A. G. Howard „Alyssa i czary”

alyssa-i-czary-b-iext53098864

Moda na książkowe retellingi trwa w najlepsze. A. G. Howard postanowiła sięgnąć po „Alicję w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla i zaprezentować ją w nowej, mroczniejszej odsłonie, inspirowanej nie tylko książkowym oryginałem, ale i ekranizacją Tima Burtona.

Główną bohaterką powieści jest Alyssa Gardner, potomkini Alice Liddell, dziewczynki, która zainspirowała Lewisa Carrolla do napisania „Alicji w Krainie Czarów”. Owo pokrewieństwo nie jest bynajmniej powodem do dumy. Kobiety z jej rodziny popadają bowiem w obłęd, w którym pobrzmiewają echa Krainy Czarów. Matka Alyssy, Alison, przebywa w zamkniętym zakładzie po tym jak zaatakowała swoją córkę. A co gorsza, sama Alyssa czuje, że także nie ustrzeże się przed rodzinnym szaleństwem. Przemawiają do niej kwiaty i owady, w snach odwiedza Krainę Czarów. Odkrycie, że niezwykły świat istnieje naprawdę, a na przedstawicielkach jej rodziny ciąży klątwa, którą można zdjąć tylko poprzez ponowne zejście do króliczej nory, zmieni na zawsze życie Alyssy.

A. G. Howard miała kilka ciekawych pomysłów na opowiedzenie na nowo „Alicji w Krainie Czarów”. Przede wszystkim wątek choroby psychicznej dobrze zgrywa się z całą historią, dziwacznością świata, którym z pewnością nie rządzi logika. To pasuje do wizji Carrolla, ale autorka zdecydowała się też odmalować o wiele mroczniejszą i poważniejszą wizję Krainy Czarów, jaka z pewnością nie jest przeznaczona dla dzieci. To raczej świat rodem z sennego koszmaru.

To wcale nie jest Biały Królik, ani w ogóle jakikolwiek królik. To drobne karzełkowate stworzenie wielkości króliczka. Jego ręce, nogi i tułów są ludzkie, ale pozbawione ciała – tylko wyblakły szkielet. Na kościotrupich dłoniach ma białe rękawiczki, a na stopach białe sznurowane trzewiki. Wyjątek w jego wyglądzie szkieletu stanowi łysa głowa i twarz starca pokryta ciałem o skórze białej jak u albinosa. Oczy – szeroko otwarte i spoglądające przenikliwie – jarzą się różowo. Za małymi ludzkimi uszami sterczą długie białe rogi (s. 124).

Mówiące kwiaty w tej wersji Krainy Czarów to wcale nie rośliny, lecz krwiożercze humanoidalne mutanty. Jednak największym zaskoczeniem jest pan Gąsienica. Ma on tyle wspólnego z postacią z książki Carrolla, że zdarza mu się przycupnąć na grzybie i zapalić wodną fajkę. A tak poza tym to przystojny i tajemniczy Morpheus, którego Alyssa zna ze swoich snów.

Książka A. G. Howard wpisuje się zatem w trend przedstawiający mroczniejsze wersje dobrze znanych opowieści. Wielu czytelników lubi wracać do światów znanych z dzieciństwa, a jeszcze lepiej, gdy są one zmienione i można zobaczyć, jak autorka przetwarza motywy doskonale znane z oryginalnej wersji.

O ile przeniesienie historii Alicji w czasy współczesne, wątek choroby psychicznej oraz doprawienie wizji Krainy Czarów mrokiem i krwiożerczymi stworami rodem ze współczesnych horrorów (bo nutka szaleństwa chyba zawsze w niej była) jest czymś, co mi się w „Alyssie i czarach” podoba, to jednak autorka popełniła błąd, który często się zdarza w powieściach młodzieżowych. Chodzi mianowicie o wątek miłosny. A. G. Howard zdecydowała się na trójkąt – z wiernym i oddanym przyjacielem oraz pociągającym nieznajomym, niby trochę groźnym, ale koniec końców równie oddanym naszej dzielnej bohaterce. Wydaje się znajome? No cóż, nie jest to nic odkrywczego. Na domiar złego rozterki miłosne Alyssy zajmują sporo miejsca w fabule i negatywnie wpływają na kreację bohaterki, której decyzje dalekie są od jakiegokolwiek prawdopodobieństwa.

„Alyssa i czary” A. G. Howard broni się jako retelling „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla, wpisując w tendencję do przedstawiania mroczniejszych, bardziej dorosłych wersji znanych z dzieciństwa opowieści. Jednak wadą książki jest nadmiernie rozbudowany i przewidywalny wątek miłosny.

Barbara Augustyn

Autor: A. G. Howard
Tytuł: „Alyssa i czary”
Tytuł oryginalny: „Splintered”
Tłumaczenie: Janusz Maćczak
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 447
Data wydania: 2018

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *