Tomi Adeyemi „Dzieci prawdy i zemsty”

Pierwszy tom cyklu „Dziedzictwo Oriszy” Tomi Adeyemi – „Dzieci krwi i kości” został bardzo dobrze przyjęty i zyskał sporą popularność. Choć bazował na schematach występujących w wielu fantastycznych młodzieżówkach to jednak wyróżniał się nawiązaniami do mitologii afrykańskiej (a konkretnie wierzeń ludu Joruba), a także poruszaniem tak ważnych problemów jak rasizm i dyskryminacja. Niedawno na polskim rynku pojawił się drugi tom „Dziedzictwa Oriszy” zatytułowany „Dzieci prawdy i zemsty”.

Rytuał przeprowadzony w poprzedniej części powiódł się i magia powróciła do Oriszy. Jednak Zélie i Amari nie przewidziały, że błąd popełniony podczas ceremonii sprawi, iż narodzi się zupełnie nowy rodzaj magii – magia tytańska, którą dysponują arystokraci i wojskowi. Kiedy Amari chce objąć tron i zjednoczyć królestwo, na jej drodze staje matka – królowa Nehanda. Dysponuje ona wyjątkowo potężną odmianą tytańskiej mocy. Magowie ruszają do walki, by powetować sobie lata upokorzeń. Zwą siebie iyika – rewolucja – i atakują stolicę. Orisza pogrąża się w chaosie i bratobójczych wojnach.

Podobnie jak w poprzednim tomie narracja jest pierwszoosobowa i przedstawiana z perspektywy młodych bohaterów. Pod względem fabularnym „Dzieci prawdy i zemsty” powtarzają także schemat, jaki występował w „Dzieciach krwi i kości”. Znów mamy złego przywódcę, tyle że tym razem króla Sarana zastępuje królowa Nehanda, która w pierwszej książce nie odgrywała większej roli. Bohaterowie ponownie mają artefakt do zdobycia i zło do pokonania.
Adeyemi dobrze rozgrywa główne konflikty książki. Odzyskanie magii, do czego dążyli bohaterowie i wydawało im się, że rozwiąże to wszystkie problemy, tylko pogorszyło sytuację w królestwie. To bolesny krok prowadzący do utraty młodzieńczej naiwności i złudzeń, że w tak łatwy sposób można naprawić świat.

Myślałam, że Orisza stanie się lepszym miejscem. – Kręcę głową. – Dzięki magii. – Kłuje mnie w sercu, kiedy wypowiadam prawdę na głos. Czuję się, jakbym miała się rozpaść na kawałki. – Śmierć Baby, tytani, polowanie na magów. – Wzdycham. – Ci wszyscy uciekinierzy… Nie minął jeszcze nawet miesiąc, a wydaje się, że magia zrujnowała całe królestwo. Wszystko jest gorzej, niż było. – Wyżymam szmatę. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas. – Teraz, gdy odzyskaliśmy magię, przestało mi na niej zależeć. Żałuję, że chciałam ją odzyskać (s. 28).

Nie jest łatwo zatrzymać wojnę, pozbyć się wieloletnich uprzedzeń i nienawiści. Młodzi bohaterowie zostali wciągnięci w spiralę przemocy, która niszczy także ich wzajemne relacje. Nieśmiałe próby doprowadzenia do pokoju podjęte przez Inana, który także i w tym tomie nie ma za wiele do powiedzenia, bo wszystkim rządzi matka, nie przynoszą rezultatów. Zélie odwraca się od wszystkich, zatracona we własnym gniewie i nienawiści. Sięga zatem po magiczną broń, której czasem lepiej nie używać. Przez długi czas ostoją zdrowego rozsądku wydawała się Amari, ale i ona prowadzona podszeptami z nauk ojca i przekonaniem, że może jednak czasem trzeba wybrać mniejsze zło, podejmuje decyzje, których etycznie obronić się nie da. Konflikty i napięcie między głównymi bohaterami to jeden z ważnych tematów powieści.
„Dzieci prawdy i zemsty” to książka, która najlepiej funkcjonuje na poziomie metaforycznym. Bo Adeyemi kładzie ogromny nacisk na pokazanie pod sztafażem fantasy ucisku ludności afrykańskiej. Główni bohaterowie odzwierciedlają różne postawy wobec poniżanych i dyskryminowanych: Inan bez większego przekonania i dość naiwnie próbuje wszystkich pogodzić, Amari wydaje się, że walczy w imieniu innych, ale nie za bardzo ma pojęcie o machinacjach własnej rodziny; a Zélie wszystkich nienawidzi i nie ma mowy o tym, by komukolwiek zaufała.
Problem polega na tym, że Adeyemi nie potrafiła umiejętnie spleść tych postaw z kreacjami bohaterów. W efekcie zachowują się oni w sposób, który z logiką ma niewiele wspólnego, a ich kolejne wybory nie wpisują się w dotychczas nakreślone charakterystyki postaci. Ponownie najsłabiej wypadają męscy bohaterowie. Inan męczy się z własnym niezdecydowaniem, a Tzain i Roën funkcjonują właściwie tylko w odniesieniu do głównych bohaterek – Zélie i Amari.

„Dzieci prawdy i zemsty” Tomi Adeyemi to przede wszystkim powieść, która pod płaszczykiem fantasy wiele mówi o problemach trapiących współczesny świat: dyskryminacji, ucisku i rasizmie. Dzięki temu oraz frapującemu systemowi magii opartemu na wierzeniach ludu Joruba jestem w stanie wybaczyć spore potknięcia w kreacji postaci i liczę, że autorka wyciągnie wnioski, by godnie zakończyć całą historię.

Barbara Augustyn

Autor: Tomi Adeyemi
Tytuł: „Dzieci prawdy i zemsty”
Tytuł oryginalny: „Children of Virtue and Vengeance”
Cykl: Dziedzictwo Oriszy
Tłumaczenie: Łukasz Witczak
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 404
Data wydania: 2020

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *