
Motyw raju pojawia się w poezji dość często, ale na szczęście każdy twórca podchodzi do tego tematu indywidualnie i dość swobodnie. Oczywiście mnóstwo wierszy to poetycka opowieść o stworzeniu, ubrana w metafory i inne tropy historia Adama i Ewy, znana z Biblii. Na szczęście większość autorów świadomie wykorzystuje ów motyw do pokazania czegoś więcej, niektórzy – jak Anatol Stern – zwrócili uwagę na cielesny wymiar pierwszych ludzi:
Ewa stała naga,
Ewa stała niema,
mówiła ręka,
mówiła noga –
było to, czego nie ma.
(…)
Ewa stała biała –
obiektyw oka skrzył pod powiek diafragmą.
Ewa zjadła owoc,
Ewa zjadła owoc słowa,
którego jej zmysł rozkoszy zapragnął.
Ten zmysł,
ten zmysł –
to była żądza rozkoszy,
chęć pogłębienia rozkoszy,
chęć określenia rozkoszy –
nienasycony zmysł,
nienasycona chęć,
dręczący nas zmysł,
który jak wąż własne dzieci
pożera pozostałych zmysłów pięć –
on to niemą mowę z nas zmył.
(…)
Ewa stała biała,
Ewa owoc zjadła.
I to był początek wszystkiego
– pamięta –
i to był początek,
Adamie.
(„Pierwszy grzech” – fragm.)
Raj w systemie leksykalnym oznacza nie tylko biblijny ogród, ale również miejsce piękne lub takie, które sprzyja jakiejś aktywności (PWN). Mówimy np.: raj na ziemi, w stanach wielkiej ekscytacji wyznajemy, że jesteśmy w raju. Motyw biblijny z językowym obrazem raju połączyła Adriana Jarosz, wskazując na erotyczne napięcie i jego spełnienie jako tę swoistą krainę szczęśliwości:
„Raj”
kiedy Ewa ugryzła owoc
podarowała Adamowi
cały świat
zmienił się
wtedy zdjęli ubrania
i wrócili do raju
tam zajęła się wężem
a on odkręcił kurek
wielki potop
Kain też podobał się
kobietom
Jak widać, zjedzenie owocu miało też swoje dobre strony, w ujęciu hedonistycznym. Ewa postrzegana jest najczęściej jako istota dwoista, z jednej strony niemal święta, bo stworzona przez samego Boga, z drugiej opętana przez szatana. W poemacie „Ewa” Julian Tuwim zwraca uwagę właśnie na tę podwójną tożsamość pierwszej niewiasty, czyniąc ją symbolem kobiety (każdej):
A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza…
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec – kobieta – to ja
(fragm.)
Ewa jako pramatka i prakobieta bywa także inspiracją dla poetek, które snują filozoficzne refleksje dotyczące przemijania. Podmiot wiersza Elizy Segiet „Będę póki jestem” zwraca uwagę, że Ewa – dzięki temu, iż była pierwszą kobietą – została unieśmiertelniona w ludzkiej świadomości (i sztuce). Podkreśla również, jak kruche i krótkie jest życie człowieka (jest tylko błyskiem), może dlatego warto tworzyć, by – jak Horacy – pozostawić po sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu.
Ewa była pierwsza,
a ja?
Jestem jak słońce,
które blikuje –
realna, a jednak ulotna.
Na tafli wieczności
człowiek jest tylko błyskiem.
Ona była i jest.
Ja –
będę póki jestem.
Nie sposób pokazać wszystkich utworów odnoszących się do motywu raju, ale warto na koniec przytoczyć jeszcze jeden wiersz, w którym Renata Batko kładzie nacisk na najbardziej ludzki wymiar Ewy, ukazując emocje bohaterki, z dojmującą samotnością na czele:
„…źle człowiekowi być samemu…”
- Rdz.
cóż począć
jeżeli czuję
że nie jestem sama
a mimo to
dotkliwie i boleśnie
sama
choć z tobą tutaj
nie tylko tam
gdzie owoc rajski
rozpalił ciekawość
na miarę
poznania
(„Ewa – samotna”)
Kinga Młynarska
przypadkowo na stronce, przerażająco kiepski tekst. koszmar jakiś.
Być może w Szczecinie pisze się lepsze? Zachęcam do przesłania własnego – chętnie go opublikujemy 🙂