Sztuka życia dla mężczyzn – Szczepan Twardoch, Przemysław Bociąga

sztuka życiaPoradniki to dość specyficzny gatunek. Trudno je nawet nazwać literaturą. Mają jednak ogromną rzeszę fanów i fanek – świadczy o tym ogrom tytułów ukazujących się w ostatnim czasie. Książki takie piszą głownie osoby, które uważają, że są specjalistami/specjalistkami w danej dziedzinie i koniecznie chcą się podzielić tą wiedzą. Gorzej, gdy tylko oni uważają się za specjalistów. A pisać muszą, bo „inaczej się uduszą” – parafrazując słowa piosenki wykonywanej przez Jerzego Stuhra.

W przypadku tego poradnika jest inaczej – jego autorem nie jest celebryta, ale pisarz. Szczepan Twardoch – laureat Paszportu „Polityki” za książkę „Morfina”  – wraz z Przemysławem Bociągą – publicystą i felietonistą – napisali „Sztukę życia dla mężczyzn”. Przyznam, że nazwisko pisarza było dla mnie zachęcające, jak również podtytuł książki: „Bezużyteczny podręcznik życia towarzyskiego i uczuciowego dla brzydkich, grubawych, łysiejących i nieszczególnie inteligentnych oraz ciekawy esej o życiu towarzyskim dla wszystkich pozostałych. Może zawierać śladowe ilości kpin”.  Oba te elementy sprawiły, że z zaciekawieniem sięgnęłam po lekturę, mając nadzieję na swego rodzaju złamanie przez autorów płytkiej narracji i tematyki poradników.

Niestety. Dostałam tekst dość nierówny – z jednej strony pełen stereotypów, pseudozabawnych anegdot, ale z drugiej sprawnie prowadzonej narracji, niekiedy trafnych przykładów. Dość łatwo zauważyć tu lekkość pióra obu panów – dobrze się ten poradnik czyta. Często odnosi się wrażenie, że oto dwaj panowie, przy wódeczce, w knajpie, w miłej i luźnej atmosferze wymienili się swoimi doświadczeniami, refleksjami, ubrali to w formę poradnikową i złożyli w wydawnictwie. Stąd takie oto przesłania: „(…) to jest właśnie książka o życiu. To nie tak, że wiemy o nim wszystko, ale to, co wiemy, jakoś działa. Na przykład wiemy, że życie bywa piękne. Ale nie tak samo z siebie, piękno życia nie przychodzi samo do człowieka, trzeba się trochę postarać. Czasem coś zrobić, a czasem po prostu otworzyć oczy i coś dostrzec. Tu czy ówdzie”.

Oczywiście panowie świetnie znają się na kobietach. Wiedzą na przykład, że „poza tymi egzaltowanymi specjalistkami od mody i obyczaju, wyraźnie gustującymi w rachitycznych chłopcach w trampkach (…) kobiety uwielbiają brody. Eksponowanie zwierzęcej natury mężczyzn wcale im nie przeszkadza. To właśnie zwierzęca natura jest tym, co uwielbiają. Oczywiście wiele z nich się do tego nie przyznaje, ale my wiemy swoje”. No tak, kto lepiej zna wszystkie kobiety niż sami mężczyźni, prawda? Takich seksistowskich wstawek jest tutaj sporo: w rozdziale o gadżetach znajdziemy  radę dotyczącą korzystania z komórki, gdy ma się romans, w innym zaś zdanie  na temat zaciągania do łóżka pijanych kobiet – „ To się zdarza największym niedojdom. Zwykle przez przypadek i panie takie potem bardzo się tej przygody wstydzą”.  W niemal każdym łatwo znaleźć stereotypy działające na niekorzyść kobiet, ale i mężczyzn.

Trudno stwierdzić, kto jest potencjalnym czytelnikiem tego poradnika.  Świadomie użyłam rzeczownika rodzaju męskiego, bo takiej formy  używają autorzy. Z jednej strony bowiem domyślam się, że przeczyta to osoba wykształcona (wie, kim jest Twardoch) i świadoma podstaw kulturalnego zachowania. Z drugiej jednak rady, jakie możemy tu znaleźć, są radami dla mężczyzny „z buszu”, który nie ma bladego pojęcia, jak się odnaleźć w relacjach z innym osobami. Dlatego właśnie musi dowiedzieć się, jak dobrać garnitur, koszulę i skarpetki; sprawdzić, jaki model samochodu pasuje do niego najlepiej, a także, gdzie kupować marihuanę. Rozpiętość tematyczna rozdziałów jest ogromna i naprawdę zaskakująca.

Tu nasuwa się oczywiście pytanie – po co czytałam, jeśli nie jestem mężczyzną i tym samym adresatką książki? No właśnie z powodów genderowych – jako kobieta przeczytałam tekst skierowany zupełnie nie do mnie. To trochę jakby podsłuchać rozmowę, z której nas wykluczono. Ciekawa jestem, jaka jest recepcja „Sztuki życia…” wśród mężczyzn…

Anna Godzińska

Tytuł: „Sztuka życia dla mężczyzn”

Autorzy: Szczepan Twardoch, Przemysław Bociąga

Wydawnictwo: Świat Książki

Data premiery: 17 kwietnia 2013

Ilość stron: 336

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *