WIERSZE: Paulina Czubin

SZUFLADA poleca:

DSC_0015 (2)

 

Idiota

Chciałoby się nie mieć dni takich podobnych

czy powszechnie pisząc symetrycznych

i nie powtarzać codziennie gestów

symultanicznie myśli i czynności

zawsze mieć coś nowego w kieszeni

w schowku w samochodzie pod powieką

zwaśnione rozumy z innych wymiarów

w tej samej moralności co nie są lekiem

ani zaklęciem przed szczęściem

 

smutnym być to tabu współczesności

 

Chciałoby się być wesołym

bo już nawet nieszczęśliwym

szczęśliwi mieszkają w opisanym raju

weseli dziękczyniąc kroczą dumnie

weseli i smutni uprawiają pole

podobnie gubią się licząc gwiazdy

bez sensu zawsze zmierzają do zera niektórzy do dna od dna

 

Chciałoby się zaczynać różnie

powiedzmy od pięć albo od ułamka

boskością od jakiejś nieokrągłej różnicy

 

smutni sumują weseli mrożą

 

Chciałoby się wiedzieć więcej niż

można by przyjąć można by za to przypuszczać

że chciałoby jest wyrazem woli

wolą tylko lepsi pozostali zniewoleni nic nie wolą

są obojętni i małomówni za to wieloznaczni

wieloczytni w szpitalach dla obłąkanych

nagle robi się pusto nikt nie błądzi

łóżka po ludzku posłane

 

kawa smakuje jak kawa a mleko jak mleko

 

Chciałoby się tam mieszkać

w dystansie do tej normalności która

mdli od nadmiaru powinno

w tych murach sen zjawia się z dniem

zakochani w życiu do życia piszą listy

własnoręcznie opatrując rany znaczkiem

 

Chciałoby się mieć stempel na przedramieniu

tatuaż przynależności od wolności

myśli do przemilczenia i milczenie do wysłowienia

 

Chciałoby się wreszcie nie czekać mroku

by czekać dnia by zmroku doczekać

i uruchomić taśmę z nagraniem od tyłu

co prowadzi znośnie do pospolitego już cudu

13.01.2015

 

Pigmalion

 

mój tata był rzeźbiarzem

stwarzał idealne twarze idealne ciała

spojrzenia zimne i dotyk doskonały

nie miał znaczenia materiał

choćby był najtwardszy wszystko

każdy mięsień znalazł ulepienie

 

tato? często nie było cię w domu

siedziałeś w pracowni długo

nawet i szczególnie w nocy

rzeźbiłeś modele istot pozaziemskich

czasem i przedmioty nieużytku codziennego

 

on udawał że to ważne dla pokoleń

mnie brakowało książek i cytatów z bajek

bohaterów i słabości bo nie było

ani miejsca ani czasu na defekty

 

zdarzyło się że chciałem by wreszcie się pomylił

żeby mu coś pękło albo stopniało wewnątrz

ale był uporczywie doskonały w pracy twórczej

taki miał styl wyuczony bezwzględnie dobry

 

narkotycznie śnił o tym że rzeźbił

idealny model miłości z ręką na twarzy

dziecka tuż przed wielką podróżą

mnie budził trzask upadającego dłuta

tuż pod dzieciństwa oknem

14.01.2015

 

u.parowa.nie

 

myślisz, że można z tobą porozmawiać

na każdy temat?

 

dzieli was tak niewiele

kolor tekstu ważna kropka

albo nic nie dzieli żaden

poprawny znak interpunkcyjny

zbliża błąd ortograficzny

 

umówisz się ze mną na kawę?

tak.

za dziesięć minut.

 

teraz siedzicie oboje w kuchni

oboje twarzą do wschodzącego

i oboje twarzą do zachodzącego słońca

podobna kuchnia i kawa

 

jakie to piękne, że dziś wszystko

jest możliwe, nie sądzisz?

obejmijcie się kablem

zwiążcie i przytulcie słowami

podzielcie zasięgiem

18.01.2015

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *