Chuck Pharrer – „Operacja Geronimo”

Drugi dzień maja 2011 roku, około pierwszej w nocy czasu lokalnego. Kilku mieszkańców miejscowości Abbottabad słyszy dziwny, nietypowy odgłos. Jest jednak na tyle cichy, iż nie wzbudza niepokoju, raczej umiarkowane zainteresowanie. Po dłuższej chwili rozlega się jednak odgłos eksplozji. Okoliczni mieszkańcy wiedzą już, że dzieje się coś niezwykłego. Mało kto jednak przypuszcza, iż trwa końcowy etap poszukiwań jednego z najgroźniejszych terrorystów świata, Osamy bin Ladena,

Wkrótce po ogłoszeniu sukcesu, jakim była likwidacja przywódcy Al-Kaidy, na wielu stronach informacyjnych podawano szczegóły operacji. W miarę upływu czasu ujawniano coraz więcej szczegółów.

I kiedy wydawało się, że prawie wszystko jest jasne, były członek Delty, Chuck Pharrer, opublikował książkę, która wstrząsnęła amerykańskimi władzami. Wykorzystując swoje kontakty, na podstawie zeznań kolegów z jednostek specjalnych, także tych biorących udział w inwazji na dom bin Ladena  przedstawił swoją wersję operacji, nazwanej „Włócznia Neptuna”, w wielu miejscach istotnie różniącą się od oficjalnej. Czy prawdziwą?

Zanim jednak zapoznamy się ze szczegółami operacji „Włócznia Neptuna”, poznamy najpierw obie strony konfliktu. Książka podzielona jest na trzy części, a pierwszą z nich jest przedstawienie „myśliwych”.

Delta Team Six – jeszcze do niedawna niewiele osób miało pojęcie o istnieniu takiej jednostki. Supertajna, wyposażona w najlepszy sprzęt i przede wszystkim – najlepszych ludzi. Opis szkolenia i umiejętności członków jednostki budzi  jednocześnie podziw i przerażenie. Obecnie jednostka ta jest odtajniona, a przebieg szkolenia możemy podziwiać choćby na programach typu Discovery. Jednakże przyznam, że autorski opis książkowy jest nadzwyczaj sugestywny, a Hell Week (piekielny tydzień) wywołuje dreszcze u czytelnika (zwłaszcza płci męskiej). Nic dziwnego, że członkowie Delty nazywani są „żołnierską elitą elit”. I choć dużo krajów posiada podobne, elitarne jednostki specjalne, Delta wyróżnia się nawet na ich tle.

Druga część książki poświęcona jest „ofierze”, czyli Osamie bin Ladenowi. Na podstawie przechwyconych dokumentów a także autobiografii przywódcy Al-Kaidy otrzymujemy obraz czołowego terrorysty świata. Obraz zaskakujący, bo jeśli ktoś wyobrażał sobie bin Ladena jako charyzmatycznego przywódcę, wiodącego setki męczenników na śmierć, srogo się rozczaruje. Także Al-Kaida i jej przywódcy jawią się tu nie tylko jako zjednoczeni świętą wojną przywódcy, ale także jako ludzie ze swymi słabostkami, kłamstwami i podstępami. Czy zatem Al-Kaida jest rzeczywiście tak groźna, czy raczej jest to organizacja zdolna co prawda do spektakularnych zamachów, ale jednocześnie wbrew pozorom słaba, skłócona i nieudolna? Na to pytanie, po przeczytaniu drugiego rozdziału, każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

No i w końcu część trzecia, czyli esencja całej książki. Mamy tu opis polowania na bin Ladena, od otrzymania pierwszych informacji o możliwym miejscu jego pobytu, poprzez planowanie różnych wersji przeprowadzenia operacji aż po szczegółowy opis ataku na kryjówkę bin Ladena. Trzeba przyznać, że czyta się to momentami z zapartym tchem. Zwłaszcza że zaplanowana z chirurgiczną dokładnością akcja nie przebiegała idealnie. I choć autor przyznaje, że momentami zafałszował obraz (celowo, dla bezpieczeństwa żołnierzy i przyszłych operacji) to jednak zdecydowanie warto poznać szczegóły tejże akcji, przedstawione w oparciu o zeznania biorących w niej udział komandosów, a więc niejako z pierwszej ręki.

Jest jeszcze inny aspekt, dla którego warto zapoznać się z tą książką. Doskonale widać w niej bowiem sposób myślenia przeciętnego Amerykanina. Boleśnie uproszczony, czarno-biały obraz, który wydawał mi się dotychczas jedynie przesadzoną, filmową wizją. W tej książce widać jednak, że autor ma bardzo prostą wizję świata – my jesteśmy ci dobrzy, superherosi i bohaterowie nieodbiegający umiejętnościami od komiksowych postaci. Oni, ci źli, to nieudacznicy, niemalże potykający się o własne nogi. Przez cały drugą część książki niemalże czułem to poczucie wyższości i politowania dla Al-Kaidy i jej przywódców, zachowujących się czasem (według autora) niczym dzieci we mgle albo słonie w składzie porcelany. Do tego dochodzą władze, oczywiście – albo skorumpowane, albo nieudolne.

Ta uproszczona wizja nie przekreśla oczywiście wartości książki. Wręcz przeciwnie, pozwala czytelnikowi poznać amerykański sposób myślenia i porównać go z naszym własnym pojmowaniem świata i naszą interpretacją tego, co serwują nam serwisy informacyjne. A wnioski, wyciągnięte na podstawie tej analizy mogą okazać się zaskakujące.

Zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę, a później po materiały uzupełniające, których w sieci pełno. Poznamy bliżej świat, który dotychczas był dla nas zamknięty. Akcje komandosów, supertajny sprzęt, Ghost Hawki i bestia z Kandaharu – to tylko część atrakcji, jakie serwuje nam autor, a o których przeczytacie zapewne pierwszy raz. To jedna z tych książek, które kończą się zdecydowanie za szybko.

Robert Rusik

Autor: Chuck Pharrer

Tytuł: Operacja „Geronimo”

Wydawnictwo: Znak

Liczba stron: 366

Data wydania: styczeń 2012

Wydawnictwo: Znak

About the author
Robert Rusik
Urodził się w 1973 roku w Olkuszu. Obecnie mieszkaniec Słupcy, gdzie osiedlił się w 2003 roku. Pisze od stosunkowo niedawna, jego teksty publikowały „PKPzin”, "Kozirynek", "Cegła", "Szafa", „Szortal”. Ma na koncie kilka zwycięstw oraz wyróżnień zdobytych w różnych konkurach literackich (organizowanych m.in. przez portale Fantazyzone, Erynie, Weryfikatorium, Apeironmag, Szortal i inne), w tym prestiżową statuetkę „Pióro Roku 2009” przyznaną przez Słupeckie Towarzystwo Kulturalne. Przeważnie pisze fantastykę, choć zdarza mu się uciec w inne rejony literatury. Od 2010 roku felietonista Magazynu Kulturalnego „Apeiron”, od lipca 2011 także „Szuflady”. W 2012 roku ukazał się jego ebook „Isabelle”. Prywatnie szczęśliwy mąż oraz ojciec urodzonego w 2006 roku Michałka i urodzonej w 2012 roku Oleńki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *