WIERSZE: Iga Boczkowska

 SZUFLADA poleca:

10414481_375816805910105_2639057870682224157_n

***

czekam

aż wciągniesz na siebie

moje ciało

najbrudniejsze

ze wszystkich Twoich ubrań

 

jeden

z wielu

poskładany egzemplarz

 

 

WRAŻLIWOŚĆ

prędzej

ze wzdychania zdechnę

niż westchnę

ze zdychania

 

 

SIEDEM SEKUND PO POCAŁUNKU

– co teraz?

zapadły klamki języków

pytanie wisielec

nie może wydać ostatniego drgania

 

teraz możemy zrobić sobie dobrze

przerwę

herbatę

jutro

 

teraz już możemy

(z tego, że nie możemy)

nic sobie nie robić

 

 

OFELIA21

(przy rzekach)

 

najpierw koc

a później siebie

na czworo

rozkłada

i nogi

i ręce

 

i czeka

na

pierwszą lepszą

śmierć z miłości

 

 

PO-NIE-WAŻ

po

nie waż się

dzwonić

ponieważ

to

nie

po

waż

ne

 

 

POKUTA

wywieś mnie na balkonie

z dołu rzucaj kamieniem

rozerwij zębami nadgarstki

nabierz krwi w usta i

wypluj mi w twarz

utop mnie i zarżnij

(tylko nie pomyl z: przerżnij

jeszcze byś mnie rozgrzeszył)

 

 

BÓLE FANTOMOWE

trudno

zasnąć na nieprzytulnej, nieswojej już podłodze

w pokoju, gdzie upiornie głośno

gniją jego resztki

 

trudno

od dźwigania braków najszybciej słabną ramiona

a nie ma na świecie cięższej materii niż pustka

po ulubionym człowieku

 

Autorka publikuje wiersze na stronie (Facebook):

Słowa przykre, trudne i nieprzeciętnie długie

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *