Więzy krwi – Jean Hatzfeld

wiezy_krwi„Więzy krwi” Jeana Hatzfelda to ostatnia z części trylogii poświęconej ludobójstwu w Rwandzie. Świat zajęty kolejnymi wojnami, konfliktami i kryzysami zaczyna zapominać o tej niesłychanej zbrodni sprzed niemal ćwierćwiecza. Na skutek politycznego chaosu wywołanego zabójstwem rwandyjskiego prezydenta wojska rządowe i milicja plemienia Hutu w ciągu paru tygodni wymordowały niemal milion współobywateli wywodzących się spośród plemion Tutsi i Pigmejów.

Hatzfeld opisuje skutki międzygeneracyjnej traumy, obejmującej rodziców i dzieci, ofiary i sprawców, sędziów i skazanych. W swojej narracji autor opisuje świat po katastrofie, w którym nic nie zostało zapomniane i wszyscy nadal żyją przeszłym koszmarem, wyrzutami sumienia, poczuciem utraty. Dzieci opowiadają wprost o poczuciu zerwania ciągłości, niepełnej i obciążonej lękiem egzystencji. Ich rodzice wciąż próbują znaleźć język, którym mogliby wyrazić swoje doświadczenia. Tylko sprawcy, skazani i dotknięci ostracyzmem, milczą bądź zaprzeczają swoim uczynkom.

Hatzfeld przytacza relacje dosłownie, opisując jedynie swoje spotkania z bohaterami książki. Nie komentuje usłyszanych wypowiedzi. Wspomina tylko, z jakim nieraz trudem przyszło mu skłonić do wyznań poszczególne osoby. Żadna z nich nie stara się epatować tragedią, opowieści przypominają nieraz sprawozdania. Są chłodne albo sprawiają wrażenie beznamiętnych i suchych. W ten sposób ludzie dotknięci przeżytą traumą, pozbawieni zamordowanych bliskich, przepełnieni goryczą lub nieufnością do otoczenia, starają się ukryć swoje uczucia. „Czasem coś niedobrego wydarzy się w domu i któreś z nas czuje potrzebę, żeby o tym pomówić, by się uwolnić od lęku. Najczęściej zdarza się to podczas Tygodnia Żałoby, gdy wszyscy przywołują bolesne wspomnienia. W szkole widuje się nadąsanych uczniów, którzy trzymają się na uboczu, siedzą z głową opartą o ławkę, przez cały dzień nie odzywają się słowem. Albo ktoś zaczyna nagle wymachiwać rękami”.

Mimo wszelkich starań organizacji pomocowych, wspólnot lokalnych czy społeczności międzynarodowej trauma pozostaje nieprzezwyciężona. Hatzfeld stara się nie tylko ją opisać słowami swoich bohaterów, ale i stawia ostrożne optymistyczne prognozy na przyszłość. Jako pisarz i dziennikarz wierzy w moc słowa i opowieści. Być może to one właśnie mogą stanowić najlepszą polisę ubezpieczeniową dla wciąż pogrążonych w żałobie Rwandyjczyków.

Autor: Jean Hatzfeld

Tytuł: Więzy krwi

Przełożył: Jacek Giszczak

Wydawnictwo: Czarne

Data premiery: 20 września 2017

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *