Reżyseria: Pavel Kostomarov, Alexandr Rastorguev
Kamery przenośne, dostępne w praktycznie każdym sklepie ze sprzętem audio-video, przyniosły ze sobą małą rewolucję. Ten, kto ma trochę gotówki, może zaopatrzyć się w takie urządzenie i kręcić swoje własne filmy. Do takiego wniosku dochodzą codziennie setki tysięcy osób, umieszczając na YouTube coraz to nowsze produkcje. „Nie kocham cię” wydaje się być hołdem dla tego typu filmów. Nakręcony „z ręki” przez główną bohaterkę obraz, to zapis pierwszej miłości. Tej niedojrzałej i płytkiej, choć dla dziewczyny wydaje się być najprawdziwszą i ostatnią.
Prawdopodobnie każdy w swoim życiu przeżył miłość, tę odwzajemnioną lub nie. Vika (Viktoria Shevtcova), dwudziestojednoletnia pracownica sklepu z artykułami biurowymi jest przekonana, że w życiu uczucia są najważniejsze. Mówi o tym swojemu chłopakowi, ale nie przeszkadza jej poszukiwać kolejnego, bogatszego. Każdemu ze swoich adoratorów mówi podobne rzeczy. Zapewnia o swojej miłości i oddaniu, ale jej uczucia (co widz doskonale widzi) nie są ani stałe, ani tym bardziej dojrzałe.
„Nie kocham cię” to zapis niedojrzałości. Mimo że główna bohaterka opowiada o tym, jak musiała zacząć zarabiać już jako dwunastolatka przy rozładowywaniu samochodów ciężarowych, wydaje się, że jej psychika zatrzymała się na etapie ucznia podstawówki. Uwielbia patrzeć na siebie, czuć się podziwianą i adorowaną. Obiektyw kamery skierowany jest głównie właśnie Vikę, pokazuje jej odczucia i służy jako nowoczesny pamiętnik. To lustro dla jej duszy, ale przede wszystkim dla ciała. Vika pręży się i wygina przed kamerą, a jej podrygi przypominają zachwalanie sprzętu na wyprzedaży, tak, by drożej go sprzedać. Dziewczyna wymaga od partnerów samodzielności, przebojowości i pieniędzy, a tymczasem sama tkwi w pracy bez perspektyw. Przez krótką chwilę dostrzega hipokryzję w swoim zachowaniu, ale jest to tylko moment.
Pavel Kostomarov oraz Alexandr Rastorguev, reżyserzy „Nie kocham cię”, doskonale zobrazowali pokolenie młodych ludzi, dla których pieniądz i markowe ciuchy są najważniejsze. W filmie nie wszystko jest pokazane wprost, ale uważny widz zauważy ważne elementy scenografii, sprytnie wplecione w fabułę (chociażby markowe ubrania, w sytuacji gdzie prawie cała pensja zostaje wydana na przeżycie). Jednak nie wszystko jest zawoalowane, bo bardzo wyraźnie widać jak Vika cieszy się z wakacji na które zabrał ją partner, czy też z jego samochodu (choć jest raczej leciwy).
Bez wątpienia, sposób realizacji „Nie kocham cię” wyróżnia film na tle innych tego typu produkcji. Kręcony przez głównych bohaterów z kamery trzymanej w dłoni, lub postawionej na półce, początkowo może drażnić odbiorcę. Obraz jest rozmyty, poruszony i ciężko skupić się na akcji. Całość wygląda jak zapis z wakacji pijanego turysty, ale ma to też swoje plusy. Nadaje filmowi autentyczności. Aktorzy są naturalni i do bólu „rosyjscy”. Ich zachowania to stereotypy o piciu i zabawie na sposób z zza wschodniej granicy. „Nie kocham cię” jest więc połączeniem komedii z dramatem. Połączeniem udanym, odrobinę gorzkim, ale przyjemnym w odbiorze.
Bartosz Szczygielski
Tytuł: Nie kocham cię/Ja tiebia nie lyublyu
Kraj: Russia, Estonia
Rok produkcji: 2012
Wystąpili: Viktoria Shevtsova, Yevgeni Borisov, Artem Sotnikov
Czas trwania: 85 min