Campman – Recenzja komiksu „Batman: Świt Mrocznego Księżyca”

Pierwotnie wydany ponad dziesięć lat temu „Świt Mrocznego Księżyca” sprawia wrażenie komiksu o wiele starszego, zarówno pod względem grafiki, jak i treści. To dlatego, że dzieło rysownika Matta Wagnera jest uaktualnieniem starych historii ze złotej ery komiksów. Oryginalne historie pochodzą z lat 1939–1940, stąd wrażenie niezamierzonego campu, który jednak stanowi o uroku tego pięknie wydanego tomu.

Batman-Swit-mrocznego-Ksiezyca-5253

Weźmy taką Catwoman, która jest praktycznie ikoną zmysłowości i przedmiotem pożądania kartkujących komiksy małolatów. Tu nie ma nic ze swojego erotyzmu, czy nawet uroku, jest natomiast odziana we fioletowe wdzianko, którego zaskakującymi elementami są ogon i… wąsy. Wąsy! Są też wampiry i ogromne, zmodyfikowane genetycznie potwory, trudno zatem traktować ten komiks do końca poważnie. Złoczyńcy zachowują się złowieszczo i używają takich zwrotów jak „niebywałe”, kobiety są albo femme fatale, albo damami w tarapatach, a dookoła dzieją się niespodziewane, nadprzyrodzone rzeczy. Takie frazy jak „jego głos dochodzi z gardła od dawna zraszanego gorącą krwią” lub „ugaszę pragnienie sokami twoich żył i będę żyła wiecznie” trudno potraktować obojętnie. Albo się to lubi, albo nie.

29-Batman_1

Na tom składają się dwie historie, obydwie oryginalnie wydane w dwunastu zeszytach, po sześć na każdą. W pierwszym Batman musi stawić czoła diabelskim wynalazkom geniusza zbrodni – jak widzicie, ten styl pisania jest zaraźliwy – Profesora Hugo Strange’a, w drugim zaś mierzy się z Niccolaimem Tepesem, wampirem znanym jako Szalony Mnich. W tle tych wydarzeń jest też Julie Madison, rudowłosa piękność, z którą romansuje Bruce Wayne, i jej ojciec, który osuwa się coraz głębiej w szaleństwo. Komiks kipi przemocą, lecz brak mu właściwej innym przygodom Batmana powagi, a to z racji właśnie wspomnianego campu, radośnie przesłaniającego średnio ambitne historie.

134-Batman-1

Naturalnie nie jest to estetyka, jaka przemawia do każdego, zwłaszcza jeśli mowa o fanach poważniejszych, bardziej metaforycznych i wyrafinowanych komiksów o Batmanie. To zresztą ogromny potencjał analityczny czyni go tak interesującym bohaterem. Komiksowi Wagnera najbliżej do świetnej, chociaż momentami nierównej, serii animowanych przygód Batmana. Artysta zabiera nas do łatwiejszych czasów, gdzie zło nie było trudne do zidentyfikowania, już od strony fizycznej prezentując się przerażająco i monstrualnie. Przez to komiks ten sprawdza się nie tylko jako historia o początkach Mrocznego Rycerza, ale też jako początek znajomości z Mrocznym Rycerzem. Dużo tu przemocy, krwi, znajdzie się nawet trochę seksu i choć próżno szukać tu ukrytych znaczeń, warto przyjrzeć się mniej spiętej wersji Batmana. Chociażby po to, żeby odpocząć od jego „zwykłych”, jakże patetycznych, przygód.

Łukasz Muniowski

Scenariusz: Matt Wagner
Rysunki: Matt Wagner
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2018
Tłumaczenie: Marek Starosta
Druk: kolor
Oprawa: twarda, obwoluta
Format: 180×275 mm
Stron: 288
Cena: 99,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328126992

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *