Alicja Rokicka – „Wegan Nerd”

Gotowanie, wbrew pozorom, jest aktem wysoce publicznym i politycznym. Więcej, jest jednym z najpowszechniejszych i najbardziej wymownych działań, jakie podejmuje każdy z nas, jego efekty zaś mają ogromne konsekwencje. Każda książka kucharska jest nacechowana ideologicznie, nawet jeśli jej autor/autorka twierdzi inaczej (wyjątek mogłaby stanowić legendarna „The Anarchist Cookbook”, ale ona akurat z książką kucharską miała bardzo niewiele wspólnego). Zwykle jest to ideologia konsumeryzmu, bez umiaru oferująca przepisy na dania z różnego rodzaju zwierząt, zupełnie ignorując konsekwencje chowu przemysłowego.

Chociaż prezydent Trump czy minister Radziwiłł  twierdzą inaczej, większość z nas ma przynajmniej mglistą świadomość skutków, jakie ingerencja człowieka wywiera na naszą planetę. Chów przemysłowy to przede wszystkim ogromna emisja gazów cieplarnianych i marnotrawstwo ziemi, a w konsekwencji żywności, którą karmi się zwierzęta zamiast ludzi. Co więcej, jakość mięsa jest coraz gorsza, bowiem nacisk na większą produkcję prowadzi do ograniczania ruchu zwierząt oraz faszerowania ich hormonami i antybiotykami, aby osiągnęły odpowiedni rozmiar przed śmiercią. Cierpienie, jakiego doświadczają kury spędzające całe życie w klatkach o rozmiarze kartki A4 czy krowy hodowane do czwartego roku życia, a następnie odsyłane do rzeźni, też nie jest żadną tajemnicą, ale za każdym razem kontrargumentem jest, że mięso na talerzu być musi, bo jeść je trzeba i nam smakuje.

20170128_145353

Kuchnia wegańska podobno jest uboga, w równej mierze w walory smakowe, co w składniki odżywcze, ale łatwo zbić ten argument, na przykład za pomocą książki blogerki kulinarnej Alicji Rokickiej, pozycji sponsorowanej między innymi przez organizację Viva! i stowarzyszenie Otwarte Klatki. Fakt wsparcia projektu przez powyższe instytucje wskazuje na książkę nacechowaną ideologicznie, nawet jeśli sama autorka nie pisze nachalnie o korzyściach diety roślinnej. Bogactwo przepisów jest wręcz zaskakujące, świetnym dodatkiem zaś są różne dygresje i rady autorki. Najważniejsza to: jakie warzywa wybierać zależnie od pory roku, aby były jak najlepszej jakości i za jak najniższą cenę – kto choć raz kupił cukinię zimą, ten wie, jak bardzo jej cena potrafi zaskoczyć.

20170129_155743

Recenzja książki kucharskiej nie byłaby kompletna bez prób zrealizowania przepisów. Wybrałem dwa – na indyjskie curry z buraków (s. 129) i burgera z czarnej soczewicy z suszoną śliwką (s. 196). Od razu zaznaczę, że użyłem zielonej, ponieważ nie mogłem dostać czarnej, a mój zaufany sprzedawca na bazarze powiedział, że różnica w smaku jest niewielka . Oczywiście mam pewne zastrzeżenia co do samego przygotowania dań – buraki musiałem gotować godzinę, a nie trzydzieści minut, żeby zmiękły, a burgery nie były zwarte, jak powinny – ale nie miało to wpływu na ich smak. Śmiało polecam, im bardziej ograniczymy spożywanie mięsa, tym lepiej dla nas wszystkich. Oby jak najwięcej takich książek, a jak najmniej reklam Biedronki przedstawiających wegetarian i wegan jako niemęskich.

Tytuł: Wegan nerd. Moja roślinna kuchnia
Autor: Alicja Rokicka
Liczba stron: 314
Liczba przepisów: 134
Rok wydania: 2016
Wydawca: Wydawnictwo Nasza Księgarnia

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *