Większe zło – recenzja komiksu „BBPO: Piekło na Ziemi #1”

Jeśli Plaga żab wydawała ci się komiksem o czyhającym za progiem pandemonium, to wiedz, że w Piekle na Ziemi ten próg zostaje przekroczony. Tytuł nowego rozdziału w BBPO to nie groźba, możliwość czy prawdopodobieństwo. To aktualny status. Ale po kolei.

Plaga żab, obszerna historia zamknięta na około 1500 stronach, pokazała, że BBPO jest czymś więcej niż odcinaniem kuponów od Hellboya przez szybki spin-off. Owszem, dynamika opowieści była wysoka, ale 1500 stron na opowiedzenie jednej historii (wybaczcie to uproszczenie) nie brzmi jak coś wyjątkowo szybkiego. A jednak doskonałe prowadzenie tamtej narracji, sprawnie kreowana atmosfera i świetne rozpisanie bohaterów sprawiły, że Plaga żab podbiła stałocieplne serca czytelników. Czy Piekło na Ziemi, będące kontynuacją serii, utrzyma tę sympatię?

Zaczyna się tak, jak nie lubię. Na pewno znacie ten schemat – z innych komiksów, seriali, wielotomowych serii książkowych, słowem: wszystkiego, co próbuje utrzymać pewną ciągłość, choć składa się z odcinków do pewnego stopnia zamkniętych fabularnie. Schemat, w którym protagoniści mierzą się z jakimś złem, zło zostaje pokonane, protagoniści żyją, by walczyć przez kolejny dzień (tj. odcinek) i… natrafiają na większe zło. I większe. I jeszcze większe. I w pewnym momencie to zło – rosnące praktycznie wykładniczo – jest już tak duże, że udana konfrontacja z nim staje się coraz mniej wiarygodna, a ponadto, gdy przypomnicie sobie pierwsze perypetie, zastanawiacie się, jakim cudem mogły one sprawiać kłopoty kozakom, którzy właśnie ratują świat przed takim czy innym kulturowym ekwiwalentem Szatana. Piekło na Ziemi wydaje się właśnie efektem takiego schematu: mamy tu prawdziwą inwazję potworności na skalę apokaliptyczną. Żaby z poprzedniej przygody nagle wydają się dużo mniej straszne. Sytuacja jest tak zaogniona, że BBPO zostaje wcielone w ramy ONZ, a z czasem przyjdzie im podjąć współpracę z (paranormalnymi) służbami Rosji.

W przeciwieństwie do tego BBPO wydaje się dysponować niewielką siłą ognia. Szeregi organizacji mającej chronić ludzkość przed paranormalnymi zagrożeniami są przerzedzone, na dodatek wewnętrzne animozje dają się we znaki. Stąd niekiedy rodzą się bardzo dziwne sojusze – ale i one są źródłem problemów, tym razem bardzo przyziemnych, rzekłbym: biurokratycznych. Znajdujemy więc naszych bohaterów w trudnym położeniu. Jednak inwazja plugastw i potworności to całkiem dobra motywacja, by wziąć się w garść.

W Piekle na Ziemi znajdziemy wszystkie elementy, które sprawiły, że Plaga żab wciągała czytelnika i trzymała go w napięciu mimo swojej objętości. Obok „globalnych” wydarzeń obserwujemy więc prywatne rozterki bohaterów, przy których John Arcudi wykorzystuje okazję do pogłębienia charakteru postaci. Mamy też dużo akcji, ale składa się ona na bardziej ogólną atmosferę wielkiego zagrożenia i beznadziei. Piekło na Ziemi znów przywołuje klimat, jaki poznaliśmy w Pladze żab, tyle że nie buduje go stopniowo, ale wrzuca nas w sam środek przytłaczającej zawieruchy. I dlatego eskalacja, na którą narzekałem dwa akapity wcześniej, przestała mi przeszkadzać – bo ma ona jakiś sens.

Jeśli Plaga żab wam się spodobała, najpewniej nie trzeba przekonywać was do sięgnięcia po Piekło na Ziemi. Gdybyście jednak chcieli zacząć przygodę z BBPO od tego tomu, polecam zmianę decyzji i nadrobienie zaległości z Plagą żab, ponieważ niektóre wątki znajdują tu kontynuację.

Aleksander Krukowski

Scenariusz: Mike Mignola, John Arcudi
Rysunki: Guy Davis, Tyler Crook
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2019
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260 mm
Stron: 448
Cena: 119,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328141131

About the author
Aleksander Krukowski
Literaturoznawca, krytyk literacki i tłumacz. Wytrwały recenzent książek i komiksów, publikujący w różnych zakątkach internetu. Fan Granta Morrisona, Alana Moore'a, Warrena Ellisa i Neila Gaimana, chętnie sięgający po komiksy spoza swojej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *