posłuszeństwa, jak popularny „zaklinacz psów” Cesar Millan, te same metody nie sprawdzą się w każdym przypadku. Jeśli adoptujemy zwierzaka szczególnie inteligentnego, musimy liczyć się z tym, że będzie kwestionował nasze wybory, podważał autorytet i będziemy mu poświęcać więcej uwagi, bo tego typu psy częściej się nudzą.

Książka Collins obala wiele popularnych mitów, jak ten dotyczący widzenia kolorów – świat psów nie jest czarno-biały. Wzrok nie jest im aż tak potrzebny jak węch, ale nie znaczy to, że psy z niego nie korzystają. Dowodem na to jest eksperyment zaproponowany przez autorkę, sprawdzający empatię naszego zwierzaka. Jeśli usiądziemy przed naszym psem i przez jakiś czas będziemy ziewać, a potem przestaniemy, nasz pies również powinien dołączyć się do tego małego święta znużenia w przeciągu dwóch minut. Jeśli tego nie zrobi, może powinniśmy zastanowić się nad tym, jak silna jest nasza więź, i popracować nad jej wzmocnieniem. Collins sama zauważa, że jeśli pies nas ignoruje, to nasza wina, nie jego (s. 69).

Pełno tu różnych ciekawostek, których, jako ktoś, kto przez całe życie mieszka z psami, nie znałem. Oczywiście w pewnym sensie może to świadczyć o mnie źle. Czy wiedzieliście, że opuszki psich łapek się pocą? Albo że dla dobrego rozwoju psa najważniejsza jest odpowiednia socjalizacja między czwartym a szesnastym tygodniem życia? Albo że psy lubią słodki smak, chociaż nie mogą jeść słodyczy, dlatego warto wzbogacić ich dietę w marchew i banany (moje kochają też suszone jabłka)? Poza ogromem informacji na końcu książki znajdują się ćwiczenia, które pozwolą nam lepiej poznać naszego pupila lub po prostu zapewnić mu rozrywkę. A każda książka, która w jakiś sposób wzbogaca życie psów, jest warta polecenia.

Tytuł: Co wie twój pies
Autor: Sophie Collins
Przekład: Jerzy Malinowski
Liczba stron: 192
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Alma-Press

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *