Wujek Scott pomaga „Zrozumieć komiks”

Komiks to „celowa sekwencja sąsiadujących ze sobą obrazów plastycznych i innych”. Taką definicję podaje autor książki/komiksu. Nie brzmi ona zbyt akademicko. Akademicka nie jest też sama forma analizy, ale Scott McCloud od początku podkreśla, że nie ma takich zapędów.

okladka-450 Zwraca na to uwagę już we wstępie prof. Jerzy Szyłak, krótko analizując ledwie sześć czysto teoretycznych tytułów pojawiających się w  bibliografii. McCloud to praktyk – opiera się na własnych doświadczeniach i tysiącach przeczytanych zeszytów. Może to i lepiej –      czysto akademicka analiza mogłaby być zrozumiana jedynie przez „akademików”, główne myśli autora zaś utonąć w licznych              przypisach i skomplikowanych pojęciach. Zamiast tego studium komiksu podane również w formie komiksu jest klarowne, efektowne i  skuteczne.

 Przełomowy komiks McClouda doczekał się polskiego wydania ponad dwadzieścia lat po premierze, jednak wcale nie stracił na  aktualności. To dobrze i źle. Dobrze dla czytelnika, bo przyswajane informacje nadal są relewantne; źle dla samego medium, które wciąż  musi udowadniać swoją ważność. McCloud prowadzi wywód, używając swojego niebywałego talentu rysowniczego. Cartoonowe kadry  przeplata realistycznymi, permanentnie zachwycając warsztatem i umiejętnościami. Warto również wspomnieć o samej treści kadrów,  prezentującej sytuacje idealnie dopasowane do wyjaśnianych pojęć.

 Nie jest i nie ma to być instruktaż, jak rysować komiks, a raczej rozpoczęcie dyskusji o tym, czym komiks jest. McCloud, co zrozumiałe,  dokonuje analizy przede wszystkim z punktu widzenia rysownika. Nie znaczy to jednak, że przekreśla znaczenie dobrego scenariusza –  zwraca uwagę na to, jak trudno osiągnąć harmonię pomiędzy jednym i drugim. Z jego pomysłami i rozwiązaniami można się nie  zgadzać. Niektóre, jak np. użycie terminu „ikona” zamiast „znak” w odniesieniu do warsztatu komiksowego artysty, po dłuższym  przemyśleniu nadal wydają się dziwne. Nie da się jednak ukryć, że ten komiks to prawdziwe – nie bójmy się tego słowa – dzieło, pod  lekkim podejściem i humorem skrywające ogrom włożonej pracy.

Na dwa lata przed premierą komiksu McClouda ukazał się w Norwegii „Świat Zofii” autorstwa Josteina Gaardera. „Powieść o historii filozofii” (jak głosił podtytuł), okazała się światowym bestsellerem i wprowadziła w świat głębokich rozważań miliony nastolatków. Komiks McClouda przywodzi na myśl tępowieść – używając nietypowych środków, próbuje ułatwić zrozumienie skomplikowanych zagadnień. Skoro komiks w większej mierze opiera się na obrazie niż na słowie, tylko w taki sposób można go wytłumaczyć. I tylko w ten sposób zrozumieć, do czego lektura dzieła McClouda bardzo przybliża.

Łukasz Muniowski

skan3-640

tłumaczenie: Michał Błażejczyk

objętość: 228 stron

papier: Amber Graphic 130

druk: czarno-biały (8 stron w kolorze)

wydawca: Kultura Gniewu

data wydania: luty 2015

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *